Dana White: St-Pierre nie dotrzymał umowy
Na początku roku Georges St-Pierre ogłosił, że odchodzi na sportową emeryturę. Po ogłoszeniu Kanadyjczyk przyznał, że decyzję podjął w głównej mierze, gdy Dana White nie zgodził się na jego walkę z Khabibem Nurmagomedovem.
St-Pierre’a śmiało można określać za jednego z najwspanialszych zawodników historii UFC. Długo panował jako mistrz wagi półśredniej. A po powrocie, w 2017 roku pokonał Michaela Bispinga zostając mistrzem wagi średniej, w debiucie dla tej dywizji. Po tym St-Pierre oddał pas, a miał nadzieję, że będzie pierwszym posiadaczem tytułów w trzech różnych dywizjach w UFC. Żeby to zrobić Georges musiałby pokonać Khabiba Nurmagomedova.
Kto nie uwielbia St-Pierre’a? Ale mieliśmy umowę. W przypadku pokonania Bispinga miał potem bronić mistrzostwa wagi średniej. Nie zrobił tego, a nie można tak po prostu żądać rywali, albo tytułów jakich się zechce. – stwierdził White w rozmowie dla „TSN„.
Dla przypomnienia, St-Pierre pokonał Bispinga na gali UFC 217, 4 listopada 2017 roku. Poddał go wtedy w drugiej rundzie. Potem Kanadyjczyk oddał pas mistrzowski przez problemy zdrowotne.
Podejrzewam, że znajdziemy się ponownie w sytuacji, gdy Nurmagomedov ponownie bardzo będzie chciał tej walki. Ale koniec końców uważam, że to nie ma sensu. Jest w końcu w kolejce Tony Ferguson, a na rewanż czeka Conor McGregor. Jest wielu gości czekających na szansę. Nie można zatem wrócić z emerytury i ot tak żądać walki o kolejny pas. Chyba wystarczająco to wyjaśniłem. – stwierdził prezydent UFC.
Przeczytaj także: Holloway nadal wierzy w możliwość walki z Khabibem