„Robił wszystko co mógł, by dalej walczyć” – sędzia o kontrowersyjnym finiszu pojedynku Trinaldo z Herbertem
Mowa między innymi o sposobie zakończenia walki Francisco Trinaldo z Jai’em Herbertem. Trinaldo posłał potężny cios w głowę oponenta, po którym ten padł na deski. Weteran wierzył, że pojedynek już się skończył, ale Dean pozwolił mu na kontynuowanie ataku. Dopiero po kolejnych ciosach w parterze sędzia przerwał starcie.
Once again, Herb Dean asleep at the wheel as Trinaldo knocks out Jai Herbert but Dean lets him get in 3-4 more shots on a defenseless man. WTF man? #UFCFightIsland3 pic.twitter.com/sTp0orwAo0
— MyBookie Sportsbook (@mybookiebet) July 26, 2020
Wiele osób – między innymi komentatorzy ostro skrytykowali pracę Deana twierdząc iż mógł wcześniej zareagować. Już w momencie gdy zamroczony Herbert leciał na matę.
W żadnym wypadku nie było to zbyt późne zatrzymanie. Jeżeli wie się cokolwiek na temat walki, to w momencie gdy zawodnik zostaje ranny cały czas obserwujemy jego działania. Czy namierza swojego rywala i wie gdzie on jest. Szybko podniósł nogę do góry i zdjął głowę z maty. Robił też wszystko o co mogłem go poprosić, by pozostać w pojedynku. Nie było zatem złej decyzji tutaj – uzasadniał Dean na Instagramie.
Dean odpowiedział też na krytykę ze strony komentatorów. Stwierdził, że to niebezpieczne gdy ktoś natychmiast krzyczy o złej reakcji. Bo widzowie wtedy też podzielają taką opinię, co nie do końca jest zgodne z rzeczywistym przebiegiem wydarzeń.
W trakcie walki ktoś krzyknął: przerwij walkę – dodał Dean. – To bardzo ciekawa kwestia, bo na hali byli tylko profesjonaliści, nie było żadnych fanów. Każdy miał jakąś pracę do wykonania. Wszyscy wiedzieli, jaka jest ich rola i jakie są ich obowiązki. Moją pracą jest sędziowanie walk. Jednym z moich obowiązków jest przerwanie walki, gdy zawodnik dozna zbyt wielu obrażeń. Nie wiem, kto krzyknął, bo przyglądałem się walce, ale słyszałem to. Przyjąłem, że był to ktoś z tej dwójki – albo lekarz, albo narożnik. Takie okrzyki są niebezpieczne.
Przeczytaj też: „To wspaniały czas” – Robert Whittaker będzie gotowy do walki już we wrześniu