Krzysztof Jotko FFF
fot. źródło: mmajunkie.com
Udostępnij:

Aktualności

Krzysztof Jotko uważe, że gale freaków, takie jak FFF mogą doprowadzić do zepsucia rynku dla młodych, początkujących zawodników.

Jesteśmy po gali FFF, czy coś takiego, nieważne.

Zadajmy sobie pytanie – Czy potrzebujemy takich eventów, jak ten?

Moim zdaniem organizowanie takich gal w Polsce prowadzi do zepsucia rynku dla młodych początkujących zawodników. Za rok, czy dwa nikt już nie będzie chciał oglądać małych gal, a młodzi zawodnicy nie będą mieli możliwości zdobywać doświadczenia, czy przede wszystkim godnych pieniędzy! Tylko gala KSW przetrwa, bo jest od zawsze i ludzie są przyzwyczajeni do jej oglądania. Tak, jak powiedział Tyson – słabe upadnie a silne będzie się rozwijać!

Silne w Polsce jest KSW, na całe szczęście… Niestety są również cyrkowe gale, które cieszą się popularnością. Ludzie od zawsze kochali i będą kochać kontrowersje i śmieszne walki wyglądające jak spod budki z piwem…

Ale musimy się dobrze zastanowić i myśleć o młodych chłopakach. Dawać im szanse i pomagać się rozwijać.

Chłopaki zostawiają serce, zdrowie, czy pieniądze na treningu, czy też w walce, a taki Marcin N. nawet nie trenuje do walki, a w walce nie pokaże nawet 1% umiejętności, bo ich nie ma, ani 1% serca do walki, bo również go nie ma. Najgorsze jest to, że dostaje za to ogromne pieniądze. I ten żart ogląda 1,5 miliona ludzi w Polsce. Plisss stop!!!

 

Krzysztof Jotko to jeden z najlepszych polskich zawodników MMA. Swóją ostatnią walkę wygrał podczas gali UFC Fight Night 149 – Overeem vs. Oleynik, pokonując Alena Amedovskiego przez jednogłośną decyzję.

Przeczytaj również: Krzysztof Jotko z kolejną walką w UFC!


Data publikacji: 10 czerwca 2019, 22:51
Zobacz również
Henry Cejudo, Dana White
fot. Zdjęcie: USA TODAY Sports
Udostępnij:

Aktualności

Henry Cejudo na gali UFC 238 został podwójnym mistrzem – wagi muszej i koguciej. 32-latek pokonał Marlosa Moaresa przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie. W trakcie wywiadu po walce „The Messenger” stwierdził, że jest nie tylko aktualnie najlepszy bez podziału na kategorie wagowe w UFC, ale i najwspanialszym zawodnikiem sportów walki w dziejach.

Jego słowa skomentował Dana White podczas konferencji prasowej po gali.

To niesamowite, że jest tak pewny siebie. Ale trzeba być realistą. Mamy Jona Jonesa, który według wielu jest najwspanialszym atletą w dziejach UFC. Trzeba brać pod uwagę jak długo posiadał tytuł mistrzowski. Jest też Khabib Nurmagomedov, który nigdy nie przegrał. Spójrzmy również na gości, których oni pokonali. Co więcej uważam, że Amanda Nunes też zwyciężyła z wielkimi nazwiskami w drodze na szczyt. Nawet patrząc na Valentinę Shevchenko musimy wziąć pod uwagę co ostatnio osiągnęła. Trudno teraz określać Cejudo najwspanialszym przy takich zawodnikach i zawodnikach, a co dopiero w dziejach. Ale lubię jego zapał. – stwierdził Dana White.

Wygląda na to, że Dana White wylał mały kubeł chłodnej wody na Cejudo. Chyba słusznie, bo rzeczywiście w ostatnich latach w UFC pojawiło się wielu wspaniałych zawodników i zawodniczek.  Ale też nie można niczego zabierać Henry’emu. Mistrzem wagi muszej został pokonując fenomenalnego Demetriousa Johnsona. „The Messenger” pokonał także wysoko notowanego T.J. Dillashawa. Śmiało można więc twierdzić, że Cejudo aktualnie rzeczywiście jest wśród najlepszych w UFC.


Data publikacji: 10 czerwca 2019, 17:21
Zobacz również
Karolina Kowalkiewicz
fot. źródło: fb Karolina Kowalkiewicz
Udostępnij:

Aktualności

W sobotę podczas gali UFC 238, Karolina Kowalkiewicz przegrała na punkty z Alexą Grasso. Była to trzecia porażka z rzędu polskiej zawodniczki. We wcześniejszych pojedynkach musiała uznać wyższość kolejno Jessici Andrade i Michelle Waterson.

Karolina za pośrednictwem facebooka pogratulowała przeciwniczce zwycięstwa i napisała kilka słów do swoich fanów.

Ogromne gratulacje dla Alexy zrobiłaś świetną robotę 💪 bardzo dziękuje wszystkim za wsparcie i ciepłe słowa. Nie martwcie się o mnie, bywało lepiej, ale mam się dobrze. Siniaki na twarzy zaraz się zagoją. Zostawiłam w tej walce całe serce, ale niestety czegoś zabrakło… już nie jestem tą samą zawodniczką co kiedy.

 

 

 

 

 

– przyznała Karolina Kowalkiewicz po gali UFC 238.

Jaka przyszłość czeka polską zawodniczke? Karolina szczerze przyznaje, że najlepsze lata i szczyt formy ma już za sobą.

Niestety bolesna prawda jest taka, że najlepsze lata i szczyt formy mam już za sobą, jest dużo młodych, utalentowanych ambitnych zawodniczek którym trzeba ustąpić miejsca…. ale nie martwcie się, jeszcze wrócę i będę dawać dobre walki może nie na samym „szczycie” ale dostarczę Wam wielu emocji, dajcie mi tylko trochę czasu… jeszcze raz dziękuje! 

Kilka godzin wcześniej na swoich social mediach, Alexa Grasso podziękowała Karolinie za walkę:
Obie dałyśmy wojnę!
Szacunek przede wszystkim
To zaszczyt reprezentować meksyk

Data publikacji: 10 czerwca 2019, 16:41
Zobacz również
henry Cejudo
fot. Bleacher Report
Udostępnij:

Aktualności

Podczas gali UFC 238, kontuzjowany Cejudo został kolejnym mistrzem, który posiada pasy dwóch kategorii wagowych. Mistrz olimpijski jednak zapamięta tą walkę na długo, bo niewiele brakowało, a wynik poszedłby w drugą stronę. Amerykanin sięgnął po drugie złoto pokonując przez TKO Marlona Moraesa w trzeciej rundzie. Jest czwartym zawodnikiem w historii UFC, który zdobył mistrzowskie tytuły w dwóch dywizjach.

Amerykański gigant postanowił zachować kategorię muszą mężczyzn. Jaki wpływ miała na to wygrana Henry Cejudo na UFC 238?

Dana White podczas konferencji prasowej ogłosił, iż mimo że mówiło się o likwidacji tej dywizji wagowej w przeszłości, nie dojdzie do tego. Przyznał, że wygrana Amerykanina jest istotna dla kategorii muszej mężczyzn.

Oczywiście, że jego wygrana miała wiele wspólnego z całą dywizją.

Przed galą UFC 238 Henry Cejudo zapowiedział, że jest w stanie bronić obu tytułów. Po wygranej walce w Chicago wyzwał do walki kilku zawodników: Dominicka Cruza, Urijaha Fabera oraz Codyego Garbrandta.

Amerykanin po sobotnim zwycięstwie uważa się za twarz organizacji UFC.

Zawodnik powiązał to z podwyżką, która jego zdaniem mu się należy. Chce aby jego aktualny pracodawca – UFC – przewidział dla niego większe zarobki niż aktualnie wskazuje kontrakt.

Okazuje się, że Henry Cejudo nie był w pełni zdrów wchodząc do oktagonu.

32-latek kilka dni temu doznał urazu kostki. Kontuzja została utrzymana w sekrecie. Zawodnik wszedł do klatki ze skręconą prawą kostką.

Pierwszej nocy, kiedy dotarliśmy do Chicago, trenowaliśmy na matach. Był tam jakiś tani rodzaj taśmy. Stanąłem na przerwę między dwoma matami, bo myślałem, że są sklejone razem i skręciłem kostkę.

Więc plotki były prawdziwe. Musiałem jednak utrzymać to w tajemnicy i chodzić na terapię. Byłem w stanie walczyć z przeciwnościami. Podczas pojedynku zostałem kopnięty dokładnie w miejsce bólu. Myślę, że to również czyni to zwycięstwo wyjątkowym.

– powiedział MMA Junkie Cejudo podczas konferencji prasowej po UFC 238.

Kontuzjowany Cejudo powiedział, że kopnięcia Moraesa miały ogromny wpływ na uraz co zmusiło go do porzucenia gameplanu i znalezienia innej drogi do zwycięstwa. Na tę chwilę cieszy się historyczną wygraną i musi zaleczyć kontuzję.

Początkowo to nie był mój cel. Moim celem było tylko wygrać Igrzyska Olimpijskie, zostać mistrzem UFC i to wszystko. Potem zauważyłem swoje postępy w karierze MMA. Mój umysł, a także ludzie wokół mnie… to wszystko się zmieniło i stwierdziłem: „Mogę to zrobić” „Czemu nie ja?”.

Przeczytaj także: Henry Cejudo wraca z zaświatów i ubija Moraesa


Data publikacji: 10 czerwca 2019, 13:41
Zobacz również
ACA 96 wyniki
fot. źródło: ACA
Udostępnij:

Aktualności

Poniżej pełne wyniki i bonusy po gali ACA 96, która odbyła się w Sport Arenie w Łodzi.

ACA 96 Piotr Strus
źródło: ACA
Karta główna:
120 kg: Tony Johnson pok. Evgeny Goncharov (No contest, trafienie palcem oko)
84 kg: Piotr Strus pok. Svetlozara Savova (jednogłośna decyzją sędziów)
70,3 kg: Marcin Held pok. Diego Brandao (jednogłośna decyzją sędziów)
93 kg: Luke Barnatt pok. Karola Celińskiego (KO, 1 runda)
120 kg: Daniel Omielańczuk vs. Evgeniya Erokhina (TKO, 1 runda)
Karta wstępna:
77,1 kg: Arseniy Sultanov pok. Marcina Bandela (TKO, 1 runda)
65,8 kg: Felipe Froes  pok. Frantsa Slioę (większościową decyzją sędziów)
84 kg: Radosław Paczuski pok. Damiana Ostępa (KO, 1 runda)
77,1 kg: Elias Silverio  pok. Fernando Gonzaleza (jednogłośna decyzja sędziów)
70,3 kg:  Łukasz Kopera pok. Łukasza Rajewskiego (gilotyna, 3 runda)
77,1 kg: Paweł Pawlak pok. Evgenye Bondara (niejednogłośna decyzja sędziów)
70,3 kg: Andre Winner vs. Denis Kanakov (jednogłośna decyzja sędziów)
77,1 kg: Rodolfo Vieira pok. Vitaliya Nemchinova (duszenie zza pleców, 1 runda)
61,2 kg: Igor Zhirkov pok. Augusto Mendesa (niejednogłośna decyzja sędziów)
93 kg: Carlos Eduardo pok. Samiego Antara (TKO, 2 runda)
65,8 kg: Alan Gomes pok. Nareka Avagyana (TKO, 1 runda)
Daniel Omielańczuk
źródło: ACA

ACA 96: bonusy:

Nokaut wieczoru: Luke Barnatt (pokonał Karola Celińskiego w 1 rundzie)
Poddanie wieczoru: Rodolfo Vieira (pokonał Vitaliya Nemchinova duszeniem zza pleców w 1 rundzie)

Bonusy powędrują też do dwóch Polaków walczących na kontraktach w ACA. Za skończenie walki przed czasem Daniel Omielańczuk i Radosław Paczuski otrzymają dodatkowe wypłaty w wysokości 5 000 $. Taki bonus otrzyma również Arseniy Sultanov, który pokonał Marcina Bandela oraz Carlos Eduardo.

Marcin Held
źródło: ACA

Podczas gali ACA 96 aż 6 Polaków dopisało zwycięstwa do swoich rekordów. Piotr Strus jednogłośną decyzją sędziów pokonał mocnego przeciwnika z Bułgarii, Svetlozara Savova. Marcin Held wypunktował weterana UFC, Diego Brandao. Daniel Omielańczuk już w pierwszej rundzie znokautował Evgeniya Erokhina, podobnie jak Radosław Paczuski, który znokautował Damiana Ostępa. Triumfowało też dwóch Łodzian: Paweł Pawlak i Łukasz Kopera. Marcin Bandel przegrał niestety już w pierwszej rundzie.

Przeczytaj również: ACA 96: Zmienne szczęście Polaków, pas bez właściciela

źródło: Informacja prasowa ACA


Data publikacji: 10 czerwca 2019, 12:24
Zobacz również
Weidman
fot. Zdjęcie: MMA Junkie
Udostępnij:

Aktualności

Weidman od pewnego czasu rozważał przejście do kategorii półciężkiej. Były mistrz kategorii średniej UFC, podobnie jak Luke Rockhold, nie chce już ciąć wagi do 84 kilogramów. Ma dosyć takich sytuacji i widzi jak cierpi na tym jego organizm. W sobotę wieczorem ogłosił, że w kolejnym starciu zmierzy się w kategorii półciężkiej. Dywizja ta wygląda interesująco po przenosinach wspomnianych 34 letnich Amerykanów oraz pojawieniu się młodych talentów.

Nie będę największym półciężkim, to na pewno. Nie będę jednak też najmniejszym. Myślę, że będę mógł sprawić problemy wielu zawodnikom z tej kategorii.

Miałem ostatnio dwie operacje, przegrałem w ostatniej walce i powiem szczerze, że moja waga poszła trochę w górę. Osiągnąłem to co chciałem w kategorii średniej.

 

Zmiana kategorii wagowej będzie pewną nowością i ryzykiem, jednak Chris Weidman jest ambitnym sportowcem i mierzy wysoko.

Spoglądając na fakt czterech porażek w ciągu ostatnich pięciu lat, jest to dla niego nowy początek. Amerykanin po operacjach, podczas rehabilitacji nabrał masy mięśniowej i uważa, że teraz jest na to odpowiedni czas. Zawodnik przyznaje, że walka w wadze półciężkiej zawsze była częścią jego planu, jednak sądził, że potoczy się to nieco inaczej.

Zawsze chciałem przejść do kategorii do 205 funtów. Celem było zdobycie pasa mistrzowskiego kategorii średniej. Kilkukrotna jego obrona jako niepokonany zawodnik, a następnie przejście do dywizji wyżej i pokonanie Jona Jonesa. Taki miałem cel od zawsze, jednak potem wszystko się zmieniło. Muszę ponownie ocenić swoje cele, a teraz przechodzę do kategorii do 205 funtów.

 

– powiedział 34-latek w wywiadzie dla MMA Junkie.

Weidman planuje powrót do oktagonu w październiku, chce rozpocząć następny rozdział swojej kariery.

Kto zostanie jego rywalem?

Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie to. Jedna strona mnie mówi: „Słuchaj, walczyłem z 10 lub 11 najlepszymi pięcioma zawodnikami z rzędu”. Czy mądrze jest walczyć z facetem, który nie jest na tym poziomie? Prawdopodobnie, ale lubię podejmować ryzyko. Wysokie ryzyko, wysoka nagroda. Im lepszy przeciwnik, tym więcej ludzi wątpi, i myślę, że to właśnie mnie naprawdę motywuje i ekscytuje.

Chris Weidman zadebiutował w UFC w 2011 roku. W latach 2013-2015 był w posiadaniu pasa mistrzowskiego wagi średniej. Podczas UFC 162 Amerykanin przerwał passę 17 zwycięstw Silvy, pokonując go w drugiej rundzie przez KO i zdobywając pas. Obronił go trzykrotnie, jednak w 2015 roku odebrał mu go Luke Rockhold przez TKO w 4. rundzie. Długo skupiał się na jego odzyskaniu. W ostatnich pięciu walkach zwyciężył tylko raz, pokonał Kelvina Gasteluma. Ostatni pojedynek stoczył podczas UFC 230, gdzie musiał uznać wyższość Jacare Souzy.

Sprawdź także: Henry Cejudo wraca z zaświatów i ubija Moraesa


Data publikacji: 10 czerwca 2019, 12:21
Zobacz również
Paweł Jóźwiak
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Paweł Jóźwiak wraz z organizacją Fight Exclusive Night nie mają ostatnio łatwego życia. Przed nimi bardzo ważna gala w Ostródzie.

W cieniu FEN 25 jednak ciągle trwa nierozwiązany spór z Normanem Parke, który nie oddał zaliczki za niestoczoną walkę. Ponadto na jaw wyszła ostatnio sprawa z Radosławem Paczuskim i zaginionymi pasami. Po walce na ACA „były” zawodnik FEN żartobliwie wyzwał prezesa organizacji.

Paweł Jóźwiak skomentował konflikt z Paczuskim:

„Sytuacja jest bardzo złożona. Jest to dla mnie policzek, że Radek pierze pewne brudy publicznie. Nie chciałem tego wątku poruszać, bo długo ze sobą współpracowaliśmy, ale jeżeli zawodnik teraz pluje na naszą federację, to nie mogę obok tego przejść obojętnie.

Radek wynegocjował z nami kontrakt przed walką ze Stanisławem Zaniewskim o pas mistrzowski. Kontrakt obowiązywał na dwa lata, czyli kończy się z końcem 2019 roku. Radek zdobył pas, miał go bronić w październiku 2019 rok, ale nabawił się kontuzji. Później, przed walką w Warszawie, napisał do mnie sms-a, żeby go nie ogłaszać na Warszawę, bo on za te pieniądze na pewno nie będzie walczył.

Spotkaliśmy się w cztery oczy. Radek powiedział, że albo dostanie trzy razy więcej pieniędzy, niż ma obecnie za walkę, albo dostanie dwukrotną podwyżkę i chce walczyć na obu galach.

Powiedziałem: Radek, ale ty masz z nami ważny kontrakt.
Na to usłyszałem coś, czego nie zapomnę. Radek spojrzał mi prosto w oczy i powiedział: Dla mnie ten kontrakt jest tyle wart, co gówno.”

Więcej szczegółów dowiecie z się  z #10 odcinka podcastu – Co w klatce piszczy?.

Zapraszamy do obejrzenia.

Subskrybujcie nasz kanał.

 

Przeczytaj także: Norman Jóźwiak do Normana Parke: Jesteś oszustem i złodziejem!


Data publikacji: 9 czerwca 2019, 14:40
Zobacz również
Marlon Moraes
fot. Zdjęcie: cbssports.com
Udostępnij:

Aktualności

Henry Cejudo kolejnym mistrzem, który posiada pasy dwóch kategorii wagowych. Mistrz olimpijski jednak zapamięta tą walkę na długo, bo niewiele brakowało, a wynik poszedłby w drugą stronę.

Brazylijczyk od pierwszej rundy bardzo skutecznie okopywał nogę mistrza nie pozwalając mu się w ogóle rozwinąć. Wydawało się, że Cejudo nie znajdzie żadnego pomysłu, by w jakikolwiek sposób zatrzymać Moraesa. Pod rundy można było zobaczyć, że Henry zaczyna kuśtykać.

Druga runda zaczęła się bardzo podobnie jak i pierwsza. Marlon Moraes po raz kolejny zaczął festiwal okopywania nóg Cejudo. Wydawało się, że mistrz kategorii muszej zaczyna coraz bardziej przedzierać się i przejmować inicjatywę. Walka trafiła do klinczu, gdzie Cejudo kolanami częstował głowę Brazylijczyka raz za razem.

W trzeciej rundzie „The messenger” poczuł krew i poszedł jak po swoje. Nie robiły na nim wrażenia kontry pretendenta do pasa. Wydawało się, Cejudo chcę już zakończyć ten pojedynek. Jak myślał tak zrobił i ubił Moraesa w parterze.

Tym samym w historii UFC mamy kolejnego mistrza w dwóch kategoriach wagowych.

Przeczytaj także: Wyniki UFC 238


Data publikacji: 9 czerwca 2019, 11:41
Zobacz również
Tony Ferguson
fot. Zdjęcie: lasueur.com
Udostępnij:

Aktualności

Tony Ferguson zanotował udany powrót do klatki i podczas UFC 238 rozbił doszczętnie Donalda Cerrone. Były mistrz kategorii lekkiej udowodnił tym samym, że pas został mu odebrany przedwcześnie.

W pierwszej rundzie panowie ostro ruszyli do tańca, nie szczędząc sobie ostrych wymian. Bardziej zdeterminowany wydawał się być Ferguson, który coraz ostrzej i bardziej ochoczo nacierał na Kowboja. Ten jednak nie pozostawał mu dłużny i co raz odpowiadał kopnięciami bądź uderzeniami na głowę.

Druga runda zaczęła się podobnie jak pierwsza, ataki Fergusona nie ustawały.  Cerrone dzielnie starał się odpowiadać, ale ciosy byłego mistrza jednak bardziej precyzyjne. Twarz Donalda z minuty na minutę już była coraz bardziej rozbita. Przed końcem rundy Ferguson jeszcze bardziej dokręcił i przyśpieszył tempo mocno trafiając Kowboja. Ten schodząc do narożnika na przerwę po drugiej rundzie wyglądał już na mocno rozbitego. Lekarze sprawdzają Donalda Cerrone i nie dopuszczają go do trzeciej rundy.

Tym występem na UFC 238 Tony Ferguson prawdopodobnie zapewnił sobie walkę o pas.

Przeczytaj także: Wyniki UFC 238.


Data publikacji: 9 czerwca 2019, 11:19
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.