Derek Brunson
fot.
Udostępnij:

Brunson pewny siebie. Uważa, że… jako pierwszy skończy Adesanyę!

Nic dziwnego. 37-latek niedawno zaskoczył wszystkich i poddał Darrena Tilla, choć był w tej walce underdogiem. Dzięki temu ma już pięć wygranych z rzędu i śmiało można twierdzić, że Amerykanin należy do czołówki dywizji średniej.

On sam także coraz częściej przekonuje, że wkrótce zawalczy o pas mistrzowski. To oznaczałoby konfrontację z Israelem Adesanyą. Ten jedyną porażkę w karierze doznał, gdy chciał zawalczyć o pas innej kategorii – półciężkiej z Janem Błachowiczem.

W rozmowie z MMAFighting.com, Brunson przyznał, że może wynieść coś z właśnie walki Adesanyi z Błachowiczem, gdzie był kontrolowany na macie i przegrał przez decyzję w swojej jedynej porażce w karierze. Zdaniem Brunsona, Błachowicz był po prostu zadowolony z trzymania Adesanyi na ziemi i nigdy tak naprawdę nie szukał skończenia. Brunson twierdzi, że jeśli dostanie kolejną szansę na walkę z Adesanyą, to tym razem ją skończy.

– Wiem, że jeśli dostanę szansę na ziemi, to będę szukał masowych obrażeń – powiedział Brunson – Szukam sposobu na skończenie walki. Szukam sposobu, aby go stamtąd wyciągnąć. Zostanie przetestowany jak nigdy dotąd, kiedy walczył z Janem Błachowiczem – Błachowicz był zadowolony z kontrolowania go. Ja będę szukał skończenia.

Brunson ostatnio podkreślał, że jest gotowy na starcie z Jaredem Cannonierem. Natomiast na początku 2022 roku ma dojść do starcia Adesanyi z Robertem Whittakerem. Tym samym powoli klaruje się przyszłość w tej dywizji.

Przeczytaj też: Gaethje: Nieważne co bym zrobił, ciężko byłoby pokonać Khabiba


Kamil Gieroba
Data publikacji: 15 września 2021, 19:40
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *