Conor Mcgregor wściekł się
fot. espn
Udostępnij:

Aktualności

Conor McGregor powróci do walki już w kolejną sobotę. Rywalem kontrowersyjnego Irlandczyka będzie Donald Cerrone.

O walce obu Panów mówiło się od dłuższego czasu, od kilku miesięcy obaj Panowie zaczepiali się w mediach społecznościowych, chcąc starcia ze sobą. Zestawienie więc zawodników nie było większym zaskoczeniem, jednak kategoria wagowa, w której się zmierzą już tak. Przypomnijmy, że McGregor i Cerrone zmierzą się w kategorii półśredniej. Skąd taka decyzja?

To była moja decyzja. Teraz jestem poniżej limitu. Ważę ponad 160 funtów. Nie uważam, że on (Cerrone) wygląda dobrze w wadze lekkiej, więc walka w kategorii półśredniej jest lepsza. Wiadomo, mogę pokonać go w każdej kategorii. Kategoria 170 funtów jest bardzo ekscytująca, mamy tu Jorge Masvidala z pasem BMF, innych gości, którzy walczą o pas. Lubię tą kategorię.

Mógłbym zrobić wagę do kategorii lekkiej i walczyć  z nim w lekkiej, ale chciałem pozostać świeży, tak jak jest. Walczyć jak jest.

-powiedział w rozmowie z Arielem Helwanim.

Conor zapowiada także, że w kolejny weekend, fani zobaczą świetny występ Irlandczyka.

Donald ma naprawdę bardzo długą historię. To walka, która mnie ekscytuje. Doceniam Donalda, on walczył wiele razy odkąd ostatnio go widziałem. To było chyba na konferencji przed moją walką z Aldo, wiele wiele lat temu. Doceniam go, to bardzo rodzinny koleś, przykład z jego babcią. Jestem zadowolony, że wracam, że wracam na początku roku w walce z Cerrone. To będzie dobra noc, zamierzam tam lśnić, zamierzam pokazać tam magię w Octagonie. To będzie coś wyjątkowego.

-przekonuje.

Długo wyczekiwany powrót McGregora już 18 stycznia w T-Mobile Arenie w Las Vegas. Jak myślicie, czy Conor wkroczy na ścieżkę wygranych po walce z Cerrone?

Zobacz także:  Junior Dos Santos: Mogłem stracić nogę a nawet umrzeć!


Data publikacji: 11 stycznia 2020, 12:46
Zobacz również
Conor McGregor
fot. Instagram/Conor McGregor
Udostępnij:

Aktualności

Conor McGregor rozpoczyna gierkę medialną przed walką z Donaldem Cerrone. Irlandczyk umieścił wpis na social mediach, który może dać sporo do myślenia Amerykaninowi. Wiele osób spodziewało się ciszy, aż do samego pojedynku, nic bardziej mylnego, Irlandczyk odpalił pierwszą salwę.

https://www.instagram.com/p/B7K7wwhpy5h/?utm_source=ig_embed

Pierwszy, który spróbuje sprowadzić jest kowbojską dziwką

-napisał Irlandczyk na swoim Instagramie.

Nie od dziś wiadomo, że Conor głównie bazuje na umiejętnościach stójkowych, ale także czuje się w tej płaszczyźnie jak ryba w wodzie. W stójce Irlandczyk będzie miał po swojej stronie mnóstwo argumentów, które już w pierwszej fazie walki mogą zastopować poczynania Kowboja.

Cerrone w wywiadach podkreślał, że pójdzie w stójkowe tany z Conorem McGregorem, jednak nie do końca można w to wszystko wierzyć, ale to właśnie zapasy i kontrola w parterze mogą się okazać jedynym kluczem do zwycięstwa nad sposobiącym się do walki w stójce Irlandczyku.

Przeczytaj także: Najlepsze poddania w KSW w 2019 roku

Data publikacji: 11 stycznia 2020, 12:00
Zobacz również
Biegański i Ostrowski powalczą
fot.
Udostępnij:

Aktualności

W jednej z najciekawszych walk gali Babilon MMA 12 w Łomży, w wadze półciężkiej Adam „Viking” Biegański (6-3) spotka się z 7 lutego z Mateuszem „Zenkiem” Ostrowskim (8-9-1).

Sam jestem sobie winny i na własne życzenie przegrałem jesienią z Łukaszem Klingerem. Zamiast drugiego zwycięstwa z rzędu, mam trzy porażki w ostatnich czterech pojedynkach. Wygrywałem z nim na punkty, ale niestety chwila zapomnienia sprawiła, że pod koniec 2. rundy poczęstowałem rywala solidnym soccer kickiem w głowę, kiedy on był w parterze. Dyskwalifikacja – nie ma o czym mówić, po prostu mój faul, mój błąd. Kopnąłem bardzo mocno i przez kolejne dwa tygodnie czułem ból nogi

– mówi zawodnik noszący przydomek „Viking”, którego znakami rozpoznawczymi są długa broda i topór, z którym wchodzi do klatki.

Topór to atrybut Wikingów, a ja bardzo się z nimi utożsamiam. Czytam o ich zwyczajach, kulturze, poznaję ich losy itd. Oni byli wojownikami i ja też jestem wojownikiem w oktagonie MMA. Czuję się faworytem walki z Mateuszem Ostrowskim i wierzę, że tym razem nic nieprzewidzianego się nie wydarzy, muszę wygrać w Łomży

– dodaje zawodnik z Białegostoku.

Dla Adama Biegańskiego to będzie mały jubileusz – dziesiąta walka w zawodowej karierze. Na galach Tomasza Babilońskiego rywalizował w 2018 roku, wygrał z Piotrem „Pepisem” Przepiórką i przegrał z Michałem „Zgniataczem” Pietrzakiem. Białostoczanin do tej walki miał świetny rekord 5-0, który dziś już tak okazale nie wygląda.

Nie jestem przesądny, nie wierzę w magię cyfr, choć jubileusz w MMA to miła sprawa. Będzie jeszcze milej, jeśli zatriumfuję za niecały miesiąc. Ważne, że już nie muszę zbijać sporo kilogramów do kategorii średniej (do 84 kg). Zdecydowanie lepiej mi będzie w półciężkiej (do 93 kg). Głowa jest spokojniejsza, a to już duża część sukcesu. Liczę także na swoich kibiców, na szczęście do Łomży jest niedaleko, więc będę miał lepszy doping od przeciwnika

– zapewnia.

W jeszcze trudniejszym położeniu jest Mateusz „Zenek” Ostrowski, któremu nie udało się „zemścić” na Łukaszu Sudolskim za porażki swych kolegów Marcina Filipczak i Krzysztofa Klepacza. Wkrótce miną dwa lata od jego ostatniej wygranej. Jak sam przyznał, to mocno „siedzi i doskwiera”.

Dla mnie to niesamowicie ważna walka, z gatunku „nie do przegrania”. Aż nie chcę myśleć co by było, gdybym znów doznał porażki. Wraz z trenerem Dawidem Pepłowskim dokonaliśmy zmian w moich przygotowaniach, dołożona została porządna siła. Wcześniej twierdziłem, że jestem silnym człowiekiem i koncentrowałem się na innych elementach, lecz to już przeszłość. Ostro wziąłem się za trening siłowy i liczę na przerwanie złej serii.

 

Łodzianin docenia klasę Adama Biegańskiego, jednak uważa, że ten może być trochę łatwiejszym rywalem niż Łukasz Sudolski, z którym mierzył się w nadmorskich Międzyzdrojach.

Bardzo mocny jest Sudolski, wywraca i kontruje w parterze, do tego świetnie sobie daje radę w stójce. Sądzę, że mimo wszystko Adam nie będzie tak wymagający, choć jest groźny i wszechstronny. Muszę wrócić na ścieżkę zwycięstw, niech Adam szykuje się na ciężką przeprawę, bo ja zrobię wszystko, aby wygrać w Łomży.

Przeczytaj także: Najlepsze poddania w KSW w 2019 roku


Data publikacji: 11 stycznia 2020, 11:33
Zobacz również
ksw owczarz
fot. Zdjęcie: KSW
Udostępnij:

Aktualności

Podobnie jak w przypadku najefektowniejszych nokautów, tak i to zestawienie jest w kolejności chronologicznej. Nie zabrakło poddań w wykonaniu m.in. Tomasza Narkuna czy Karoliny Owczarz.

KSW w 2019 roku zorganizowało sześć gal, w tym dwie zagraniczne (w Londynie i Zagrzebiu). Pod tym względem był to rekordowy rok dla organizacji Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego.

Pierwsza gala KSW w 2020 roku odbędzie się w Łodzi, w marcu. W walce wieczoru wystąpi Mariusz Pudzianowski, zawalczą także Karol Bedorf i Robert Soldić.

Przeczytaj też: KSW wybrało najlepsze nokauty w 2019 roku


Kamil Gieroba
Data publikacji: 10 stycznia 2020, 19:26
Zobacz również
Junior dos Santos
fot. Zdjęcie: MMA Fighting
Udostępnij:

Aktualności

Junior dos Santos miał zmierzyć się z Alexandrem Volkovem na gali UFC w Moskwie, jednak plany te pokrzyżowała infekcja.

Infekcja okazała się na tyle poważna, że według lekarzy „Cigano” groziła nawet śmierć.

To było bardzo poważne. Spędziłem tydzień w szpitalu myśląc, że zostanę wyleczony i będę walczył. Lekarz przyszedł do mnie i powiedział: „Nie rozumiesz, jak poważne to jest”. Powiedział, że mam szczęście, że jestem zdrowym człowiekiem i że szybko trafiłem do szpitala, w przeciwnym razie mógłbym pójść prosto na OIOM. Mogłem stracić nogę, a nawet umrzeć.

Po rozmowie z lekarzami, Junior dos Santos zdał sobie sprawę, jak poważna jest infekcja. Cieszy się, że wyszedł z tego zdrowy i nadal jest w stanie walczyć.

Wtedy naprawdę zrozumiałem, jak poważna jest sytuacja. Pierwszą rzeczą, która przyszła mi do głowy, były moje dzieci i moja rodzina, jak bardzo kruche jest życie. Czułem się wielki, silny, szczęśliwy, trenując do walki… Wszystko idzie dobrze i nagle to się dzieje. To był ogromny cios. Widziałem film w mojej głowie o wszystkim, czego uniknąłem. Trudno wytłumaczyć, jak bardzo jesteśmy delikatni. Dobrze dbam o siebie i to mi pomogło. W tym przypadku, nie tylko pokonać chorobę, ale także mieć dobry i szybki powrót do zdrowia.

W kolejnej walce Junior dos Santos zmierzy się z Curtisem Blaydesem na gali UFC on ESPN+ 24.


Data publikacji: 10 stycznia 2020, 14:10
Zobacz również
Askham Dricus
fot. KSW
Udostępnij:

Aktualności

Scott Askham i Dricus Du Plessis za pośrednictwem social mediów wymienili ze sobą kilka zdań na temat potencjalnej walki o pas mistrzowski KSW.

Wszystko zaczęło się od artykułu, który wrzucił jeden z zagranicznych portali na temat potencjalnej walki Askhama z Du Plessisem. Mistrz KSW skomentował i od tego rozwinęła się cała dyskusja pomiędzy dwoma zawodnikami.

 

Ostatnio jak on walczył, nie byłem nawet pewien czy on czasem nie występował przed ceremonią otwarcia. Dobra próba.

Długo nie musieliśmy czekać na odpowiedź byłego mistrza KSW w wadze półśredniej.

Dricus: Scott spokojnie. Zapracuje na swój jak każdy inny. najpierw wyczyszczę dywizję, by następnie dostać walkę z Tobą. Niech się ustawią w linii.

Scott: Powodzenia z tym.

Dricus: Scott wiesz, ze szczęście jest dla średniaków, ale dziękuje.

Scott: Dricus przecież powiedziałem powodzenia (śmiech).

Jakiś czas temu Askham wyzwał Tomasza Narkuna na pojedynek, natomiast zaczynają się zgłaszać kolejni chętni w walce o pas w dywizji średniej.  Mało prawdopodobne, żeby Narkun i Askham zmierzyli się ze sobą w najbliższym czasie. Dużo mówi się o walce Tomka z Erslanem, natomiast z kim w kolejnej obronie mógłby powalczyć 31-letni zawodnik z Doncaster?

