Nate Diaz rewanż
fot. Zdjęcie: UFC
Udostępnij:

„Prawdziwe walki to lepsze walki” – Nate Diaz po ogloszeniu nowego main eventu

Szerokim echem odbiły się słowa Nate’a Diaza, komentującego pierwotne starcie o tytuł w kategorii do 77 kg. Powiedział, że należy walczyć z głównym pretendentem do pasa, a nie zawodnikiem, który zgodzi się zawalczyć za mniejsze pieniądze. Na koniec dobitnie dodał, że zestawienie jest nic nie warte oraz, że nie można go w ogóle nazwać starciem mistrzowskim. 

Historia, jak to zwykle bywa, okazała się przewrotna i do skrytykowanej przez Diaza walki nie dojdzie, a przynajmniej nie na Fight Island. W momencie gdy u Gilberta Burnsa zdiagnozowano zakażenie koronawirusem, UFC nie zrezygnowało z main eventu o tytuł w dywizji półśredniej i na zaledwie 6 dni przed galą zawalczyć zgodził się Jorge Masvidal. UFC 251 ma więc nową walkę wieczoru, z której Nate Diaz jest już wyraźnie zadowolony.

Diaz nie walczy od porażki na UFC 244 przez TKO właśnie z Masvidalem, ze względu na przerwanie przez kontuzję mówiło się o rewanżu tych zawodników. W obecnej sytuacji jednak takie potencjalne zestawienie będzie musiało zaczekać, tym bardziej jeżeli Gambered zdobędzie pas to z pewnością żądny rewanżu będzie Usman, a i powracający Burns z pewnością upomni się o swoje.

 

Czytaj także : Oficjalnie : Znamy nowy main event gali UFC 251


Data publikacji: 6 lipca 2020, 15:20
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *