Robert Whittaker
Zdjęcie: UFC.com

Whittaker o porażce z Adesanyą: Ego miało na mnie wpływ

Weszliśmy w 2022 i dużymi krokami zbliżamy się do powrotu UFC.

Organizacja Dany White’a przygotowała już dla fanów sporo atrakcji na te pierwsze tygodnie nowego roku. Między innymi 12 lutego dojdzie do gali UFC 272, a na niej do rewanżu Israela Adesanyi z Robertem Whittakerem o pas wagi średniej.

Whittaker musiał sobie zapracować na ten rewanż. Od października 2019 stoczył trzy walki. We wszystkich wygrał, pokonał kolejno Darrena Tilla, Jareda Cannoniera i Kelvina Gasteluma.

Inni przeciwnicy próbowali wejść mi do głowy tak jak Adesanya. To był cały szereg różnych rzeczy, które dostały się do mojej głowy i spoczywało na mnie wiele spraw – sposób, w jaki sobie z nimi poradziłem i sposób, w jaki je przyjąłem, pogorszył sytuację – przyznał Whittaker w jednym z ostatnich wywiadów, odwołując się do pierwszej walki z Israelem.

Moje ego było czymś, co miało na mnie wpływ. Tak bardzo jak nie chcę pozwolić mojemu przeciwnikowi na wgląd w moje sprawy, moje ego prawdopodobnie było wielkie. Było dużą częścią tego, dlaczego w mojej głowie nie było wszystko tak poukładane, jak powinno być w tej walce. Dlaczego pozwalałem, aby debata pomiędzy Australią i Nową Zelandią wpłynęła na mnie. Dlatego pozwalałem, aby wszystkie te małe rzeczy wpłynęły na mnie. To było widać. Pokazało to, jak się zachowywałem, jak przygotowywałem się do walki i jak walczyłem w danym momencie. Przyznałem się do tego wszystkiego i widać, że najwyraźniej pogodziłem się z tym wszystkim i jestem teraz innym zawodnikiem niż wtedy – zadeklarował „The Reaper”.

Otrzymanie ciosu w twarz – zdecydowanie to było moim największym błędem. Ale prawdopodobnie też moja lekkomyślność – lekkomyślnie szarżowałem. Złapałem się na każdą z jego przynęt. Każdą z jego pułapek i po prostu uparcie próbowałem napierać do przodu, próbowałem naciskać, atakować i urwać mu głowę. To właśnie chodziło mi po głowie i to nie zadziałało. Nie zadziałało. To nie jest sposób w jaki zazwyczaj walczę. Nie widzisz mnie walczącego w ten sposób w wielu moich innych walkach, nigdy – dodał.

Czy rzeczywiście Whittaker poradził z tym sobie? Przekonamy się 12 lutego w Houston.

Przeczytaj też: Niepokojące wieści w sprawie Hollowaya. Jednak nie zawalczy na UFC 272?

Źródło: MMA Junkie 

Kategorie
NEWSUFC

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.