Usman
fot. Zdjęcie: Bloody Elbow
Udostępnij:

„Po tym jak go zleję, zabieram tytuł BMF do domu” – Kamaru Usman przed starciem z Jorge Masvidalem

Usman nie przejmuje się specjalnie zmianą rywala na UFC 251. Pomimo dosyć dużej różnicy w stylach walki między eksplozywnym Masvidalem, a metodycznym i cierpliwym Burnsem, nie robi to aktualnemu mistrzowi większej różnicy. Wywołuje zresztą zawodnika z Florydy do walki od miesięcy. Próbował nawet doprowadzić do takiego pojedynku gdy na UFC 249 potrzebny był nowy main event.

Masvidal zyskał ogromną popularność po najszybszym nokaucie w historii UFC, gdzie po 5 sekundach odprawił Bena Askrena latającym kolanem. Na Nigeryjczyku nie robi to jednak wrażenia. 

Z pewnością nie jestem Benem Askrenem. Przekona się o tym boleśnie. Nie znajdę się w takim położeniu, nie popełnię tak głupiego błędu – powiedział w wywiadzie dla TMZ.

Jeśli zaś o chodzi o pas BMF to Dana White wielokrotnie podkreślał, że był to tylko jednorazowy przypadek i nie ma planów na dalsze losy tego tytułu. Kamaru Usman widzi jednak sprawę nieco inaczej. 

Naprawdę rozważają by stał się prawdziwym tytułem mistrzowskim, a zatem wiesz co? Jak już go zleję i wytrę nim matę to zabieram ten pas do domu żebym mógł go powiesić w swojej szafie.

Zapytany zaś o to, czy walka z Jorge Masvidalem jest bardziej osobista aniżeli poprzednie zestawienie odpowiada, że był taki moment przez trash talk zarówno Gamebreda jak i jego teamu. Teraz jednak jest mu wszystko jedno i niezależnie od tego kto stanie naprzeciw niego 11 lipca pokaże mu co potrafi, teraz to dla niego tylko biznes.

Czytaj także: Jest pierwsza zapowiedź nowej walki wieczoru UFC 251! (wideo) 


Data publikacji: 7 lipca 2020, 17:37
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *