fot. Zdjęcie: tapology.com
Aktualności
Albert Odzimkowski, który podczas gali KSW 53 powróci do okrągłej klatki największej europejskiej organizacji MMA, już za kilka miesięcy zostanie tatą. Dlatego też zależało mu na tym, aby walczyć na początku roku, by później móc skupić się na nowej roli.
Na początku maja lub pod koniec kwietnia spodziewam się syna. Będzie to moje pierwsze dziecko i domyślam się, że będę musiał mocno się zaangażować i pomóc małżonce. Na pewno syn zabierze nam wiele energii, oczywiście w pozytywnym sensie i właśnie tę energię chciałbym w całości skupić na nim.
Albert czuje, że posiadanie syna jeszcze bardziej zmotywuje go do odnoszenia kolejnych sportowych
sukcesów.
Wydaje mi się, że będzie to dodatkowy bodziec motywujący. Jestem osobą sentymentalną i rodzinną, czuję więc, że syn będzie moim oczkiem w głowie. Zapewne w początkowym okresie dorastania trzeba będzie zobaczyć jak wszystko zorganizować, żeby w pełni pogodzić ojcostwo ze sportem. Mam przeczucie, że narodziny syna mogą mieć tylko pozytywny wpływ na moją karierę.
Dziś Albert dzieli życie ze swoją żoną Pauliną. Niedługo do tej dwójki dołączy syn, a w przyszłości rodzina może powiększyć się o małą gromadkę psów i kotów.
Aktualnie mieszkamy w bloku, więc nie mamy psa, ani kota, ale jestem bardzo zwierzakolubny i na działce u mojej mamy, gdzie spędzam dużo czasu, mamy dwa pieski. Liczę, że niebawem będę mógł wybudować dom, gdzie na pewno pojawi się pies i to myślę, że nie jeden. Moja żona Paulina jest natomiast prawdziwą kocią mamą i nie wiedzieć czemu, zawsze wybiera te rude (śmiech). U teściów mamy piękną kocicę.
Przed Albertem w tym roku sporo wyzwań i pracy. Gdy jednak nadarzy się w końcu okazja do odpoczynku, najchętniej uciekłby w ciepłe kraje albo góry.
Po ostatniej walce nie miałem czasu na urlop. Wpadłem ponownie w wir pracy, bo walczyli moi koledzy, którym pomagałem. Gdy już jednak chcę odpocząć, to w Polsce na pewno wybieram góry. Morze mamy dość zimne, a ja jestem bardzo ciepłolubny. Jeśli więc pojawia się okazja wyjazdu, najlepiej czuję się w ciepłych krajach.
Odpoczywając od MMA Albert lubi również zanurzyć się w ciekawej lekturze.
Lubię czytać. Szczególnie książki historyczne. Zagłębiam się mocno w drugą wojnę światową. Mało jednak czytam beletrystyki, jeśli szukam ciekawej opowieści, to raczej w filmach. Historia mnie wciąga, bo dzięki wiedzy historycznej można w nieco inny sposób patrzeć na rzeczywistość i to co dziś dzieje się na świecie. Studiując minione czasy trzeba jednak pamiętać o tym, że historię piszą zwycięzcy. Warto więc próbować poznać różne spojrzenia na sprawy.
Dziś Albert zawodowo zajmuje się sportem – walczy i pracuje jako trener. Ma jednak też w głowie plan na przyszłość.
Bardzo się cieszę, że mogę robić to, co lubię i jestem w stanie z tego żyć. W tym sporcie trzeba mieć jednak sporo szczęścia, żeby żadna kontuzja nie zakończyła nagle kariery. Ja przez różne urazy miałem ponad dwa lata przerwy od startów. Nie wiedziałem wówczas czy wrócę do klatki. Żeby mieć spokojną głową, trzeba sobie znaleźć jakąś alternatywę. Ja na pewno chciałbym całe życie być przy sporcie i spełniać się jako trener. Mam jednak też kilka pomysłów na biznes i gdy zakończę karierę zapewne spróbuję te pomysły zrealizować. Chciałbym również skupić się na prowadzeniu innych zawodników, bo naprawdę kocham ten sport i nie chciałbym za daleko od niego odchodzić.
Żeby poznać więcej ciekawostek z życia Alberta Odzimkowskiego, zapraszamy również do śledzenia jego profili w mediach społecznościowych.
Data publikacji: 29 lutego 2020, 12:47
Zobacz również