Michael Chiesa
fot. Zdjęcie: USA Today Sports
Udostępnij:

„Jest dla mnie najtrudniejszym rywalem” – Michael Chiesa chce walki z Colbym Covingtonem

W głównej walce środowej gali UFC Michael Chiesa (17-4) na pełnym dystansie zapaśniczo zdominował Neila Magny’ego (24-8)Maverick w wywiadzie po pojedynku oznajmił, iż w następnej walce chciałby zmierzyć się z byłym tymczasowym mistrzem, Colbym Covingtonem (16-2).

Chaos ostatni raz w akcji widziany był we wrześniu ubiegłego roku. Amerykanin całkowicie zdominował wówczas Tyrona Woodleya (19-6-1) kończąc go w piątej rundzie. Wcześniej – będąc w posiadaniu pasa tymczasowego – miał okazję na zdobycie regularnego złota 77 kilogramów. Pod koniec 2019 roku pokonał go jednak Kamaru Usman (17-1).

Chiesa na konferencji prasowej wytłumaczył, dlaczego wyzwał do walki właśnie Colby’ego.

„Zrobiłem to, bo jest dla mnie najtrudniejszym rywalem. Stylistycznie ten facet powinien pokonać mnie 10 na 10 razy. Nie ma w teorii rzeczy, w których miałbym nad nim przewagę. Jeżeli jednak chcę być mistrzem, to muszę chcieć walczyć z takimi zawodnikami. Jest, to moim zdaniem najcięższy dla mnie rywal z czołówki. Zobaczymy co się stanie. Jeśli mam przegrywać, to z najlepszymi, a on jest jednym z nich.”

„Niewielu zawodników chce walki z Covingtonem. Ja wiem jedynie o sobie, Bellalu Muhammadzie i Gilbercie Burnsie. Nie wiem co z tego wyjdzie. Jeżeli Colby dostanie pojedynek z Masvidalem, to chwała dla niego. To ogromny pojedynek. Być może zrobię pod nim TUFa albo coś podobnego. Czas pokażę, ale w tym sporcie trzeba próbować” – powiedział Maverick 

Chiesa aktualnie notuje świetną passę czterech zwycięstw z rzędu. Przed środową wygraną z Magnym Amerykanin pokonywał jeszcze Carlosa Condita (32-13), Diego Sancheza (30-13) i Rafaela Dos Anjosa (30-13).

Przeczytaj też: Michael Chiesa zdominował Neila Magny’ego w parterze 


Data publikacji: 21 stycznia 2021, 13:31
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *