Bruno Azevedo
fot. KSW
Udostępnij:

Azevedo: Od długiego czasu czekałem na taką okazję w życiu

W drugiej walce wieczoru Oleksii Polishchuk, numer trzy rankingu wagi koguciej, przywitał debiutującego w okrągłej klatce doświadczonego Brazylijczyka Bruno Azevedo. Początkowo wydawało się, że starcie w całości będzie toczyło się w stójce, ale Azevedo już w pierwszej odsłonie pojedynku zaprezentował też swoje świetne umiejętności parterowe. W pierwszej rundzie zabrakło mu nieco czasu na skończenie walki w parterze, ale w drugiej ponownie obalił, zdobył dosiad i złapał rywala w duszenie trójkątne rękami, które ten odklepał. W rozmowie po starciu Bruno przyznał, że taki właśnie był plan na tę konfrontację.

– Plan był taki, żeby na początku powalczyć nieco w stójce. Trenuję każdego dnia muay thai w Tajlandii. Wiedziałem jednak, że jeśli on miałby mieć szansę na wygraną, to tylko w stójce. Nie chciałem mu dać takiej okazji, w tej sytuacji najlepszym wyjściem było przeniesienie walki na matę.

Bruno Azevedo, który rywalizuje w zawodowym MMA od roku 2008, cieszy się, że wreszcie miał możliwość zadebiutować w KSW.

– Jestem bardzo szczęśliwy. Od długiego czasu czekałem na taką okazję w życiu. Teraz mogłem przyjechać do Polski i dać dobrą walkę. Trudno mi nawet wyrazić słowami to, co aktualnie czuję.

Azevedo większość konfrontacji stoczył w Brazylii, ale bił się też w Rosji, Tajlandii i Korei Południowej. Rywalizował pod skrzydłami takich organizacji jak Shooto Brazil, One Championship, Road FC czy XFC, w której wywalczył pas mistrzowski wagi muszej. Teraz Bruno chce na dłużej zostać w KSW i nie kryje swoich mistrzowskich ambicji.

– Podpisałem kontrakt na pięć walk, ta była pierwsza. Chcę tu spędzić sporo czasu i chcę zostać mistrzem. Przybyłem tu, żeby zostać czempionem. Nowy król nadchodzi.

Bruno jest bardzo doświadczonym zawodnikiem. Stoczył 25 pojedynków i 21 z nich wygrał. „Macaco” jest czarnym pasem brazylijskiego jiu-jitsu, co świetnie wykorzystuje w swoich walkach. Aż siedemnaście pojedynków wygrał przed czasem, piętnaście z nich zwyciężył przez poddania, a osiem razy tryumfował już w pierwszej rundzie.

Przeczytaj też: KSW: Zmiany w rankingach po gali w Tarnowie

Źródło: KSW


Kamil Gieroba
Data publikacji: 29 sierpnia 2024, 7:14
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *