Al Iaquinta
fot. mmajunkie
Udostępnij:

Al Iaquinta ogłasza emeryturę

Po dwunastu latach rywalizacji na zawodowym poziomie Al Iaquinta powiedział „dość”. Wiadomość przekazał podczas programu „Call Me Al Show.” 

Znowu walka. Myślę, że to jest to, człowieku. To jest sposób, aby odejść. Oczywiście, chcesz odejść z wygraną, ale to gówno nie jest tego warte, stary. Widziałeś walki Michaela Chandlera i Justina Gaethje. Ci faceci, pokonali się nawzajem w piekle. To nie było tego warte – tłumaczył Iaquinta.

Doświadczony zawodnik został rozbity przez Bobby’ego Greena na początku listopada. Ma aktualnie serię trzech porażek.

– To była pierwsza walka, w której naprawdę, tak jakby, poddałem się. Nie powalił mnie do nieprzytomności. A ja jakby odwróciłem się i zasłoniłem. Byłem jeszcze przytomny i wiedziałem co robię. Ale po prostu chciałem się wyrwać. To było to. Zdałem sobie sprawę, że uderzył mnie mocno. To prawdopodobnie nie była dla mnie dobra noc. Nie byłem pewny swojego przygotowania, swojego cardio, swoich zapasów. Ci faceci ciężko trenują. Oni trenują trzy, dwa razy dziennie, naprawdę ciężko – dodał.

Iaquinta od lat stanowił czołówkę dywizji lekkiej w UFC. W 2018 roku walczył nawet z Khabibem Nurmagomedovem o pas mistrzowski, który był na wakacie. Wtedy Khabib rozpoczął swój title reign.

Al walczył w UFC od 2012 roku. Zaczynał od rywalizacji w piętnastym sezonie programu The Ultimate Fighter. Ma na koncie wygrane między innymi z Jorge Masvidalem, Diego Sanchezem czy Kevinem Lee.

Z czego go najbardziej zapamiętacie?

Przeczytaj też: Masvidal o McGregorze: Jest starym, zgorzkniałym facetem


Kamil Gieroba
Data publikacji: 19 listopada 2021, 13:38
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *