Robert Whittaker
fot. Zdjęcie: UFC.com
Udostępnij:

Whittaker o porażce z Adesanyą: Ego miało na mnie wpływ

Organizacja Dany White’a przygotowała już dla fanów sporo atrakcji na te pierwsze tygodnie nowego roku. Między innymi 12 lutego dojdzie do gali UFC 272, a na niej do rewanżu Israela Adesanyi z Robertem Whittakerem o pas wagi średniej.

Whittaker musiał sobie zapracować na ten rewanż. Od października 2019 stoczył trzy walki. We wszystkich wygrał, pokonał kolejno Darrena Tilla, Jareda Cannoniera i Kelvina Gasteluma.

Inni przeciwnicy próbowali wejść mi do głowy tak jak Adesanya. To był cały szereg różnych rzeczy, które dostały się do mojej głowy i spoczywało na mnie wiele spraw – sposób, w jaki sobie z nimi poradziłem i sposób, w jaki je przyjąłem, pogorszył sytuację – przyznał Whittaker w jednym z ostatnich wywiadów, odwołując się do pierwszej walki z Israelem.

Moje ego było czymś, co miało na mnie wpływ. Tak bardzo jak nie chcę pozwolić mojemu przeciwnikowi na wgląd w moje sprawy, moje ego prawdopodobnie było wielkie. Było dużą częścią tego, dlaczego w mojej głowie nie było wszystko tak poukładane, jak powinno być w tej walce. Dlaczego pozwalałem, aby debata pomiędzy Australią i Nową Zelandią wpłynęła na mnie. Dlatego pozwalałem, aby wszystkie te małe rzeczy wpłynęły na mnie. To było widać. Pokazało to, jak się zachowywałem, jak przygotowywałem się do walki i jak walczyłem w danym momencie. Przyznałem się do tego wszystkiego i widać, że najwyraźniej pogodziłem się z tym wszystkim i jestem teraz innym zawodnikiem niż wtedy – zadeklarował „The Reaper”.

Otrzymanie ciosu w twarz – zdecydowanie to było moim największym błędem. Ale prawdopodobnie też moja lekkomyślność – lekkomyślnie szarżowałem. Złapałem się na każdą z jego przynęt. Każdą z jego pułapek i po prostu uparcie próbowałem napierać do przodu, próbowałem naciskać, atakować i urwać mu głowę. To właśnie chodziło mi po głowie i to nie zadziałało. Nie zadziałało. To nie jest sposób w jaki zazwyczaj walczę. Nie widzisz mnie walczącego w ten sposób w wielu moich innych walkach, nigdy – dodał.

Czy rzeczywiście Whittaker poradził z tym sobie? Przekonamy się 12 lutego w Houston.

Przeczytaj też: Niepokojące wieści w sprawie Hollowaya. Jednak nie zawalczy na UFC 272?

Źródło: MMA Junkie 


Kamil Gieroba
Data publikacji: 9 stycznia 2022, 19:14
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *