„Wystarczy akceptacja fanów, federacji i jestem gotowy” – Tomasz Narkun otwarty na walkę z Szymonem Kołeckim

Dużo mówiło się o starciu Narkuna z aktualnym mistrzem wagi średniej KSW. Ten drugi jednak zmierzy się finalnie w rewanżowym starciu z Mamedem Khalidovem, tym razem stawką będzie wspomniany tytuł. W rozmowie z portalem Zagranie.com Tomasz Narkun przedstawił nieco kulisów odnośnie nieudanego zestawienia z Anglikiem.

Nie będę walczył z Askhamem. Scott wie od dłuższego czasu, że do tego pojedynku nie dojdzie. Wyzwał mnie do walki i rzeczywiście było blisko byśmy ją dopięli, ale przyjął ofertę innego starcia. Dochodzą mnie słuchy, że wciąż pajacuje na swoich social mediach zaczepiając mnie, szukając rozgłosu. Mnie to już nie obchodzi. Temat walki Narkun vs Askham na ten moment jest zakończony.

Polak nie skreśla jednak takiego starcia w dalszej przyszłości

Może kiedyś wrócimy do tematu. Jeśli doszłoby do tej walki, to byłaby naprawdę dłuuugo wyczekiwaną.

Żyrafa kontra legendarny sztangista?

Zapytany zaś o potencjalne z Szymonem Kołeckim, podkreśla, że jest na nie otwarty. Narkun nie zamierza wybierać sobie przeciwników, więc jeśli tylko dostałby zgodę federacji oraz chęć wyraziłby sam Kołecki, nie ma nic przeciwko. Zwraca jednakowoż uwagę na dużą różnicę w doświadczeniu.

Trenuje znacznie krócej ode mnie. Ma duży potencjał, rozwija się z walki na walkę. Ale jeśli Szymon stwierdzi, że jest gotowy walczyć o mój pas, nie widzę problemu. Wystarczy akceptacja fanów, federacji i jestem gotowy. Myślę, że takie starcie mogłoby pobudzić wyobraźnie kibiców.

Mistrz wagi półciężkiej KSW podzielił się także swoim typem na zbliżającą się wielkimi krokami walkę mistrzowską Jana Błachowicza w UFC. Krótko i humorystycznie skwitował także ich wspólne sparingi w Warszawskim Centrum Atletyki.

Po prostu z przyczyn koleżeńskich chciałbym, żeby Janek po niego sięgnął. Patrząc na to czysto technicznie, ma ku temu wszelkie argumenty, by ten tytuł zgarnąć. Ciężko na niego pracował, więc mu się należy.

(…) Pytając o to samo Janka pewnie odpowiedziałby Tobie tak samo jak ja – „co w klubie, zostaje w klubie”! (śmiech) Jedno jest pewne, są iskry!

Czytaj także: Askham vs Khalidov 2 – Wielki rewanż! (trailer)