Michał Oleksiejczuk
fot. Zdjęcie: MMA Junkie
Udostępnij:

„Muszę podciągnąć niektóre rzeczy” – Michał Oleksiejczuk robi przerwę od występów

Michał Oleksiejczuk z przebojem wtarł się do UFC. Co prawda pierwszą jego walkę z Khalilem Rountree zmieniono na no contest, ale potem pokonał Giana Villante i Gadzhimurada Antigulova. Te zwycięstwa szybko ściągnęły na niego spore zainteresowanie mediów i fanów. Niestety serię zatrzymały porażki z Ovince St. Preuxem i Jimmym Crute. Szczególnie przy okazji starcia z Crute styl „Lorda” mógł rozczarować.

Robię sobie około roku przerwy. Muszę podciągnąć niektóre rzeczy. Jestem zdenerwowany tym wszystkim. Nigdy nie przegrałem dwóch walk pod rząd. Jest to dla mnie ciężki czas. Ale obiecałem sobie, że się nie poddam. Nie załamuję się i nie składam broni – powiedział Oleksiejczuk w rozmowie dla portalu MMA Rocks.

25-latek nie zamierza iść drogą większości zawodników, którzy po porażkach szybko chcą wrócić do klatki.

Chcę poprawić parter. I wrócę pełny głodu walki. Tak jak to było wcześniej, gdy już raz robiłem sobie przerwę. Mam dużo do poprawy i muszę temu podołać. Na pewno chciałbym zemścić się za tamte walki, bo to dla mnie plama na honorze. Dlatego też dużo ludzi dziwiło się, czemu ja zniknąłem. Być może ktoś kto patrzy na to z boku, to wydaje mu się dziwne. Ale od kiedy pamiętam, to nie potrafię przegrywać i nigdy nie pogodzę się z porażkę. Wiadomo, że jest szacunek dla rywali, ale nadal będę dążyć do tego, by być najlepszym – dodał „Lord”.

Przeczytaj też: Jan Błachowicz odpowiada na prowokacje: Nie ma miejsca na ukrycie Jonny

 

 


Kamil Gieroba
Data publikacji: 24 maja 2020, 19:49
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *