Lewis
fot. Zdjęcie: Forbes
Udostępnij:

Aktualności

Derrick Lewis (21-7/ 1NC) będzie próbował wrócić na zwycięską ścieżkę w starciu z Blagoy’em Ivanovem (18-2).

„The Black Beast” jest po dwóch kolejnych porażkach. Lewis w marcu musiał uznać wyższość Juniora dos Santosa, przez nokaut w drugiej rundzie. Z kolei kilka miesięcy wcześniej – w listopadzie przegrał z Danielem Cormierem. Mimo to Derrick wciąż ma mocną pozycję w dywizji. W końcu przed wspomnianymi porażkami, pokonał kolejno Marcina Tyburę, Francisa N’Gannou i Alexandra Volkova.

Jednak, by utrzymać się w ścisłej czołówce Lewis będzie musiał pokonać tego, który z kolei puka do drzwi elity – Blagoya Ivanova. Bułgar rok temu nieudanie zadebiutował w UFC, przegrywając ze wspomnianym już do Santosem. Później jednak pokonał Bena Rothwella i Tai’ego Tuivasę. W obydwóch walkach zwyciężył przez decyzję. Teraz czeka go kolejny trudny test.

Obydwaj są bardzo doświadczonymi zawodnikami. Lewis walczy w UFC od 2014 roku, a w MMA profesjonalnie zadebiutował w 2010. Z kolei Ivanov walczy w MMA od 2007 roku.

Pojedynek nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony, ale wydaje się to być kwestią czasu. Do ich konfrontacji ma dojść 2 listopada, na gali UFC 244 w Madison Square Garden. Co ciekawe – to w tym budynku Lewis walczył z Cormierem o mistrzostwo wagi ciężkiej. To pierwsze zestawienie planowane na UFC 244.

Przeczytaj także: Cris Cyborg do Dany White’a: Przestań kłamać!

 


Data publikacji: 1 sierpnia 2019, 13:04
Zobacz również
Jessica Andrade Valentina Shevchenko
fot. Zdjęcie: WP Sportowe Fakty
Udostępnij:

Aktualności

Jessica Andrade stanie niebawem do swojej pierwszej obrony pasa w kategorii słomkowej. Jej przeciwniczką będzie Weili Zhang z którą zmierzy się na  UFC FN 157 w Chinach. Brazylijka już snuje plany o potencjalnej super walce z mistrzynią kategorii muszej Valentiną Shevchenko. Andrade przyznaje, że najważniejszy pojedynek przed nią, to oczywiście obrona tytułu. Natomiast nie ukrywa, że po zwycięstwie chciałaby zmierzyć się z mistrzynią kategorii muszej Valentiną Shevchenko.

W wywiadzie dla portalu Portal do Vale Tudo, Andrade w superlatywach wypowiadała się na temat Valentiny  Shevchenko, a walka z nią byłaby spełnieniem jej marzeń.

Strasznie chciałabym takiego pojedynku. Wierzę w to, że wygramy swoją następną walkę. która jest teraz najważniejszym starciem w mojej karierze. Kto wiem może potem zapytam o pojedynek z Shevchenko. Ona jest najlepsza w kategorii muszej, to byłby fajny test dla mnie.

Bardzo ją lubię. Zawsze się uściskamy i witamy, a także ze sobą rozmawiamy. Ona jest bardzo miła, ale ja chciałabym się z nią zmierzyć. Chcę zobaczyć na jakim poziomie jestem obecnie. Uważam, że bardzo się rozwinęłam. Obronię najpierw swój tytuł. Zapytam potem o pojedynek z Valentina i zostanę mistrzynią dwóch kategorii wagowych

– powiedziała Bate-Estaca.

 

Jessica Andrade pokonała w ostatniej walce Rose Namajunas przez TKO w drugiej rundzie i tym samym zdobyła pas kategorii słomkowej. Brazylijka wcześniej odprawiała z kwitkiem takie zawodniczki jak Karolina Kowalkiewicz, Claudia Gadelha czy chociażby Tecia Torres.

Przeczytaj także: Mackenzie Dern wróci do klatki po ciąży


Data publikacji: 1 sierpnia 2019, 13:01
Zobacz również
Cris Cyborg Dana White
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Cris Cyborg dąży do rewanżu z Amandą Nunes. Jak pamiętamy była mistrzyni kategorii piórkowej dość sensacyjnie została znokautowana przez swoją rodaczkę w pierwszej rundzie. Od tamtej pory Cris Cyborg upomina się o rewanżowy pojedynek z Nunes. Nie śpieszno jednak UFC, by do tej walki doszło.

Po zwycięstwie w ostatni weekend nad Felicią Spencer, Cris Cyborg złapała White’a na backastage’u i poprosiła o natychmiastowy rewanż z Amandą.

Wiesz, że chciałam rewanżu. Przestań kłamać w końcu. O czym Ty opowiadasz, że ja nie chcę tej walki? Wiesz bardzo dobrze, że chcę tego starcia i nie jestem przestraszona

– powiedziała rozżalona całą sytuacją Brazylijka.

Dana White bardzo szybko odpowiedział Cris Cyborg i obiecał, że dostanie upragniony pojedynek rewanżowy z Amandą Nunes.

Ja nie kłamię. Najpierw porozmawiaj z twoimi menadżerami o tym co się stało. Ja chcę tej walki. Zrobię wszystko, żeby do niej doprowadzić

– skwitował włodarz UFC.

Cris Cyborg i Dana White nie mają ze sobą po drodze. Często mówiło się o tym, iż Brazylijka ma zbyt wygórowane żądania finansowe. Po sobotnim pojedynku Cyborg, White nie szczędził słów krytyki byłej mistrzyni kategorii piórkowej. Stwierdził nawet, że w takiej formie Cyborg nawet nie powinna prosić o walkę z Nunes, ponieważ zostanie bardzo szybko i łatwo pokonana.

Całe spotkanie Cris Cyborg z Dana White’m możecie obejrzeć TUTAJ.

Przeczytaj także: Masvidal do McGregora: Jeśli szukasz walki, to jestem tutaj!

 


Data publikacji: 1 sierpnia 2019, 12:29
Zobacz również
KSW 50
fot. KSW
Udostępnij:

Aktualności

W walce wieczoru tego wydarzenia Philip de Fries zmierzy się w obronie tytułu mistrza wagi ciężkiej z Damianem Grabowskim. W dwóch innych pojedynkach mistrzowskich Tomasz Narkun będzie bronił tytułu w wadze półciężkiej, a Roberto Soldić w kategorii półśredniej. Dodatkowo w starciu Mariana Ziółkowskiego z Normanem Parke’iem na szalę trafi tymczasowy pas wagi lekkiej.

Gala KSW 50 nie będzie jednak pierwszym wydarzeniem największej europejskiej marki MMA, w trakcie którego dojdzie do więcej niż dwóch walk mistrzowskich. Największą pod tym względem, ale nie tylko, było KSW 39: Colosseum zorganizowane na PGE Narodowym w Warszawie. Wówczas to ponad 57 tysięcy widzów miało okazję obejrzeć aż pięć walk o pasy. W trakcie tych starć: Ariane Lipski obroniła tytuł kategorii muszej w walce z Dianą Belbitą; Kleber Koike Erbst odzyskał pas wagi piórkowej w pojedynku z Marcinem Wrzoskiem; Mateusz Gamrot utrzymał pas  wagi lekkiej po wyrównanej walce Normanem Parke’iem, Tomasz Narkun wygrał z Marcinem Wójcikiem i tym samym obronił tytuł wagi półciężkiej; natomiast Marcin Różalski wywalczył pas wagi ciężkiej nokautując błyskawicznie Fernando Rodriguesa Jr.

e

W całej historii organizacji KSW były jeszcze cztery wydarzenia, w trakcie których kibice mogli zobaczyć więcej niż dwie walki mistrzowskie. Do pierwszego z nich doszło w roku 2012. KSW 21: Ostateczne Wyjaśnienie przyniosło błyskawiczne i zwycięskie starcie Michała Materli z Rodneyem Wallecem w obronie pasa wagi średniej. Dodatkowo widzowie zobaczyli zwycięstwo Aslambeka Saidova nad Borysem Mańkowskim w walce o tytuł kategorii półśredniej. Natomiast trzecim bojem mistrzowskim był pojedynek Macieja Jewtuszki z Arturem Sowińskim, z którego to Jewtuszko wyszedł zwycięsko z pasem wagi lekkiej na biodrach.

1

Trzy lata później, podczas drugiej gali organizacji w Tauron Arenie, doszło do wyczekiwanego boju pomiędzy Michałem Materlą i Mamedem Khalidovem o prymat w kategorii średniej. Wówczas to, Mamed błyskawicznie znokautował Michała i odebrał mu mistrzowski tytuł. W trakcie tej samej gali Karol Bedorf w pięknym stylu znokautował Michała Kitę i pozostał na tronie królewskiej kategorii wagowej, a Artur Sowiński po niesamowitym boju zdobył pas kategorii piórkowej w starciu z Kleberem Koike Erbstem.

r

Na kolejne trzy walki o pas nie trzeba było długo czekać, bowiem już podczas następnej gali KSW doszło do trzech mistrzowskich konfrontacji. Podczas KSW 34: New Order kibice ponownie mieli okazję obejrzeć w akcji mistrza wagi ciężkiej Karola Bedorfa, który ponownie nie dał szans swojemu rywalowi i po efektownym boju pokonał Jamesa McSweeneya. Podobnie szybko i efektownie zakończył swoje starcie mistrzowskie Tomasz Narkun, który odprawił w pierwszej rundzie Cassio Barbosę de Oliveirę. Natomiast Artur Sowiński stanął do obrony pasa przeciwko Fabiano Silvie i pokonał go na pełnym dystansie walki.

e

Pod koniec roku 2016 organizacja KSW ponownie wróciła do Krakowa i ponownie na szali w Tauron Arenie położono trzy mistrzowskie pas. Tym razem jednak dwaj mistrzowie, którzy świetnie radzili sobie w poprzednich walkach, musieli uznać wyższość swoich rywali. I tak, Artur Sowiński utracił swój tytuł w walce z Marcinem Wrzoskiem, a Karol Bedorf zakończył panowanie w wadze ciężkiej po przegranej z rąk Fernando Rodriguesa Jr. W trakcie gali KSW 37: Circus of Pain tylko jeden mistrz utrzymał swój pas, a był nim Borys Mańkowski, który zdominował  Johna Maguire’a.

2

Historia walk o pasy mistrzowskie w organizacji KSW jest długa i bogata, a już niedługo zostanie do niej dopisany kolejny rozdział. Tym razem, podczas gali KSW 50, która odbędzie się 14 września w Londynie, poznamy dalszą część opowieści czterech pasów i ośmiu zawodników, którzy zmierzą się o nie w okrągłej klatce KSW.

Informacja prasowa KSW

Przeczytaj także: Janikowski: Nie mogę nastawiać się na to, że to będzie „słabsza” walka


Data publikacji: 1 sierpnia 2019, 11:49
Zobacz również
Damian Janikowski KSW
fot. Fot. facebook.com/konfrontacja
Udostępnij:

Aktualności

Damian Janikowski w wywiadzie dla Polsatu Sport został zapytany jak się fizycznie i mentalnie czuje. Po niestety dwóch dość bolesnych porażkach z rzędu. Często zawodnicy mentalnie podupadają i zaczynają wątpić w swoje umiejętności. Nic bardziej mylnego. Damian Janikowski zamierza wziąć się do pracy i pokazać na co go stać.

Nic się nie zmieniło. Po tygodniu zapomina się o przegranej walce i codziennie przychodzi na salę z nową nadzieją i pasją. Kolejne treningi muszą budować i chcę kolejnych walk. Nie chodzę smutny i nie rozpamiętuję tego, co się wcześniej działo. Żyję teraźniejszością.

Smutno? Nie… Cieszę się, że nie ma dużego hejtu, chociaż znajdą się ludzie piszący na komputerach o moich przegranych walkach. Mam to gdzieś i biję się dla najlepszej polskiej federacji. Dopóki mam kontrakt, będę się bił, nieważne czy jest mi smutno.

 

Zawodnik z Berkut WCA Warszawa już dwa razy doznał goryczy porażek. Dwukrotnie były to przegrane przed czasem.

Raz się wygrywa, raz się przegrywa. Różnie to bywa. Ciężko powiedzieć, czego nauczyły mnie porażki, bo całe życie przegrywałem, żeby później się odbudować i stać lepszym. Sto razy więcej walk przegrałem w zapasach, żeby później osiągnąć duży sukces

– powiedział Damian Janikowski dla Macieja Turskiego z Polsatu Sport.

Popularny Damiano został również zapytany o swojego rywala i jak ocenia szansę z Brytyjczykiem, który w swojej karierze za wielki tuzów nie pokonał. Wszyscy rywale Tony’ego Gilesa mieli bardzo duży rekord przegranych walk. Nie pokonał on w karierze nikogo znaczącego w MMA.

Nie do końca zależy to ode mnie. Włodarze widzą moje dwie przegrane walki i zdecydowali tak. Nie wybieram sobie przeciwnika, ja tylko potwierdzam i się biję. Nie jestem w stanie do końca ocenić klasy wojownika – kilka razy go oglądałem i to wszystko.

Nie lekceważę zawodnika, oglądam go już i nie mogę nastawiać się na to, że to będzie „słabsza” walka. Patrząc na niego, jako rywala wygląda to tak, jakby poprzeczka faktycznie była niżej.

Widziałem jego walki w kickboxingu, więc wywodzi się ze stójki. Jest szybki na nogach i próbuje doskakiwać, uderzać sierpami. Z moim sztabem opracujemy jednak odpowiednią taktykę, aby wykorzystać jak najlepiej moje umiejętności.

Przydałoby się wygrać taki pojedynek. Zawsze pokazuję, że potrafię toczyć pojedynki w każdej płaszczyźnie. Nie na darmo jestem tutaj na sali i trenuję każdy aspekt MMA – nie po to, żeby iść na galę i męczyć rywali zapasami

– przyznał Janikowski.

Damian Janikowski skrzyżuje rękawice z Tonym Gilesem na gali KSW 50 w Londynie. Będzie do szósty pojedynek pod banderą polskiej organizacji dla Janikowskiego.

Cały wywiad z Damianem możecie obejrzeć TUTAJ.

Przeczytaj także: Martin Lewandowski: Jan Błachowicz – tylko on potrafił się rozstać z KSW po dżentelmeńsku

 


Data publikacji: 31 lipca 2019, 11:59
Zobacz również
Masvidal Nate UFC 244
fot. Zdjęcie: bloodyelbow.com
Udostępnij:

Aktualności

Po gali UFC 239 Jorge Masvidal mocno zapisał się w pamięci fanów MMA.

Mija niecały miesiąc odkąd „Gamebred” znokautował Bena Askrena latającym kolanem w pięć sekund. Po tym wydarzeniu sporo fanów nabrało ochoty, by zobaczyć starcie Masvidala z… Conorem McGregorem. I wygląda na to, że Jorge byłby skłonny do takiej konfrontacji.

Mogę mówić tylko dobrze o Conorze. Zrobił wiele dla tego sportu i zarobił na tym mnóstwo pieniędzy. Jeśli czuje, że nie dostanie wystarczającej ilości pieniędzy, by wrócić, to będę pierwszym, który go popiera. – stwierdził Masvidal w rozmowie dla TMZ.  – Ale jeśli chce wrócić i rozgląda się kimś pasującym do jego stylu, to nie musi zbytnio szukać!

Do potencjalnej walki Masvidala z McGregorem odniósł się ostatnio Dana White. Prezydent UFC uważa, że Jorge jest zbyt duży dla Conora, by zawalczyli ze sobą. „Gamebred” zbytnio się tym nie przejął.

Jeśli chcesz tej walki, to jestem tutaj! – zapowiedział, wysyłając wiadomość do McGregora.

Masvidal pokonując Askrena rozpoczął kolejną serię zwycięstw. Wcześniej poradził sobie z Darrenem Tillem na gali UFC on ESPN+ 5 w marcu. Przed tymi wygranymi poległ za to w starciach z Demianem Maią i Stephenem Thompsonem.

McGregor ostatni raz wchodził do klatki w październiku. W długo wyczekiwanej walce przegrał z Khabibem Nurmagomedovem przez poddanie w czwartej rundzie.

Przeczytaj także: Mackenzie Dern wróci do klatki po ciąży


Data publikacji: 31 lipca 2019, 11:27
Zobacz również
ACA 100 Khasbulaev
fot. ACA
Udostępnij:

Aktualności

Karta walk ACA 100 nabiera kształtów. Magomedrasul „Frodo” Khasbulaev to prawdziwy weteran rosyjskiego MMA. Stoczył 38 walk, z czego aż 30 rozstrzygnął na swoją korzyść. Dwukrotnie mierzył się z mistrzem WFCA i ACA w wadze piórkowej, Salmanem Zhamaldaevem i choć dwukrotnie to ręka rywala wędrowała do góry, to o losach tych starć musieli decydować sędziowie. „Frodo” mierzył się także z takimi zawodnikami jak Eduard Vartanyan, Daniel Weichel oraz Ivan Buchinger. Po powrocie pod banderę ACA (wcześniej walczył na galach ACB) pokonał na punkty Mukhameda Kokova. Jest to bez wątpienia najcenniejszy skalp tego doświadczonego zawodnika. Tuż przed powrotem pod sztandar największej organizacji MMA w Europie pokonał byłego zawodnika UFC oraz Bellatora, Roba Emersona. Teraz na gali ACA 100 Khasbulaev stanie przed nowym wyzwaniem.

Alexandre Bezerra legitymuje się bilansem 22-6. W ostatniej walce musiał uznać wyższość niepokonanego wówczas Andre Harrisona. Do starcia doszło na gali PFL 2018 #8. Co ciekawe, było to rewanżowe starcie, gdyż panowie po raz pierwszy spotkali się na gali Titan FC 41 i wtedy także to ręka Harrisona powędrowała do góry. Bezerra wygrywał z takimi zawodnikami jak Magomed Idrisov czy też Levan Makashvili. „Popo” tylko raz przegrał przed czasem – musiał odklepać duszenie Charlesa Oliveiry.

Na gali ACA 100 Khasbulaev stanie więc przed nie lada wyzwaniem. W walce wieczoru jubileuszowej gali Salman Zhamaldaev podejmie Felipe Froesa.


Data publikacji: 30 lipca 2019, 22:32
Zobacz również
Mackenzie Dern
fot. Zdjęcie: USA TODAY Sports
Udostępnij:

Aktualności

Mackenzie Dern (7-0) zawalczy podczas gali UFC on ESPN+ 19 w Kalifornii.

Informację podało ESPN. Zawodniczka pauzowała w ostatnich miesiącach przez ciążę, ale ma już być gotowa do kolejnych występów. Co ciekawe Dern ma zmierzyć się ponownie z rywalką z dywizji słomkowej, choć ostatnio miała problemy z wypełnieniem limitu wagowego.

Dern jest niepokonana w zawodowej karierze. W UFC zadebiutowała 3 marca 2018 roku. Pokonała wtedy Ashley Yoder przez niejednogłośną decyzję podczas gali UFC 222. Dwa miesiące później już szybciej rozprawiła się z rywalką. Poddała w pierwszej rundzie Amandę Cooper w trakcie UFC 224.

Rywalką Mackenzie Dern ma być Amanda Ribas. Brazylijka także ma na koncie siedem zwycięstw, ale i jedną porażkę. W UFC zadebiutowała pod koniec czerwca. Na gali UFC on ESPN 3 poddała Emily Whitmire w drugiej rundzie.

Gala UFC on ESPN+ 19 w Kalifornii odbędzie się 12 października. W walce wieczoru Joanna Jędrzejczyk (15-3) ma zmierzyć się z Michelle Waterson (17-6).

Przeczytaj także: Sporo zmian w rozpisce UFC na galę w Montevideo


Data publikacji: 30 lipca 2019, 20:42
Zobacz również
Polyana Viana
fot. Zdjęcie: BJPenn.com
Udostępnij:

Aktualności

10 sierpnia UFC zagości z galą w Montevideo. Na niemal dwa tygodnie przed tym wydarzeniem doszło do kilku zmian w rozpisce walk.

Już na początku lipca było wiadomo, że w Urugwaju zabraknie Ashley Evans-Smith (6-4). Miała zmierzyć się z Tailą Santos (15-1). Okazuje się, że również i Santos została zmuszona do wycofania się z rozpiski. To tworzy kolejny problem, bo z Santos miała zawalczyć debiutantka – Ariane Carnelossi (12-1). Teraz nie wiadomo, czy Brazylijka rzeczywiście zawalczy w Montevideo.

Natomiast w poniedziałek UFC ogłosiło, że 10 sierpnia nie zawalczy także Rachael Ostovich (4-5). Miała skonfrontować się z Veronicą Macedo (5-3-1). Zamiast tego Macedo zmierzy się za to Polyaną Vianą (10-3).

Z kolei wśród mężczyzn Laureano Starapoli (9-1) doznał kontuzji nosa i nie zawalczy z Alexey’em Kunchenko (20-0). Ostatnim z wykluczonych jest Rafael Fiziev (6-1). Zamiast jego wystąpi Alex da Silva (20-2), który skonfrontuje się z Rodrigo Vargasem (11-2).

Gala UFC on ESPN+ 14 będzie miało miejsce w urugwajskiej Antel Arena. W walce wieczoru Valentina Shevchenko (17-3) zawalczy z Liz Carmouche (13-6).

Źródło: MMA Fighting

Przeczytaj także: Corey Anderson rezygnuje z pogoni za walką z Jonesem


Data publikacji: 30 lipca 2019, 20:07
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.