Marian Ziółkowski
fot. Zdjęcie: facebook.com/konfrontacja
Udostępnij:

Marian Ziółkowski: Jest dodatkowa motywacja do rewanżu

Pretendent do mistrzostwa wagi lekkiej na kilka dni przed galą KSW 57 gościł w audycji „Jurasówka”.

Jest o co walczyć. Nie dość, że pojedynek o pas, to z Romanem Szymańskim. Zawodnik z którym kiedyś się biłem i przegrałem. Jest dodatkowa motywacja do rewanżu. Cieszę się, bo widzę, że mam dobrą formę i to mnie napędza – stwierdził Ziółkowski.

Gościem Łukasza Jurkowskiego był także menadżer Ziółkowskiego – Artur Ostaszewski. Nie ukrywa, że włożył trochę pracy w negocjacje o kolejny title shot.

Byłbym fałszywie skromny, gdybym tego nie przyznał. Są zawodnicy mający większe nazwiska w dywizji jak Borys Mańkowski, bardziej rozpoznawalny, czy dłużej związany z organizacją. A Marian podchodzi do kolejnej walki po przegranej. Trochę pracy mi to zajęło i kosztowało mnie nerwów. Ale liczy się efekt. Jestem od tego, aby moi zawodnicy jak najlepiej. Oczywiście też podziękowania dla Macieja Kawulskiego, Martina Lewandowskiego i Wojsława Rysiewskiego, bo wiadomo, że bez nich aprobaty mogę się starać i chodzić. Pracuję na żywej materii – mówił Ostaszewski.

Wierzyłem w szybką walkę o pas, ale nie nastawiałem się specjalnie. Wiedziałem, że jestem po porażce. Nie było tak, że czułem iż totalnie na to zasługuję. Nie domagałem się nie wiadomo jak o walkę. Ale właśnie dzięki menadżerowi, właścicielom organizacji i matchmakerowi udało się to złożyć i czuję docenienie, że dobrze się zaprezentowałem z Mateuszem Gamrotem. Dzięki temu wyszedł logiczny sens, żebym dostał kolejną szansę – dodał Ziółkowski.

Cała audycja:

https://youtu.be/9ldapmL_MnA

Przeczytaj też: „Lewandowski to dzi*ka” – konflikt pomiędzy Normanem Parke a KSW


Kamil Gieroba
Data publikacji: 15 grudnia 2020, 21:35
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *