Zdjęcie: instagram.com/rebeasti

Mateusz Rębecki: „Możecie się spodziewać grubego zestawienia”

Polak zapowiada coś mocnego!

Mateusz Rębecki (19-1) w zeszłą sobotę podczas gali UFC 296 wygrał przez efektowne poddanie balachą  w pierwszej rundzie z Rooseveltem Robertesem (12-4). Popularny ”Rebeasti” do tej pory stoczył 3 walki w największej organizacji świata – wszystkie trzy wygrywając. Po ostatniej walce z Robertsem, 31-latek wyznał w wywiadzie udzielonym Joe Roganowi, że teraz chciałby dostać walkę z kimś z top 15 rankingu wagi lekkiej.

Wygląda na to, że stanowisko ”Chińczyka” nie przeszło bez echa wśród matchmakerów UFC i Polak w kolejnej walce ma szanse dostać pojedynek rankingowy.

Patryk Prokulski w wywiadzie dla TVP Sport, który przeprowadził z Rębeckim zapytał Polaka o to, jak ocenia swoje szanse na to, że w kolejnej walce zawalczy z kimś z top 15. Oto co odpowiedział 31-latek:

– Tak, tak powinno być. Nie chcę zdradzać żadnych szczegółów, ale możecie się spodziewać bardzo grubego zestawienia. Idę mocno do przodu i teraz jak mnie ogłoszą, to będzie bardzo mocne. No wiadomo, że nic nie mogę zdradzać, bo szczerze powiem – nigdy nie wiem, co mogę a co nie, ale z menadżerem rozmawiałem – mówił, że jesteśmy na dobrej drodze. UFC mnie bardzo lubi, chce mnie. Ja też jestem w peaku formy, więc się będę częściej dla Was bił – trzy razy w roku to będzie takie minimum, oczywiście jeśli żadnych kontuzji nie będzie – powiedział Rębecki.

Polak wyjawił również, kiedy chciałby ponownie wejść do oktagonu UFC.

 

– Myślę, że koniec lutego – początek marca. Chciałbym teraz tak docelowo na małej gali się pobić, żeby mnie wrzucili na kartę główną.

Kontynuując wypowiedź wyraził swoje niezadowolenie wynikające z braku otrzymania bonusu po gali.

– Chciałbym troszeczkę w inną stronę pójść, bo jeśli się bijesz w Madison Square Garden z takimi gwiazdami, to one Cię jednak przyćmiewają. Co świadczy, że poddając technicznie bardzo dobrą balachą. Uważam, że to była naprawdę dobrze wykonana praca. – powiedział Polak.

– Tam jest dużo szczegółów, o które zadbałem i dzięki temu poddałem tego przeciwnika i ja uważam, że to powinno być docenione a nie kurczę siedem bonusów, oczywiście tam walka wieczoru. No same tam nokauty. Ludzie którzy w parterze byli tak naprawdę kończeni i też nie zapominajmy, że od tego MMA się zaczęło – od rodziny Gracie, którzy poddawali. I teraz to idzie wszystko w drugą stronę. Zapominamy o tym, że jest coś takiego jak poddanie i to mnie trochę boli. – skwitował ”Chińczyk”.

Przeczytaj też: Rębecki: Chwila odpoczynku i zaraz zaczynamy brać się za kolejne cele

Źródło: TVP Sport

 

 

 

Kategorie
NEWSUFC

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.