Czy według was Dricus Du Plessis zasłużył na walkę o pas ze Scottem Askhamem?

Przeczytaj także: Zapowiedź powrotu Conora McGregora


Data publikacji: 10 stycznia 2020, 14:10
Zobacz również
Conora McGregor nie byłem pokonany
fot. Zdjęcie: ufc.com
Udostępnij:

Aktualności

W związku z nadchodzącym powrotem Conora McGregora do oktagonu na gali UFC 246, amerykańska organizacja wypuściła kolejną zapowiedź przed hitowym starciem.

Dla McGregora nadchodząca walka z Cerronem, będzie powrotem do oktagonu po przegranym pojedynku z Khabibem Nurmagomedovem na gali UFC 229.

Przeczytaj także: Kyle Bochniak zwolniony z UFC!

 


Data publikacji: 10 stycznia 2020, 12:53
Zobacz również
Kyle Bochniak
fot. Zdjęcie: forbes.com
Udostępnij:

Aktualności

Wyróżniony bonusem za walkę wieczoru z Zabitem Magomedsharipovem, Kyle Bochniak został zwolniony z UFC i już rozgląda się za nowym pracodawcom.

Bochniak za pośrednictwem Instagrama, poinformował, że został zwolniony z największej organizacji MMA na świecie.

https://www.instagram.com/p/B7EvB2LhsUW/

„Obecnie poszukuję nowego pracodawcy i jestem podekscytowany, co przyniesie przyszłość. Jeszcze daleko do zakończenia mojej kariery. W jakiej organizacji chcielibyście mnie zobaczyć?”

Kyle został zapamiętany przez fanów wszechstylowej walki wręcz, dzięki świetnej walce z Zabitem na gali UFC 223, którą przegrał przez jednogłośną decyzję sędziów. Obaj panowie po gali z numerem 223 otrzymali bonus w wysokości 50 000 USD za to starcie. Pojedynek Bochniak vs Zabit był jednym z kandydatów do walki roku w 2018.

Mimo, że kariera „Crasha” w UFC dobiegła końca, prawdopodobnie zostanie on wkrótce zakontraktowany przez inną organizację.

Przeczytaj także: Namajunas vs. Andrade 2 w planach na UFC 249!


Data publikacji: 10 stycznia 2020, 12:04
Zobacz również
Damian Janikowksi Tomasz Drwal KSW
fot. Zdjęcie: sport.onet.pl
Udostępnij:

Aktualności

Damian Janikowski nie zaliczy do udanych roku 2o19. Zawodnik z Wrocławia z trzech pojedynków przegrał dwa bardzo ważne dla niego, natomiast zwyciężył w jednym, z mało znanym Tonym Gilesem na gali KSW 50 w Londynie. Nie ma jednak co ukrywać, iż Janikowski wyzwań nie unikał , a większość przeciwników w jego karierze do amatorów nie należeli. Po ostatniej porażce pojawiło się sporo krytyki w mediach w stronę teamu Damiana. Ba, nawet trener Okniński zapraszał na treningi do siebie byłego olimpijczyka. Nic bardziej mylnego. Damian zostaje w WCA i tam skoncentruje się na przygotowaniach do kolejnych starć w 2020 roku.

Pewnie zapytacie się czy zmieniłem klub, trenerów itp itd. Odpowiem Wam iż nie zrobiłem tego, ale każda osoba z mojego sztabu łącznie ze mną zrobiła zmiany, wyciągnęliśmy wnioski i będziemy się starać pracować najlepiej jak umiemy. Człowiek całe życie się uczy i stara zmieniać się na lepsze.

– napisał na swoim Facebooku Damian Janikowski.

https://www.facebook.com/DamianJanikowskiOfficial/photos/a.286726041408091/2726718857408785/?type=3&theater

Przeczytaj także: Namajunas vs. Andrade 2 w planach na UFC 249


Data publikacji: 10 stycznia 2020, 11:54
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.