Marcin Tybura porozbijał Grega Hardy’ego w 2 rundzie.

Polakowi udało się zwyciężyć przed czasem, walka rozstrzygnęła się w parterze pod koniec drugiej odsłony.

1 runda
Hardy zaczyna od kopnięć, Tybura idzie po obalenia ale bez skutku, Greg trafia lewym prostym oraz niskim kopnięciem, które Polak skontrował jednak sierpowym. Obaj trafiają kopnięciami, Hardy zahacza rywala kilkoma dobrymi ciosami prostymi, ale Marcin odwdzięcza się kopnięciami frontalnymi na korpus, próbuje też skontrować kopnięcie Amerykanina. Prince of War trafia niskim kopnięciem, Tybura trafia zaś w korpus, a także lewym prostym. Ręce Grega są szybkie, zadaje piękne ciosy na korpus z dobrymi kombinacjami uderzeń na głowę! Tybura to odczuł, ale jest w grze, po chwili Hardy trafia kilkoma jabami, a także mocnym krosem który delikatnie cofa Marcina, kolejne krosy Grega! Niskie kopnięcie Amerykanina, Polak rusza po desperacki obalenie, ale Hardy świetnie je wybronił, zasypuje Polaka seriami ciosów! Łokcie w klinczu!

2 runda
Wymieniają się ciosami na początku rundy, Greg celuje w korpus, po chwili Tybura trafia niezłym 1-2, ale Amerykanin odwdzięcza się lewymi prostymi. Prince of War z łatwością wybrania obalenie, trafia kolejnymi ciosami, ale przyjął też kilka uderzeń oraz kopnięć Polaka, który markuje obalenie i notuje celne uderzenia, choć Hardy odpowiada jabami. Amerykanin lekko zwalnia, Tybura wywiera zaś presję i trafia prostymi, idzie po obalenie, początkowa próba nie wychodzi, ale Marcin połączył techniki i sprowadził rywala do parteru. Stabilizuje go i po chwili spuszcza potężne uderzenia! Ależ ground’n’pound, Hardy nie ma pomysłu jak się bronić, sędzia przerywa walkę!

Marcin Tybura zamyka ten samym rok 2020 w świetnym stylu, wygrał w nim bowiem cztery walki z rzędu i zbliża się wielkimi krokami do pojedynków z czołówką. Seria dwóch wygranych z rzędu Grega Hardy’ego zostaje zaś przerwana.

Kategorie
NEWSUncategorized

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.