Zdjęcie: Getty Images

„Jan jest w tym bardzo dobry” – trener Adesanyi o atutach Błachowicza

Eugene Bareman wyjaśnia na czym polega "dziwaczny" styl Jana Błachowicza.

Na początku marca w Las Vegas dojdzie do fascynującej walki dwóch mistrzów – Israel Adesanya zmierzy się z Janem Błachowiczem. Dla Polaka będzie to pierwsza obrona zdobytego we wrześniu zeszłego roku pasa 93 kilogramów.

W wywiadzie udzielonym Patrykowi Prokulskiemu z TVPSport.pl trener Adesanyi, Eugene Bareman wypowiedział się o najbliższej walce swojego podopiecznego. Na początku wytłumaczył dlaczego Style Bender przystąpi do walki z mistrzem wyższej dywizji, a nie skupi się na kolejnych obronach swojego pasa.

„To był pomysł mojego teamu. Konkretnie mój, ale jesteśmy jednym zespołem i razem podejmujemy decyzje – to nasz sposób działania. Można powiedzieć, że w 90% był to nasz plan – mój, zespołu trenerów i menadżerów. Management Izzy’ego nie widział żadnego ciekawego zestawienia w wadze średniej, który byłby interesujący z biznesowego punktu widzenia.”

Bareman zapytany został również o zapiski kontraktowe i to czy w takowych jest coś o ewentualnym rewanżu z polskim mistrzem w przypadku porażki Style Bendera. Trener City Kickboxing sprytnie jednak uniknął odpowiedzi na to pytanie…

 „Nie jestem pewien, co jest w kontrakcie. Nigdy ich nie czytam…”  [w tym momencie Bareman uśmiecha się i mruga sugestywnie]

Niedawno dowiedzieliśmy się również, iż pojedynek Adesanyi z Błachowiczem odbędzie się w siedzibie APEX, a co za tym idzie – w małym okatgonie. Nowozelandzki trener zapytany został czy nieco inna arena walki będzie stanowić dla jego zawodnika problem.

„Wszystko się zmienia, gdy nieco zmieniają się warunki. Ale to, co dobre, to fakt że gala została zaplanowana z wyprzedzeniem. Wiemy w jakich warunkach odbędzie się pojedynek, znamy wymiary oktagonu. Nie będzie to żadna wymówka, skoro wiemy o tym od miesiąca. Musimy się dostosować. Nie ma znaczenia, gdzie walczymy. Mógłby to być nawet kwadratowy ring czy klatka w kształcie diamentu. Tak długo, jak oba obozy mają tyle samo czasu, by się do tego przygotować, wszystko sprowadza się do tego, żeby przygotować strategię odpowiednią do danej areny walki.”

Eugene Bareman wraz z Adesanyą zaraz po ogłoszeniu walki powiedzieli, że głównym atutem Błachowicza może być jego „dziwaczny styl”. Patryk Prokulski poprosił trenera City Kickboxing o rozwinięcie tej myśli.

„Gdy przestępujesz z nogi na nogę, to jeden z najbardziej podstawowych sposobów na skrócenie dystansu… co nie jest „książkowym”, wpajanym sposobem skracania dystansu. To może być dla nas dziwaczne. Nie widzisz tego zbyt często na topowym poziomie. A Jan jest w tym bardzo dobry. I znalezienie sparingpartnerów, którzy tak skracają dystans jest trudne, bo to dosyć unikatowa rzecz. Jan ma także bardzo niestandardowy, bardzo dziwny rytm. Spójrz na cios, którym powalił Rockholda. To przygotowane uderzenie, lecz było… dziwne! Kompletnie niespodziewane. Ostatnia rzecz, której Rockhold spodziewał się po zerwaniu klinczu to to, że Jan wyprowadzi cios. Po prostu nie oczekuje się takiego typu uderzeń, gdy zawodnik znajduje się w nietypowej pozycji. Trudno sobie z nimi poradzić i musimy się napracować, jeśli chcemy być w stu procentach dokładni w kwestii ustawiania się, zajmowania odpowiedniej pozycji, żeby być przygotowanymi na nietypowe ruchy Jana.”

Źródło: TVPSport.pl

Przeczytaj też: „Usman chce mnie zdominować, a ja chce go skończyć” – Gilbert Burns przed walką o pas 

Kategorie
NEWSŚwiatUFC

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.