Jan Błachowicz
fot. Zdjęcie: Jan Błachowicz/Facebook
Udostępnij:

„W przeciwieństwie do Prochazki, zawsze dotrzymuję słowa” – mocny apel Błachowicza o title shota

Miano pierwszego pretendenta do pasa wagi półciężkiej UFC to sprawa niezwykle otwarta. Nie wiadomo jakie plany ma wobec mistrza Jiriego Prochazki sternik organizacji, Dana White. Cała ścisła czołówka zabiega zatem o możliwość zdobycia najważniejszego tronu w MMA. Nie inaczej robi najwybitniejszy polski zawodnik w historii, Jan Błachowicz.

Za pośrednictwem social mediów „Cieszyński Książe” wystosował oświadczenie w kierunku Dany White’a argumentując dlaczego to właśnie on powinien być kolejnym pretendentem. W tym celu wyszczególnił kilka faktów. Janek napisał m.in, że jest pierwszym polskim mistrzem w historii UFC. Podkreśla także, że nigdy nie unikał stawianych przed nim wyzwań. Napisał także, że przybył do UFC dawać piękne wspomnienia fanom, oraz, że jego czas jeszcze się nie skończył.

Bez bzdur i polityki, to Błachowicz skierował już bezpośrednio do Dany. Dopisał także, by White dał mu Prochazkę, a oni dadzą największą walkę w historii europejskiego MMA. Zagwarantował również, że szef UFC może mu wierzyć, bo w przeciwieństwie do czeskiego Samuraja, zawsze dotrzymuje słowa. Nawiązał tu do słów samego mistrza, który wpierw jako kolejnego rywala wskazał właśnie Janka, a później zmienił zdanie i stwierdził, że jednak chce dać rewanż Teixeirze. Całość Tweeta do zobaczenia poniżej.

Czy taki wpis przybliży Jana do walki o pas już teraz? Nie wiadomo. Na pewno jednak warto walczyć o swoje. Choć na dziś realniejszy wydaje się eliminator z Ankalaevem, który niedawno w dość zdecydowany sposób odprawił Anthony’ego Smitha, niczego nie można przesądzać. Dana White będzie miał teraz nie lada decyzję przed sobą. W blokach do startowych do szansy zdobycia pasa stoją już Teixeira, Ankalaev i właśnie Błachowicz, a zawalczyć może tylko jeden z nich.

Czytaj także: Oficjalnie: Adesanya vs. Pereira na gali UFC 281! 


Data publikacji: 10 sierpnia 2022, 0:44
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *