Szymon Kołecki o walce z Łukaszem Jurkowskim
fot. Zdjęcie: sport.onet.pl
Udostępnij:

Aktualności

Kołecki bardzo trzeźwo myśli na temat swojej przyszłości w MMA. W wywiadzie dla radiogdansk.pl wyznał na co go stać w mieszanych sztukach walki. Szymon twardo stąpa po ziemi i wie jak trudnym i ciężkim sportem są mieszane sztuki walki. 35-letni podopieczny Mirosława Oknińskiego nie zmienił zdania i nadal uważa, że na występy w takiej organizacji jak UFC już jest za późno.

Kołecki zapytany czy trudno było mu się przebranżowić z podnoszenia ciężarów na mieszane sztuki walki odpowiedział:

Nie, nie było to trudne, bo w swojej dyscyplinie osiągnąłem wszystko, co mogłem i jestem sportowcem spełnionym, Nie muszę swoich ambicji zaspokajać kolejnymi tytułami. Doskonale wiem, jak trudną dyscypliną są mieszane sztuki walki i podszedłem do niej z bardzo dużym respektem i pokorą. Oczywiście, będę się starał osiągnąć jak najwyższy poziom, ale ani wiek, ani moje możliwości nie predysponują mnie do osiągania najlepszych wyników na świecie.

Na chwilę obecną nie znamy kolejnego startu Kołeckiego w KSW. Karta w Londynie wydaje się być obsadzona, natomiast w planach włodarzy są jeszcze dwie gale w tym roku. Szymon Kołecki zdradził również ile pozostało mu walk na obecnym kontrakcie z organizacją Martina Lewandowskiego i Macieja Kawulskiego.

Mam jeszcze w kontrakcie trzy walki do stoczenia, myślę, że odbędą się do końca 2020 roku. Czy będą kolejne – trudno powiedzieć. Na razie planuję, że to może być koniec w MMA. Nie mówię tego kategorycznie, bo zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

 

 

 

 

Szymon Kołecki
Zdjęcie: sport.se.pl

Kołecki nie ukrywa, że od zawsze kochał podnoszenie ciężarów, i gdyby na początku kariery miał wybierać – czy miałby zostać ciężarowcem czy zawodnikiem MMA? Wybrałby to pierwsze.

Gdyby miał decydować tylko aspekt finansowy, to pewnie tak, chociaż ja bardzo dobrze zarabiałem będąc na szczycie i zdobywając medale. Miałem świetne kontrakty sponsorskie i nie narzekałem na brak pieniędzy, bo naprawdę dobrze zarabiałem. Ale oczywiście w sztukach walki zarabiam więcej, bez dwóch zdań. Przypomnę jednak, że przed chwilą pytał mnie Pan, jak mnie przedstawić. Ja powiedziałem, że jestem ciężarowcem startującym w mieszanych sztukach walki. I w każdym innym aspekcie wybrałbym podnoszenie ciężarów, bo to tę dyscyplinę kocham najbardziej.

Cały wywiad z Szymonem Kołeckim możecie przeczytać TUTAJ.
Przeczytaj także: Ivan Buchinger kolejnym nabytkiem KSW!

Data publikacji: 28 sierpnia 2019, 10:11
Zobacz również
Anthony "Rumble" Johnson
fot. Zdjęcie: USA Today
Udostępnij:

Aktualności

Anthony „Rumble” Johnson zakończył karierę po przegranym pojedynku z Danielem Cormierem na UFC 210 w kwietniu 2017 roku. Amerykanin planuje ponownie spróbować swoich sił na początku 2020 roku. O ponownym powrocie do octagonu doniósł dziennikarz stacji ESPN, Brett Okamoto.

Manager Johnsona Ali Abdelaziz zdradził również, że pod uwagę brane są pojedynki z Juniorem dos Santosem lub Allistairem Overeemem. Powiedział również, że narazie Anthony Johnson nie udzieli prasie żadnych wywiadów, dopóki nie będzie ogłoszony jego pojedynek po ewentualnym powrocie do UFC.

Jakiś czas temu na swoim Instagramie Rumble napisał, że jego motywacją od zawsze było Jon Jones. To między innymi skłania go do powrotu do octagonu. Obydwaj panowie mieli zmierzyć się ze sobą w maju 2015 roku, do tego pojedynku jednak nie doszło. Jon Jones spowodował wypadek samochodowy, po którym rozpoczęły się jego problemy z prawem. Kilka dni później został on pozbawiony pasa mistrzowskiego, a jego pojedynek z Johnsonem ostatecznie został odwołany.

Johnson również w ciągu kilku dni złoży wszelkie odpowiednie dokumenty do USADA, zanim powróci na stałe do octagonu. Jak informuje również Abdelaziz wagą docelową „Rumble’a” będzie kategoria ciężka.

35-letni zawodnik pochodzący z Dublina w stanie Georgia był kilkakrotnie łączony z organizacjami walk na gołe pięści. Nie doszły do skutku żadne z tych wszystkich spekulacji prasowych o ewentualnych pojedynkach dla Bare Knuckle FC.

Przeczytaj także: Norman Parke: To kolejny gość na specjalnych suplementach


Data publikacji: 28 sierpnia 2019, 8:58
Zobacz również
Ivan Buchinger
fot. Zdjęcie: sport.cz
Udostępnij:

Aktualności

Ivan Buchinger to doświadczony zawodnik, który toczył boje w wielu znanych europejskich organizacjach. W wywiadzie dla portalu sporty-walki.org Matrin Lewandowski został zapytany o Buchingera i przyznał, że zobaczmy 33-letniego Słowaka na jednej z gal KSW w tym roku.

No tak, możemy spodziewać się go na nadchodzących galach. Jest to rynek czechosłowacki, o którym mówiłem i nam się wręcz objawił przez tą ilość na Oktagonie i na innych galach. Ciężko będąc tak blisko i będąc sąsiadami, żebyśmy sobie odpuścili. To by była taka niepotrzebna z naszej strony, przynajmniej ja tak uważam korzyść biznesowa, czy taka możliwość biznesowa, której byśmy nie wykorzystali

– powiedział Martin Lewandowski dla portalu sporty-walki.org.

Ivan Buchinger
top-fight.cz

Ivan Buchinger to były mistrz organizacji Cage Warriors i M-1 Challenge. W swojej karierze mierzył się między innymi z Mansourem Barnaouim, Stevie Rayem czy chociażby Conorem McGregorem. Na gali KSW 50 w Londynie raczej Słowaka nie zobaczymy. Natomiast wszystko wskazuje na to, że wystąpi on na grudniowej gali.

To kolejne mocne wzmocnienie polskiej organizacji. Przypomnijmy, że do KSW dołączyli już Patrik Kincl i Abus Magomedov. W kuluarach mówi się o zakontraktowaniu Damiana Stasiaka. Buchinger będzie kolejnym wzmocnieniem firmy Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego.

Przeczytaj także: Norman Parke: To kolejny gość na specjalnych suplementach

 


Data publikacji: 28 sierpnia 2019, 0:33
Zobacz również
Phil de Fries Luis Henrique
fot. źródło: KSW
Udostępnij:

Aktualności

Phil de Fries vs Luis Henrique na KSW 50!

Luis Henrique Barbosa de Oliveira (12-5, 3 KO, 6 Sub) zastąpi kontuzjowanego Damiana Grabowskiego w walce wieczoru jubileuszowej gali KSW 50 w Londynie. Zawodnik z Kraju Kawy zmierzy się 14 września w The SSE Arena, Wembley Philem de Friesem (17-6, 2 KO, 13 Sub) w pojedynku o pas mistrzowski wagi ciężkiej.

Bilety w sprzedaży na eBilet.pl, ticketmaster.com i axs.com.

Luis Henrique zadebiutował w KSW na ostatniej gali lidera europejskiego rynku MMA w ERGO ARENIE. Brazylijczyk wszedł do klatki z Michałem Andryszakiem i pokonał niebezpiecznego Polaka pod koniec drugiej rundy przez techniczne poddanie. Przed pojedynkiem w Trójmieście „KLB” zwyciężał 11 razy w tym dwukrotnie w organizacji UFC, gdzie poddawał kolejno doskonale znanego nad Wisłą Dimę Smoliakova oraz Duńczyka, Christiana Colombo.

Znakomita passa Phila de Friesa trwa nieprzerwanie od października 2017 roku. W ostatnim pojedynku mistrz wagi ciężkiej stanął naprzeciw panującego w kategorii półciężkiej Tomasza Narkuna. Po pięciu rundach bardzo wymagającego boju w górę powędrowała ręka Brytyjczyka. Była to już 5 wygrana z rzędu De Friesa. Mieszkaniec Sunderlandu w KSW odprawił wcześniej Karola Bedorfa podczas gali KSW 45: The Return to Wembley oraz Michała Andryszaka na KSW 43 we Wrocławiu.

Phil de Fries Luis Henrique
źródło: KSW

Pierwsza zapowiedź gali KSW 50

Walka o pas wagi ciężkiej | Heavyweight championship bout 
120,2 kg/265 lb: (c) Phil de Fries (17-6, 2 KO, 13 Sub) vs. Luis Henrique (12-5, 3 KO, 6 Sub)

Walka o pas wagi półciężkiej | Light heavyweight championship bout 
93 kg/205 lb: (c) Tomasz Narkun (16-3, 3 KO, 12 Sub) vs. Przemysław Mysiala (23-9-1, 10 KO, 12 Sub)

Walka o pas wagi półśredniej | Welterweight championship bout
77,1 kg/170 lb: (c) Roberto Soldić (16-3, 14 KO, 1 Sub) vs. Patrik Kincl (22-9, 10 KO, 6 Sub)

Walka o tymczasowy pas wagi lekkiej | Interim lightweight championship bout 
70,3 kg/155 lb: Norman Parke (27-6-1, 4 KO, 12 Sub) vs. Marian Ziółkowski (21-7-1, 5 KO, 12 Sub)

Karta główna | Main card: 
83,9 kg/185 lb: Damian Janikowski (3-2, 3 KO) vs. Tony Giles (6-1, 4 KO, 2 Sub)
90,0 kg/198 lb: Antoni Chmielewski (32-17, 5 KO, 18 Sub) vs. Jason Radcliffe (15-7, 10 KO, 4 Sub)

Informacja prasowa KSW

Przeczytaj również: Norman Parke: To kolejny gość na specjalnych suplementach


Data publikacji: 27 sierpnia 2019, 19:48
Zobacz również
paige vanzant
fot. Sam Barnes
Udostępnij:

Aktualności

Paige VanZant może nie jest topową zawodniczką UFC i nie powala na kolana swoim stylem walki, jednak ze względu na swoją urodę przyciąga szczególnie męskie grono publiczności. Jednak niebawem te grono może mieć powody do niezadowolenia.

Zawodniczka po raz ostatni pojawiła się w Octagonie na styczniowej gali UFC, kiedy to pokonała Rachael Ostovich przez poddanie. Od tamtej pory PVZ zmagała się z kontuzją ręki, następnie udanie przeszła rehabilitację, jednak nadal nie słychać o jej powrocie. Paige ma w kontrakcie zapisaną ostatnią walkę i zamierza ją stoczyć, jednak nie wie co będzie dalej. Po stoczeniu jej, zawodniczka chce „zajrzeć” na rynek wolnych agentów i zobaczyć co przyniesie los. Powodem takiej decyzji ma być niezadowolenie z zarobków.

Myślę, że moja wartość jest teraz znacznie wyższa niż się myśli. Chcę podwyżki, jeśli mam być szczera. Myślę, że naprawdę oni nisko mnie cenią. Mój menedżer mówi, że muszę zacząć walczyć o siebie. (…) Zarabiam o wiele więcej pieniędzy siedząc w domu, zamieszczając zdjęcia na Instagramie, niż walcząc. Byłoby dla mnie wielką stratą, brać walki i skupiać się tylko na tym. Gdybym miała przerwać wszystko, co robię poza walką i walczyć, byłabym stratna finansowo.

-powiedziała goszcząc w programie Ariela Helwani’ego.

Kiedy ostatni raz negocjowałam umowę, mówili:„ Nie możemy zapłacić więcej niż mistrzyni ”. Dobra, ale dlaczego porównujecie mnie do samych kobiet? Wszyscy powinniśmy zarabiać więcej, tak w ogóle. Zwłaszcza kobiety, a przede wszystkim ktoś o statusie gwiazdy.

Co sądzicie o słowach Paige VanZant? Myślicie, że po ostatniej walce w starym kontrakcie zawodniczka zmieni barwy? Sama Paige jest zainteresowana walką na tej samej karcie co jej narzeczony, który obecnie jest zawodnikiem Bellator MMA.

Zobacz także: ONE Championship 100: Century z podwójną kartą walk!


Data publikacji: 27 sierpnia 2019, 16:26
Zobacz również
ACA 101 rewanżowe starcie
fot. ACA
Udostępnij:

Aktualności

Na gali ACA 101 będziemy mogli zobaczyć rewanżowe starcie Wendresa Carlosa Da Silvy z Baysangurem Vakhitovem. Da Silva jest doskonale znany polskim fanom MMA, o czym młodsi stażem fani przekonają się już za moment. W drugiej walce Alihan Suleimanov podejmie Otavio Dos Santosa.

Wendres Carlos Da Silva vs Baysangur Vakhitov

Da Silva dał się poznać polskim fanom MMA w kwietniu 2012 roku. Na gali MMA Attack 2 poddał duszeniem brabo Piotra Strusa, zadając mu pierwszą porażkę w karierze. Z kolei na gali Pro MMA Challenge 1 wypunktował z kolei Bartosza Fabińskiego który jest aktualnie zawodnikiem UFC.  Na gali ACB 85 powrócił do startów w MMA po ponad trzyletniej przerwie i zadał pierwszą porażkę w karierze Baysangurowi Vakhitovowi. W drugim starciu pod banderą ACA zawalczył z Abdulem-Rahmanem Dzhanaevem i przegrał z nim niejednogłośną decyzją sędziowską.

Vakhitov powrócił po porażce z Da Silvą na gali ACA 91 i wypunktował Alexeya Efremova. Dziewięć z dziesięciu walk stoczył dla ACB/ACA. Ostatnia walka jest bez wątpienia największym zwycięstwem w jego karierze i z pewnością będzie chciał odegrać się Brazylijczykowi za porażkę.

Otavio Dos Santos vs Alihan Suleimanov

Dos Santos stoczył w organizacji ACB/ACA trzy walki i tylko jedną z nich zdołał rozstrzygnąć na swoją korzyść. Na gali ACB znokautował go Amirkhan Adaev w drugiej rundzie pojedynku. Na zwycięski szlak powrócił w starciu z Attilą Korkmazem, którego wypunktował na gali ACB 74.  Z kolei na gali ACA 94 został wypunktowany przez Askhaba Zulaeva.

Suleimanov znajduje się aktualnie na fali czterech kolejnych zwycięstw. W pokonanym polu zostawił m.in doskonale znanego polskim fanom MMA Sergeja Grecicho. Na gali ACA 91 wypunktował Fanila Rafikova, byłego zawodnika WFCA, którego będziemy mogli zobaczyć na gali ACA 98.

To nie jedyny pogromca Polaków, którego ujrzymy na gali w Groznem. Będziemy mogli zobaczyć również pojedynek Mindaugasa Verzbickasa z Adamem Alievem.

Kto waszym zdaniem na gali ACA 101 wygra rewanżowe starcie? Czy znów górą okaże się Da Silva czy też Vakhitov odrobił lekcje i tym razem nie da się zdominować?

 


Data publikacji: 27 sierpnia 2019, 16:05
Zobacz również
Norman Parke KSW 50
fot. Zdjęcie: Głos Szczeciński
Udostępnij:

Aktualności

Norman Parke nie byłby sobą, gdyby nie zaczepił przed kolejnym pojedynkiem swojego przeciwnika. Tym razem działa zostały skierowane w stronę Mariana Ziółkowskiego. Irlandczyk z Północy stwierdził, że Ziółkowski używa specjalny suplementów (sterydów) w swoich przygotowaniach do walki o pas.

Niecałe 2 tygodnie do końca przygotowań, będę miał trudną walkę, no cóż to kolejny gość na specjalnych suplementach. Jak zwykle tutaj wszyscy lubią soczki. Ujawnię to, wiem, co oni wszyscy stosują w Bekrut WCA Team.

– napisał Norman Parke na swoim Twitterze.

Do ponownego starcia o tytuł Norman Parke doszedł dzięki serii trzech wygranych w okrągłej klatce KSW. „Stormin” w kwietniu 2018 roku wypunktował weterana polskiej sceny MMA, Łukasza Chlewickiego. Już w bieżącym roku na KSW 47 Irlandczyk także na pełnym dystansie po świetnej walce odprawił byłego mistrza, Borysa Mańkowskiego. W maju dołożył do wcześniejszych wygranych zwycięstwo z kolejnym byłym czempionem, Arturem „Kornikiem” Sowińskim.

Marian Ziółkowski na swojej drodze do walki o pas spotykał się wyłącznie z czołowymi zawodnikami kategorii lekkiej. Warszawianin w pierwszej walce dla KSW wskoczył w miejsce kontuzjowanego Marcina Wrzoska i stanął naprzeciw byłego mistrza Klebera Koike Erbsta. W kolejnym pojedynku nie było łatwiej, ponieważ „Golden Boy” skrzyżował rękawice z byłym pretendentem do pasa Grzegorzem Szulakowskim. 28-latek pokazał jednak zupełnie zdominował nieprzewidywalnego „Szuliego”. Podobnie Ziółkowski zaprezentował się na KSW 48 w Lublinie, gdzie podjął niezwykle niebezpiecznego Gracjana Szadzińskiego i wypunktował go w jego płaszczyźnie.

Przeczytaj także: Doniesienia: Damian Stasiak podpisał kontrakt z KSW!


Data publikacji: 27 sierpnia 2019, 14:24
Zobacz również
ONE 100
fot. Zdjęcie: Cageside Press
Udostępnij:

Aktualności

ONE Championship 100: Century odbędzie się 13 października w Ryogoku Kokugikan w Tokio.

Walką wieczoru pierwszej karty będzie pojedynek o pas kategorii atomowej, pomiędzy mistrzynią tej dywizji Andreą Lee a mistrzynią wagi słomkowej Jingnan Xiong. W marcu bieżącego roku obie panie walczyły ze sobą o mistrzostwo w kategorii do 125 funtów, Xiong zdetronizował wówczas podwójną mistrzynię Lee przez TKO w rundzie piątej.

Podczas pierwszej karty zobaczymy również finały Grand Prix w kategorii muszej i lekkiej. W finale wagi muszej były mistrz UFC Johnson skrzyżuje rękawice z Dannym Kingadem, a Eddie Alvarez zawalczy z Saygidem Guseynem Arslanalievem w finale dywizji lekkiej.

W walce wieczoru drugiej karty zobaczymy La N Sanga, który stanie do obrony tytułu wagi półciężkiej z obecnym mistrzem kategorii ciężkiej Brandonem Verą.

Ponadto posiadacz tytułu mistrzowskiego w dywizji koguciej Bibiano Fernandes zawalczy z Kevinem Belingonem po raz czwarty w swojej karierze. W trzech pojedynkach Fernandes zanotował dwa zwycięstwa, a Belingon jedno. Jednak drugie zwycięstwo Bibiano w marcu było kontrowersyjne, ponieważ Kevin został zdyskwalifikowany za uderzenia w tył głowy.

Podczas tej karty walk zobaczymy weterana wszechstylowej walki wręcz, Shinyę Aokiego, a także byłych zawodników UFC, Arjana Bhullara i Hernaniego Perpetuo.

Całą rozpiskę tego wydarzenia możemy zobaczyć na poniższych zdjęciach:

ONE Championship 100: Century

ONE Championship 100: Century

Zobacz także: Doniesienia: Damian Stasiak podpisał kontrakt z KSW!

 


Data publikacji: 27 sierpnia 2019, 12:17
Zobacz również
Antoni Chmielewski Jason Radlciffe
fot. źródło: KSW
Udostępnij:

Aktualności

Antoni Chmielewski swoją przygodę ze sportami walki rozpoczął od judo, w którym odnosił sukcesy, ostatecznie różne koleje losu doprowadziły go do zmiany dyscypliny sportu i spróbowania swoich sił w MMA. W roku 2003 Chmielewski rozpoczął swój tryumfalny pochód przez klatki i ringi MMA. Już w swoim pierwszym turnieju wywalczył tytuł mistrza Polski w wadze do 80 kg, a ostatecznie z pięcioma zwycięstwami na koncie trafił do KSW, gdzie podczas drugiej gali organizacji pokonał wszystkich rywali i w finale zmierzył się z pierwszym mistrzem KSW Łukaszem Jurkowskim. Walka nie trwała długo i już w pierwszej rundzie Antek zmusił do poddania popularnego „Jurasa”. Panowie zawalczyli z sobą ponownie w 2005 roku podczas KSW 3 i ponownie ze starcia zwycięsko wyszedł Antoni Chmielewski. W międzyczasie Chmielewski obronił tytuł mistrza Polski w kategorii 80 kg, a po ostatniej wygranej nad „Jurasem” miał już na koncie jedenaście zwycięstw, z czego aż osiem zakończył przez poddanie.

r

W kolejnym boju przyszedł czas na pierwszą przegraną, ale Antek szybko powrócił na drogę zwycięstw i dopisywał do swojego rekordu kolejne wygrane. Dalsze lata kariery Chmielewskiego to ponad trzydzieści zawodowych walk toczonych zarówno dla KSW, jak i dla wielu innych organizacji. Łącznie pod banderą KSW Antoni stoczył aż dziewiętnaście pojedynków. W tym czasie poza KSW wygrał również w finale turnieju Full Contact Challenge oraz dwa razy walczył o mistrzowskie pasy innych organizacji.

W swoich ostatnich bojach Chmielewski ponownie powrócił na łono KSW, ale tylko pierwsza walka z czterech ułożyła się po jego myśli. Antoni najpierw w pięknym stylu pokonał Svetlozara Savova, a następnie przegrał z Michałem Materlą, Łukaszem Bieńkowskim i Damianem Janikowskim.

2

Teraz jednak Antoni zapowiada, że walka podczas gali KSW 50 będzie jego ostatnim w karierze bojem i że chce pokazać się w nim z jak najlepszej strony, zostawiając całe serce wojownika w klatce. Jego rywal to jednak bardzo mocny przeciwnik, który nie zamierza łatwo oddać pola w walce.

Mimo iż Jason Radcliffe nie ma za sobą tak ogromnego doświadczenia w MMA jak Antoni Chmielewski, jest niezwykle groźnym przeciwnikiem, który stara się nigdy nie zostawiać rozstrzygnięć swoich walk w rękach sędziów. Do tej pory żadna jego walka, czy to wygrana czy przegrana, nie zakończyła się na pełnym dystansie.

Radcliffe do zawodowego świata MMA trafił w roku 2011 i niestety jego debiut zakończył się przegraną. Zawodnik nie poddał się jednak i w kolejnych bojach udowodnił swoją wartość w klatce. Aż dziesięć z jedenastu następnych pojedynków wygrał. To natomiast doprowadziło go do walki o mistrzowski pas brytyjskiej organizacji Contenders, a zwycięstwo nad Wilfriedem Edmundem dało mu upragniony tytuł.

r

W następnych walkach Radcliffe’owi nie szło już tak dobrze i choć miał jeszcze okazję dwa razy walczyć o tytuły mistrzowskie (organizacji Cage Warriors i Diamondback FC), starcia nie potoczyły się po jego myśli.

Przez zdecydowaną większość swojej kariery Radcliff bił się na Wyspach Brytyjskich. W ostatnim czasie jednak trafił również do Indyjskiej organizacji Super Fight League. Rok 2019 natomiast otworzył Jasonowi drogę do Korei Południowej, z której powrócił z kolejną wygraną. W czerwcu tego roku Radcliff ponownie zawalczył w Anglii i ponownie odniósł w swoim kraju zwycięstwo.

Jason jest znany z tego, że bardzo mocno zaczyna każdy pojedynek, czego dowodem może być aż dwanaście starć zakończonych w pierwszych dwóch minutach walki. Trenujący często w kolebce tajskiego boksu zawodnik już wiele razy zaprezentował nieprzeciętną siłę, która drzemie w jego pięściach. Warto też wspomnieć, że ma swoim koncie również pojedynki bokserskiej.

Rywal Antoniego Chmielewskiego podczas gali KSW 50 będzie mógł się cieszyć walką na swoim terenie i zapewne nie przejmie się ogromnym doświadczeniem Polaka. Antek zapowiada jednak, że nastawia się na prawdziwą wojnę i chce w pięknym stylu pożegnać się z fanami. Wszystko to może więc spowodować, że walka Chmielewskiego z Radcliffem będzie niezwykle ciekawym i ekscytującym bojem. Czy jednak faktycznie tak potoczy się ten pojedynek? Przekonamy się już 14 września, podczas gali w Londynie.

Informacja prasowa KSW

Przeczytaj także: Doniesienia: Damian Stasiak podpisał kontrakt z KSW!


Data publikacji: 27 sierpnia 2019, 11:59
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.