Pettis McGregor
fot. Zdjęcie: Christopher Hanewinckel, USA Today Sports
Udostępnij:

Aktualności

Abraham Kawa uważa, że aby doszło do walki Pettis vs McGregor, jego zawodnik musi szybko uporać się z Natem Diazem, z którym zmierzy się 18 sierpnia podczas gali UFC 241.

McGregor ostatnią walkę stoczył na UFC 229, przegrywając z obecnym mistrzem Nurmagomedovem w czwartej rundzie. Conor był chętny na rewanż, ale UFC zdecydowało się pójść w innym kierunku, organizując walkę Khabiba z tymczasowym mistrzem Dustinem Poirierem na UFC 242.

McGregor nie podpisał jeszcze co prawda kontraktu na kolejną walkę, ale menadżer Pettisa, Abraham Kawa uważa, że jeśli jego zawodnik wygra z Diazem, ​​McGregor powinien być następny w kolejce.

„Myślę, że w tym momencie Conor vs. Anthony to najlepsza walka. Czekam aż Anthony pokona Nate’a, wtedy Conor jest następny na horyzoncie. ”

– powiedział Kawa w wywiadze dla MMA Junkie.

Pettis swój ostatni pojedynek wygrał podczas UFC Fight Night 148, nokautując Stephena Thompsona w drugiej rundzie. Na jego drodze stanie teraz Nate Diaz, który nie walczył od czasu swojej przegranej z McGregorem w sierpniu 2016 roku. Menadżer Pettisa oczekuje, że zobaczymy w tej walce najlepszą wersję Diaza.

„Widzieliśmy Anthony’ego przeciwko Cowboyowi (Donald Cerrone), a teraz zobaczymy Anthony’ego i Nate’a. Oni naprawde się nie lubią […]. Lepszy wygra i myślę, że jeśli Anthony zrobi to, co powinien zrobić, to on wyjdzie z tego zwycięsko. Myślę, że następny w kolejce powinien być Conor. Nie sądzę, że powinien to być ktokolwiek inny. ”

Jak myślicie, czy rzeczywiście dojdzie w niedalekiej przyszłości do walki Pettis vs McGregor?

źródło: mmajunkie.com

Sprawdź również: Nate Diaz vs. Anthony Pettis na UFC 241!


Data publikacji: 19 czerwca 2019, 14:20
Zobacz również
Koike Kleber ONE
fot. źródło: FOX Sports Asia
Udostępnij:

Aktualności

Podczas niedzielnego podcastu „Co w klatce piszczy?” Martin Lewandowski poinformował, że Kleber Koike Erbst nie przedłużył współpracy z KSW. Powodem był brak porozumienia w kwestiach finansowych. Zawodnik potwierdził dziś tę wiadomość, zamieszczając na faceooku oświadczenie dla swoich fanów.

Ważna wiadomość dla osób, które mnie wspierają.

Jestem teraz wolnym zawodnikiem. Przeżyłem w Polsce niesamowitą przygodę, poznałem jeden z najwspanialszych narodów na Ziemii, tworzony przez wspaniałych ludzi.

Muszę Wam podziękować, wszystkim polskim fanom i ludziom którzy wspierali mnie podczas mojej kariery w KSW.

Dziękujemy Martinowi, Maciejowi i całej ekipie KSW, za to, że dali mi szansę walki w jednej z największych organizacji na świecie. Za możliwość zostania Mistrzem Świata w historycznym wydarzeniu z 57 tysiącami ludzi na stadionie.

Moja historia w MMA będzie kontynuowana z nowymi wyzwaniami i mam nadzieję wkrótce podzielić się z wami informacjami.

Mam również nadzieję, że nadal będziecie mnie wspierać podczas nowego rozdziału mojej kariery.

Dziękuję Polsko!

 

Zawodnik klubu Bonsai Jiu-jitsu jest specjalistą od parteru. Jego ulubioną techniką jest duszenie trójkątne – wygrał w ten sposób aż 10 pojedynków w swej karierze. W latach 2008 – 2014 walczył głównie na japońskich galach DEEP.

Kleber Koike zadebiutował w polskiej organizacji w 2015 roku podczas gali KSW 30 – Genesis. Pokonał wówczas Anzora Azhieva przed duszenie trójkątne w pierwszej rundzie. 27 maja 2017 na historycznej gali KSW 39 Colosseum, zdobył pas mistrzowki wygrywając jednogłośnie na punkty z Marcinem Wrzoskiem.

Urodzony w Japonii zawodnik stoczył łącznie 7 pojedynków dla KSW , wygrywając 5 z nich. Przegrał dwa razy: z Arturem Sowińskim podczas KSW 33 i z Mateuszem Gamrotem na KSW 46.

 

Sprawdź również: Kleber Koike Erbst rozczarowany tym, jak zmieniło się MMA: To jest smutne i frustrujące


Data publikacji: 18 czerwca 2019, 21:24
Zobacz również
Stowarzyszenie MMA Polska
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Stowarzyszenie MMA Polska pod wodzą Martina Lewandowskiego i Mariana Kmity będzie zajmować się między innymi szkoleniem młodzieży oraz trenerów. Organizacja jest połączona z IMMAF, dzięki któremu będzie reprezentować zawodników z naszego kraju na arenie międzynarodowej. Jednym z głównych celów będzie wprowadzenie mieszanych sztuk walki do igrzysk olimpijskich.

Jestem człowiekiem czynu i moje ręce zawsze były pełne realizowanych projektów. Po 15 latach działalności w zawodowym MMA, przyszedł czas na organizację odsłony amatorskiej. To kolejny krok na drodze do umacniania tej dyscypliny sportu. Można powiedzieć, że mamy już w Polsce szkołę wyższą w MMA, czas na zajęcie się budową szkoły podstawowej oraz średniej.

Przeszedłem wyboistą drogę budowy MMA od postaw, cywilizowania w mediach, wśród sponsorów, walczenia ze stereotypami, wyciągania MMA z dyskotek, obskurnych sal, na których nie ma nawet podstawowej opieki medycznej. To już za mną, a raczej za nami. Jako Stowarzyszenie będziemy dbać, aby wykonana praca nie poszła na marne. Dzisiaj MMA to sport, który zajmuje czołowe miejsce wśród najchętniej oglądanych sportów w Polsce. Od samego początku tworzę tę dyscyplinę i znam każdy jej detal zarówno od strony sportowej, jak i organizacji wydarzeń sportowych. W czasach, kiedy zaczynałem, nie obowiązywały żadne standardy, nie było tzw. benchmarku, na którym można byłoby się oprzeć. Wszystkiego, co ukształtowało obecne MMA, doświadczyłem na własnej skórze. Nie obyło się również bez błędów i porażek. To doświadczenie chcę wnieść do nowo powstałego Stowarzyszenia.

– powiedział prezes stowarzyszenia Martin Lewandowski.

Wiceprezesem organizacji został Marian Kmita, który również wypowiedział się w tym temacie.

Historia MMA w Polsce, to spory fragment mojego zawodowego życia w telewizji. Kilkanaście lat temu spotkałem się w Polsacie z bardzo młodymi promotorami MMA. Jednym z nich był Martin Lewandowski. Chcieli mnie wówczas namówić do zainteresowania dopiero co powstałą Federacją KSW. Podobała mi się ich pasja i wiara, że projekt „MMA w Polsce” musi przynieść w przyszłości sukces. Wysłuchałem i zaryzykowałem. Postawiłem na nich i na nowy sport, chociaż wtedy był to akt sporej odwagi, bo MMA na polskim rynku było dziedziną bardzo egzotyczną, a wśród sportów walki królował niepodzielnie boks. I tak ruszyliśmy razem w kilkunastoletnią drogę znaczoną wylanym potem wielkiej pracy, ale i radością z kolejnych sukcesów.

– mówi Marian Kmita, Wiceprezes Stowarzyszenia MMA Polska oraz Dyrektor ds. Sportu Telewizji Polsat.

 

Pierwszymi celami stowarzyszenia MMA Polska będą: 

1. Indeksowanie społeczności: kluby, zawodnicy, sędziowie, lekarze…,
2. Ujednolicenie procedur, takich jak: bezpieczeństwo, kwestie medyczne, personel, pozwolenia, zasady walki, sprzęt do walki, itp.,
3. Rozpoczęcie w II połowie 2019 r. serii turniejów amatorskich, które zakończą się mistrzostwami kraju – MMA Polska w 2020 r. Do tego czasu zostanie wybrana Kadra Polski w MMA / Team „MMA Poland” a w jej ramach będzie działać ranking zawodników,
4. Organizowanie seminariów dla wszystkich funkcji w MMA  – Akademia MMA Polska -,
5. Budowanie programów CSR dla dzieci, kobiet i seniorów,
6. Wprowadzenie programu medycznego, monitorującego zdrowie  zawodników,
7. Lobbing za usankcjonowaniem MMA,
8. Budowanie współpracy z Polskim Komitetem Olimpijskim.
Więcej na temat stowarzyszenia możecie przeczytać TUTAJ.

Data publikacji: 18 czerwca 2019, 18:32
Zobacz również
ACA 97
fot. ACA
Udostępnij:

Aktualności

Karta walk gali w Krasnodarze zapowiada się coraz bardziej interesująco. Matchmakerzy ogłosili m.in mistrzowskie starcie w królewskiej kategorii wagowej, będące rewanżem za nieszczęśliwie zakończony pojedynek na gali w Łodzi.  Podczas ACA 97 ponownie dojdzie do starcie Evgeny Goncharov vs Tony Johnson.

Walka o pas wagi ciężkiej.

Goncharov wywalczył pas mistrzowski WFCA nokautując w czwartej rundzie doskonale znanego polskim fanom MMA Zelimkhana Umieva. Gocharov miał zawalczyć o zunifikowany pas ACA z czempionem ACB Mukhamadem Vakhaevem, jednakże z powodu kontuzji Vakhaeva do tej walki nie doszło.

Johnson zaprezentował się polskim fanom na gali w Warszawie gdzie ekspresowo poddał Denisa Smoldareva. W swojej karierze mierzył się z takimi zawodnikami jak Cheick Kongo, Vitaly Minakov oraz Alexander Emelianenko. „Hulk” musiał uznać wyższość Kongo oraz Minakova. Natomiast w starciu z młodszym z braci Emelianenko został okradziony ze zwycięstwa – remis z pewnością nie był sprawiedliwym rozstrzygnięciem tego pojedynku.

Panowie spotkali się na gali ACA 96 w Łodzi. Po nieintencjonalnym faulu ze strony Goncharova narożnik Johnsona zdecydował o tym by nie dopuścić Amerykanina do kolejnej rundy. Finalnie starcie zakończyło się rezultatem NC.

Miejmy nadzieję, że rewanż Goncharov vs Johnson podczas ACA 97 ostatecznie rozstrzygnie, który z zawodników jest lepszy.

Ramazan Kishev vs Apti Bimarzaev

Pojedynek w wadze piórkowej.

Niedawno informowaliśmy iż rywalem Kisheva miał zostać były rywal Marcina Helda, Musa Khamanaev. Tymczasem ACA ogłosiło nowego rywala – Apti Bimarzaeva.

Kishev zadebiutował dla organizacji ACA na gali sygnowanej numerem 94. Pokonał wówczas Islama Isaeva widowiskowym nokautem w pierwszej rundzie a uderzenie kolanem w wykonaniu Kisheva było jednym z najbardziej widowiskowych nokautów na tej gali i z pewnością wszyscy widzowie zapamiętali je na długo.

Bimarzaev może pochwalić się imponującym pasmem dziesięciu kolejnych wygranych. Białorusin walczył wcześniej dla organizacji WFCA i odniósł tam kilka wartościowych zwycięstw. Najcenniejszym skalpem Białorusina jest bez wątpienia Luis Palomino, który zasłynął dwoma widowiskowymi pojedynkami z  Justinem Gaethje.

Sprawdź również: ACA 97 w Krasnodarze: Były mistrz wagi piórkowej zawalczy z Avelesem!


Data publikacji: 18 czerwca 2019, 17:19
Zobacz również
Norman Parke i Marian Ziółkowski na kursie kolizyjnym
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Marian Ziółkowski i Norman Parke najprawdopodobniej zawalczą o pas wagi lekkiej podczas gali KSW 50 w Londynie!

Niespodziewane zwakowanie dwóch pasów KSW przez Mateusza Gamrota, przysporzyło właścicielom organizacji niemały ból głowy. O ile w kategorii piórkowej pewne jest, że o pełnoprawny pas powalczy Salahdine Parnasse (jako tymczasowy mistrz), o tyle nie do końca wiadomo,  kto stoczy bój o pas wagi lekkiej.  Od pewnego czasu wymieniane były trzy nazwiska: Marian Ziółkowski, Norman Parke oraz wspomniany wcześniej Francuz. Naszej redakcji udało się dowiedzieć, że to właśnie popularny „Golden Boy” zmierzy się z kontrowersyjnym Irlandczykiem z północy.

Swoją ostatnią walkę Polak stoczył na KSW 48, gdzie całkowicie zdominował Gracjana Szadzińskiego na dystansie trzech rund. W ostatnich wywiadach Marian mówił, że walka z Normanem byłoby spełnieniem jego marzeń, ponieważ pamięta go jeszcze z UFC. Z pewnością będzie to najcięższe wyzwanie w dotychczasowej karierze zawodnika z Warszawy.

Marian Ziółkowski
źródło: fb Marian Ziółkowski

Norman Parke w ostatnim pojedynku na KSW 49 pewnie pokonał na punkty Artura Sowińskiego. Po walce mówił niejednokrotnie, że chce pasa zwakowanego przez Mateusza Gamrota. Od tego czasu „Stormin” zdążył już kilka razy zaczepić Mariana za pośrednictwem social mediów.

Norman Parke
źródło: fb Norman Parke

Z pewnością wiele osób zadaje sobie pytanie czy Norman zrobi kategorię wagową 70 kilogramów. Sam zainteresowany twierdzi, że tak. W wywiadach po walce z Sowińskim podkreślał, że zaczął pracę z nowymi dietetykami.

Przeczytaj rownież: Norman Parke kolejnym bohaterem KSW 50?!


Data publikacji: 18 czerwca 2019, 14:41
Zobacz również
Martin Lewandowski KSW 53
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Martin Lewandowski zapytany o ewentualny powrót Marcina Różalskiego do KSW i walkę z Philem De Friesem odpowiedział dość stanowczo.

Nie rozumiem tego tematu, ponieważ to Różal miał jakieś wątpliwości co do sposobu prowadzenia przez nas Federacji i to on zrezygnował z kontraktu czy tam z jakichś umów świadczenia sobie wzajemnych relacji.

– powiedział Lewandowski.

Marcina Różalskiego ostatni raz widzieliśmy w KSW dwa lata temu. Zwyciężył on wtedy w walce o pas na Stadionie Narodowym z Fernando Santo Forte. Coraz więcej osób nawołuje Marcina na powrót do KSW. Martin w wywiadzie dla Przemka Kosińskiego w podcaście Co w klatce piszczy? rozwiał wszelkie wątpliwości.

Nie widzę więc powodu, dla którego my mielibyśmy zapraszać Marcina do czegokolwiek w momencie, kiedy on zrezygnował. Gdyby była sytuacja, że my powiedzielibyśmy zawodnikowi „cześć, na razie, rozstańmy się”, to jest to rzeczywiście sytuacja, w której my powinniśmy wyjść z pierwszym akcentem i zaprosić kogoś ponownie do tańca. Tutaj to przecież on zrezygnował. To jest w ogóle jakieś takie nawoływanie, jakby nas trzeba było przekonywać, ale w ogóle już pomijam brak logiki w tych różnych nawoływaniach i robienie z nas ludzi, którzy obdzierają tych biednych zawodników uciśnionych przez nas. Powiem szczerze, że ja nawet nie jestem zainteresowany Marcinem Różalskim podczas gal KSW. Wydaje mi się, że jego czas już się skończył u nas i nawet nie mam potrzeby, żeby on u nas walczył. Naprawdę.

W ogóle temat jest moim zdaniem już skończony. Nie będę mówił o przeszłości. Mogę powiedzieć tylko o przyszłości, nasze drogi tak się daleko rozeszły, że się już nigdy nie zejdą.

Wielu fanów spekulowało, że potencjalnym rywalem Phila De Friesa na gali KSW 50 w Londynie będzie Marcin Różalski. Na chwilę obecną to chyba jednak niemożliwe.

 

Przeczytaj także: Koike Kleber Erbst nie jest już zadownikiem organizacji KSW

 

 


Data publikacji: 18 czerwca 2019, 11:03
Zobacz również
Parke Musaevem
fot. Zdjęcie: twitter.com/KSW_MMA
Udostępnij:

Aktualności

Pierwszą galę KSW w historii, która nie była numerowana, przygotowano we wrocławskiej hali Orbita, w roku  2007. KSW Eliminacje były też pierwszym eventem zorganizowanym poza Warszawą. W walkach turniejowych tego wydarzenia zadebiutowali tacy młodzi zawodnicy jak: Daniel Dowda i Jan Błachowich, którzy spotkali się ostatecznie w finale. Lepszy okazał się Błachowicz pokonując Dowdę przez nokaut w pierwszej rundzie pojedynku. W walkach dodatkowych wystąpili natomiast: Łukasz Jurkowski, Mamed Khalidov i Krzysztof Kułak. Wszyscy trzej odnieśli wówczas zwycięstwa.

mamed khalidov

29 marca 2008 odbyła się druga gala z cyklu Eliminacje i organizacja drugi raz zawitała do Wrocławia, ale tym razem do hali Stulecia, gdzie zgromadziło się trzy tysiące widzów. W turnieju ponownie zadebiutowali ciekawi zawodnicy, tacy jak: Marcin Wójcik i Michał Fijałka. Dla Wójcika debiut nie okazał się udane, ale Fijałka wygrał cały turniej, a w finale pokonał Sebastiana Olchawę. W walkach dodatkowych widzowie ponownie mieli okazję zobaczyć: Krzysztofa Kułaka, Mameda Khalidova i Maciej Górskiego. Wszyscy zakończyli walki z rękoma uniesionymi w górze.

Przed jubileuszową, dziesiątą galą KSW zorganizowana została gala KSW Extra, która odbyła się 13 września 2008 roku w Dąbrowie Górniczej, w hali Centrum. Tym razem turniej miał jedynie czteroosobowy skład, a główną atrakcją wydarzenia były walki dodatkowe. W turniejowych zmaganiach zwycięzcą został Maciej Górski, a w walkach dodatkowych publiczność mogła podziwiać takich fighterów jak: Peter Sobotta, Daniel Dowda, Łukasz Jurkowski, Antoni Chmielewski, Jan Błachowicz, Krzysztof Kułak i Mamed Khalidov.

r

Po dwóch ogromnych wydarzeniach, czyli KSW 13 w katowickim Spodku i KSW 14 w łódzkiej Atlas Arenie, przyszedł czas na zdecydowanie mniejszy format.  KSW Fight Club zostało zorganizowane  w październiku roku 2010, w kameralnym gronie około stu pięćdziesięciu widzów, na Zamku Krzyżackim w Rynie. W trakcie tego wydarzenia nie zorganizowano turnieju i odbyło się tylko pięć walk. Kibice mogli oglądać natomiast zwycięstwa takich zawodników jak Aslambek Saidow czy Antoni Chmielewski.

Zaraz po gali w Rynie, przyszedł czas na ostatnie nienumerowane wydarzenie organizacji, czyli KSW Extra 2: President Cup.  Event odbył się 29 stycznia 2011 roku w Ełku, w hali MOSIR i zgromadził tysiąc pięciuset kibiców. W walce wieczoru zmierzyli się z sobą Antoni Chmielewski i Vitor Nobrega. Polak zwyciężył decyzją sędziów, a widzowie mieli również okazję, po raz pierwszy podczas KSW, zobaczyć przyszłego mistrza Artura Sowińskiego, który pokonał Paula Reeda. Tym razem przygotowano również turniej, którego zwycięzcą został Aslambek Saidov.

2

Od czas tego wydarzenia wszystkie kolejne gale KSW były już numerowane.

KSW w całej swojej historii przygotowało więc pięć dodatkowych gal, które nie były oznaczone kolejnymi numerami wydarzeń. Mimo więc, że gala w Londynie będzie pięćdziesiątym KSW, to w praktyce będzie również pięćdziesiątym piątym wydarzeniem polskiej marki.

Źródło: KSW


Data publikacji: 18 czerwca 2019, 10:44
Zobacz również
Rafał Kijańczuk FEN 25
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Rafał Kijańczuk przegrał z Adamem Kowalskim podczas sobotniej gali FEN 25  przez poddanie w pierwszej rundzie. Była to jego druga przegrana w karierze. Kijana skomentował walkę za pośrednictwem facebooka:

To była moja najgorsza walka w życiu bez dwóch zdań. W klatce nie było mnie tylko jakiś wariat bez głowy. Już w momencie wejścia do klatki czułem jakbym był w amoku jakimś, dodając do tego przyjmowane ciosy to praktycznie byłem półprzytomny w walce. Analizujemy w tej chwili powody takiego zachowania. Przy takim sposobie prowadzenia pojedynku zmniejszyłem sobie szansę na zwycięstwo na 50:50 i to przeciwnik zachował więcej zimnej krwi i poddał mnie duszeniem zza pleców. Gratuluję Adamowi tego zwycięstwa, bo umiał wykorzystać to i wygrał zasłużenie. A dla mnie osobiście to dwa ogromne kroki w tył.

– szczerze przyznał Rafał Kijańczuk opisując starcie na FEN 25.

Tak naprawdę dopiero po tej walce czuję, że ją naprawdę przegrałem. Przy ostatniej walce dla M-1, którą też przegrałem za dużo słyszałem, że to nie wstyd, że i tak nie byłem faworytem żeby jakoś mocniej odczuć tą porażkę. Teraz jednak czuję ogromny wstyd za taki rezultat walki. Poza tym to druga walka przegrana z tego samego powodu czyli przez chaotyczne ruchy w walce, brak spokoju i bez myślenia. A to oznacza duże zmiany u mnie tym razem, ponieważ kolejna walka będzie bardzo ciężka ze względu na ten „plecak” niepowodzeń, niepochlebnych opinii i komentarzy po walce.

FightExclusiveNight i Paweł Jóźwiak to była mega gala i szkoda, że zawiodłem Wasze zaufanie co do mojej osoby ale tym razem wziąłem tą porażkę osobiście do siebie i na pewno mnie to nie złamie a zrobi ze mnie kogoś lepszego. Ten sam przekaz kieruję do całego mojego teamu, sponsorów i wszystkich tych którzy mnie wspierają.

Do zobaczenia z Wami ponownie mimo wszystko!

Przeczytaj także: Jóźwiak o FEN 25 i przyszłości federacji


Data publikacji: 17 czerwca 2019, 22:25
Zobacz również
Bonusy FEN
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Bonusy po gali FEN 25 standardowo przyznano w trzech kategoriach: walka wieczoru, nokaut i poddanie.

Najlepszą walką wieczoru wybrano zestawienie Rafała Kijańczuka z Adamem Kowalskim. W bardzo emocjonującym boju górą był zawodnik z Olsztyna.

Najlepszy nokaut – tu nagroda wędruje do Wojciecha Janusza, który w 1. rundzie prawym sierpowym posłał na deski zawodnika za Szczecina.

Bonus za najlepsze poddanie idzie w ręce Adama Kowalskiego. Reprezentant Berkut Arachion Olsztyn został tym samym wyróżniony dwoma bonusami za swój występ podczas gali FEN 25.

Przeczytaj także: FEN 26 we Wrocławiu


Data publikacji: 17 czerwca 2019, 20:20
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.