Jared Cannonier
Zdjęcie: UFC.com

Co teraz dla Cannoniera? „Albo titleshot, albo eliminator”

Jared Cannonier w miniony weekend skutecznie rozpracował Kevilna Gasteluma.

„Killa Gorilla” wrócił tym samym na ścieżkę zwycięstw i potwierdził, że należy do czołówki dywizji średniej. Cannonier po gali na konferencji prasowej mówił, że skończył pojedynek z drobnymi rozbiciami i opuchlizną. Czuł się jednak w miarę dobrze.

Teraz 37-latek może planować kolejne kroki. Rok temu przegrał z Robertem Whittakerem ale wciąż liczy na walkę o pas mistrzowski.

– Albo titleshot, albo eliminator. Miałem walczyć z Paulo Costą, ale do tego nie doszło. Naprawdę potrzebowałem jednak tej walki. Nie wydaje mi się, aby Izzy i Robert zmierzyli się w tym roku. A to może oznaczać, że do ich walki dojdzie za 4-6 miesięcy? A potem trzeba dodać jeszcze 3-4? Nie mogę czekać tak długo. Kto wie, może więc wezmę jakąś walkę.  Chcę eliminatora. Jeśli dadzą mi dowolnego rywala i powiedzą: „wygrywasz, to walczysz o pas”, to w porządku, żaden problem – zapowiedział Cannonier.

Przeczytaj też: Pełna karta walk UFC Vegas 35: Barboza vs. Chikadze. Gdzie i jak obejrzeć sobotnią galę?

Kategorie
NEWSUFC

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.