Phil De Fries
fot. Zdj. KSW
Udostępnij:

De Fries: Łatwo jest walczyć mając taką motywację

Już 15 lipca Phil De Fries spróbuje przedłużyć swoje panowanie na szczycie wagi ciężkiej, które trwa od kwietnia roku 2018.

– Uwielbiam być mistrzem – nie ukrywa Phil. –  To niesamowita sprawa. Mam ogromne szczęście. Chcę cieszyć się tą sytuacją, dopóki będzie to możliwe. Pogodziłem się z tym, że ta długa seria wygranych może kiedyś dobiec końca. Pewnego dnia przegram, ale myślę, że jeszcze nie teraz.

W najbliższym pojedynku pas mistrzowski spróbuje Anglikowi odebrać Szymon Bajor.

– Szymon bardzo dobrze miesza różne płaszczyzny. Jego stójka czy grappling nie są zbyt przerażające, ale świetnie je z sobą łączy. Trzeba podejść do tego z respektem. Oczywiście potrafi uderzyć, bo jest zawodnikiem wagi ciężkiej, ale myślę, że będę od niego lepszy w każdym aspekcie walki. Jest bardzo niebezpieczny, gdy zepchnie przeciwnika do defensywy. Ja jednak idę do przodu, jestem agresywny i myślę, że to ja zepchnę go do obrony. Spotkamy się pośrodku i zobaczymy, kto narzuci swoją grę przeciwnikowi. Każda walka jest dla mnie najważniejszym starciem w życiu.

Historia Phila De Friesa jest długa, niezwykle ciekawa i pokazuje jego determinację w dążeniu do celu.

– Dorastałem w domu pozbawionym miłości – wspomina Phil. –  Moje dzieciństwo było okropne, nikt o mnie nie dbał. Każdego dnia po śmierci mamy słyszałem, że jestem bezużytecznym gnojem, że tylko przeszkadzam i utrudniam życie innym. W szkole też byłem wyzywany, zaczepiany i bity. W głębi duszy zawsze jednak czułem, że stać mnie na więcej. Teraz jestem na szczycie i czuję się kochany. Moja rodzina jest dla mnie najważniejsza. Niech dobre czasy trwają w najlepsze. Moje dzieci są moją siłą. Bez wahania zakończyłbym karierę, jeśli zapewniłoby to im lepszą przyszłość. Przede wszystkim jestem ojcem, bycie zawodnikiem jest na drugim miejscu. Wszystko robię dla nich, więc łatwo jest walczyć mając taką motywację.

Phil pozostaje niepokonany w organizacji KSW. Tylko dwie jego walki w okrągłej klatce zakończyły się decyzjami. Anglik pięć razy wygrywał przez nokaut, a dwa razy przez poddanie.

Do pojedynku Phila De Friesa z Szymonem Bajorem dojdzie 15 lipca podczas gali KSW 84 w Gdyni.

Przeczytaj też: Droga do KSW 84: Kaszubowski i Fadipe

Źródło: KSW


Kamil Gieroba
Data publikacji: 12 lipca 2023, 11:45
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *