Menadżer Francisa Ngannou: Nie kontaktowaliśmy się z UFC od 6 miesięcy

Menadżer Kameruńczyka zdradził ostatnio niepokojące wieści, że od kilku miesięcy jest cisza ze strony UFC w sprawie potencjalnych rozmów. Walka z Cirylem Gane o niekwestionowane mistrzostwo wagi ciężkiej na UFC 270 będzie ostatnią dla Ngannou według obecnych ustaleń.

Od początku, zawsze i nadal pozostajemy, jak, otwarci na negocjacje z UFC. Nawet z mojego punktu widzenia i punktu widzenia jego reprezentacji, UFC jest najlepszym promotorem MMA w grze, w biznesie. Jednak tam, gdzie wielu ludzi nie chce wyjść i powiedzieć lub mieć na myśli jest to, że to musi mieć sens dla klienta. To musi mieć sens dla Francisa. Pracuję dla Francisa, a on i ja spędziliśmy dużo czasu na rozmowach i próbach zrozumienia. Co to dokładnie oznacza dla jego przyszłości, i mieliśmy wiele rozmów z UFC. Ale szczerze mówiąc, nie słyszałem od UFC od… czerwca – przyznał Marquel Martin.

W zasadzie wszyscy wiemy, że UFC zajmuje pozycję siły, słusznie zresztą, i jeśli chodzi o reprezentację taką jak ja, i znów, oczywiście, będę stronniczy, nie spodoba im się to, co mamy do powiedzenia na temat tego, jak wygląda przyszłość Francisa i na ile jest ona wyceniana. Więc z tego powodu zdecydowali się nie wyciągać ręki. Nie jestem pewien, czy chcą negocjować kontrakt przed jego wygaśnięciem, czy nie, ale to zależy od nich – dodał.

Menadżer Ngannou podkreślił kilkukrotnie, że ich strona jest otwarta negocjacje i na koniec dnia nie wszystko będzie rozchodziło się o pieniądze. Obecnie jednak sytuacja jest w impasie, co powoli irytuje sztab Kameruńczyka.

Na razie Francis zawalczy 22 stycznia z Gane w Kalifornii. Być może po nich wreszcie coś ruszy się w negocjacjach.

Przeczytaj też: Oficjalnie: Lafiti vs Romanov ogłoszone na galę UFC w lutym

Źródło: Sirius XM’s/MMA Fighting