Tomasz Romanowski
fot. Fot. Facebook/ Tomasz Romanowski
Udostępnij:

Romanowski przed KSW 66: Ja tu jestem od brudnej roboty

Bilety na galę KSW 66 w sprzedaży na eBilet.pl. Wszystkie gale KSW od teraz można oglądać w Polsce jedynie na Viaplay.

W swojej ostatniej walce Tomasz rozbił już w drugiej minucie boju Aleksandara Rakasa i tym samym zanotował piątą wygraną w karierze przez nokaut.

– Jestem bardzo zadowolony z ostatniej wygranej – mówi Tomasz. – Im krócej trwa walka, tym mniejsze prawdopodobieństwo poważnych obrażeń lub kontuzji i tym bardziej cieszy zwycięstwo. Tego mi brakowało, bo kilka ostatnich pojedynków kończyłem na punkty. Mam nadzieję, że kibice też byli zadowoleni z mojego występu, bo robię to również dla nich. Mając taką rzeszę oddanych fanów staram się, aby dostawali ode mnie to, co najlepsze w walkach. Liczę też, że w następnym boju skończę rywala w podobny sposób.

Tomasz pochodzi ze Stargardu, ale trenuje w szczecińskim klubie Berserker’s Team. Podczas najbliższej gali wystąpi więc przed własną publicznością.

– Na pewno obecność fanów w jakimś stopniu mocniej nakręca do walki, ale w rzeczywistości staram się o tym nie myśleć, nie narzucać sobie dodatkowej presji. Każdy podchodzi do tego inaczej. Bywają zawodnicy, którzy żyją tym, co dzieje się na trybunach. Ja wychodzę do roboty. Już w szatni staram się odciąć od wszystkiego i skupić na samej walce. Teraz po raz pierwszy moje dziecko będzie na trybunach. Będzie też moja kobieta. Ja jednak staram się skupić na przeciwniku. Na pewno jednak będę słyszał kibiców i na pewno będzie mnie to niosło, ale ja tu jestem od brudnej roboty. Jak zrobię wszystko po swojemu i wygram, na pewno będę mógł się podzielić radością z kibicami.

Podczas gali KSW 66 Tomasz Romanowski zmierzy się z Krystianem Kaszubowskim, byłym pretendentem do tytułu mistrzowskiego.

– Cieszę się z walki z Krystianem. Nie jestem w niej stawiany w roli faworyta, co jeszcze bardziej mnie motywuje. Im lepszego mam rywala, tym lepiej dla mnie, bo mogę szybciej piąć się do góry w rankingowych drabinkach. Na pewno starcie to będzie dla mnie fajnym sprawdzianem. Krystian jest duży, większy ode mnie. Ja celuję natomiast w pas, a wiadomo, że Roberto też jest dużym zawodnikiem. W drodze na szczyt muszę najpierw zacząć wygrywać z fighterami, których on pokonał.

Tomasz lubi być aktywnym zawodnikiem i liczy na to, że nowy rok przyniesie mu dużo nowych walk.

– Chciałbym bić się jak najczęściej. Wszystko oczywiście zależy od braku urazów i kontuzji. Jak będę zdrowy, to co dwa lub trzy miesiące mogę wchodzić do klatki. W 2022 roku chciałbym stoczyć minimum trzy pojedynki.

Do walki Tomasza Romanowskiego z Krystianem Kaszubowskim dojdzie już 15 stycznia podczas gali KSW 66 w Szczecinie.

Źródło: KSW

Przeczytaj też: Sebastian Rajewski vs. Niklas Bäckström na KSW 66!


Kamil Gieroba
Data publikacji: 2 stycznia 2022, 15:59
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *