fot. ufc
Udostępnij:

Aktualności

Zawieszenie Khabiba kończy się w lipcu tego roku. Przypomnijmy, że jest ono spowodowane bijatyką, do której doszło po jego walce z Conorem McGregorem w październiku 2018 roku. Do zakończenia zawieszenia pozostało więc niewiele czasu, z tej więc okazji manager Khabiba planuje już dla niego kolejne pojedynki.

Na pierwszy ogień niemal na pewno idzie jego pojedynek unfikacyjny  Dustinem Poirierem. Bardzo możliwy termin to gala UFC 242 w Dubaju. Jednak co dalej? O tym w rozmowie z ESPN opowiedział Ali Abdelaziz.

Khabib dał mi specyficzne instrukcje. Chce walczyć 7 września i potem w grudniu. Jeśli GSP naprawi sprawy z UFC przed kwietniem, to taka walka też wchodzi w grę. Khabib chciałby kwiecień.

W wadze lekkiej mamy wielu pretendentów, więc musimy sprawić by ta dywizja żyła. Khabib ciągnął już to wcześniej. Walczył z Barbozą, Iaquintą i Conorem w mniej niż rok. Jeśli to Georges będzie w kwietniu to będziemy szczęśliwi, jeśli nie to ktokolwiek z kategorii lekkiej.

Czy przyszłe plany biorą także pod uwagę rewanż z Conorem?

Będę szczery, Conor musi wyjść z kryjówki i walczyć z Justinem Gaethje, Tonym Fergusonem czy też Donaldem Cerrone. W tym momencie nie jest dla nas zbyt wartościowym rywalem. Tak my to odbieramy, jako drużyna.

Jak widać w ciągu kilku najbliższych miesięcy możemy nie raz zobaczyć Khabiba w octagonie. Myślicie, że walka z GSP dojdzie do skutku?

 


Data publikacji: 6 maja 2019, 14:26
Zobacz również
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Właściciel federacji Babilon MMA przygotował też kolejną niespodziankę dla kibiców, a będzie nią pojedynek MMA łodzianina Krzysztofa Klepacza ze szczecinianinem Łukaszem Sudolskim. Obaj mieli w karierze długie przerwy i mają coś do udowodnienia.

Dokładnie od 2 lat nie stoczyłem żadnego pojedynku, bo nikt nie chce ze mną walczyć. Od 2014 roku anulowano aż 14 możliwych walk, w tym tylko 2 z powodu moich kłopotów zdrowotnych. W pozostałych 12 przypadkach to przeciwnicy nie decydowali się wejść ze mną do klatki. A wydawało się, że moja kariera będzie miała zupełnie inny przebieg

– powiedział Krzysztof Klepacz.
Ostatnią walkę stoczył 27 maja 2017 roku w szkockim Linwood, gdzie na gali On Top „Night of Champions” pokonał Dale Middletona i zdobył pas kategorii półciężkiej. To był powrót Polaka do MMA po 3-letniej przerwie. We wrześniu 2014 roku wygrał jednogłośną decyzją z Jakubem Jedzurą.

Po zwycięstwie w Szkocji miejscowi promotorzy zaproponowali walkę w obronie pasa, którą przyjąłem. Niestety po miesiącu zadzwonili, że przeciwnik się wycofał i nie mają nikogo w zastępstwie. Od tego zaczęły się problemy. Nie wiem czego o mnie nasłuchali się inni zawodnicy, ale faktycznie nikt nie chciał długo ze mną walczyć, wreszcie zgodził się Łukasz Sudolski. Każdy kalkuluje i rozpatruje różne warianty swoich karier, ci z dobrymi rekordami unikali mnie, bo czuli zagrożenie z powodu trudnej walki, a niewiele mogli zyskać z rywalem o moim bilansie. Z kolei rozpoczynający przygodę z MMA też za bardzo by nie zyskali, gdyby na początek przegrali

– stwierdził.

Na gali w Pruszkowie Krzysztof Klepacz spotka się z Łukaszem Sudolskim, który pierwszy pojedynek w MMA stoczył w 2013 roku, a potem miał 5-letnią przerwę. W 2018 i 2019 roku odniósł już 2 efektowne zwycięstwa na galach Tomasza Babilońskiego.

Nic nie wiem o tych wszystkich perypetiach Krzysztofa Klepacza ze znalezieniem przeciwnika, ja biorę ten pojedynek. Wywodzę się z brazylijskiego ju-jitsu, dlatego nie boję się parteru, a i w stójce sobie poradzę. W przeszłości zajmowałem się także boksem. Jestem gotowy na to wyzwanie sportowe

– podkreślił 26-letni zawodnik ze Szczecina, który mierzy 193 cm i jest wyższy od Klepacza (189 cm).

Łukasz Sudolski przyznał, że widział tylko jedną walkę Krzysztofa Klepacza i tak naprawdę nie wie, czego się po nim spodziewać. – Z pewnością to pewna trudność, kiedy jest tak mało informacji o rywalu, ale jestem dobrej myśli, będę czujny i uważny. Mam swoje atuty, dam z siebie wszystko i liczę, że zwyciężę w Pruszkowie.
W przypadku kariery Łukasza Sudolskiego słowem-kluczem jest „kontuzja”. Teraz ma nadzieję, że regularnie będzie mógł toczyć walki w MMA.

W debiucie w styczniu 2013 roku wygrałem z Grzegorzem Cieplińskim, ale podczas tej walki doznałem złamania z przemieszczeniem kości śródręcza. Potrzebna była operacja, wstawiono mi 3 druty, a potem długa rehabilitacja. Później pech mnie nie opuszczał, miałem liczne skręcenia oraz artroskopię barku. Po tych wszystkich zdarzeniach postanowiłem, że będę trenował rekreacyjnie. Okazało się, że szło mi całkiem fajnie, wróciła chęć startów w MMA. U Tomasza Babilońskiego miałem wystąpić już na jego pierwszej gali, lecz wtedy oczywiście znów dopadły mnie problemy ze zdrowiem. Na szczęście potem już normalnie mogłem przygotowywać się i walczyć, choć… zmieniali mi się rywale. Wypadli Arkadiusz Jędraczka, którego zastąpił Marcin Filipczak, i były rywal Szymona Kołeckiego Michał Orkowski. Zgodziłem się na walkę z Krzysztofem Klepaczem

– mówi Łukasz Sudolski.

Obaj zawodnicy ważą po ok. 100 kg, a spotkają się w umownym limicie do 97 kg. W przeszłości łodzianin rywalizował w kategorii średniej, a teraz jak mówi bliżej mu do ciężkiej niż półciężkiej.
Wiem, że Łukasz Sudolski to dobry parterowiec i to będzie jego przewaga, a moim największym atutem przygotowanie fizyczne. Mimo że prowadzę firmę budowlaną, trenuję dwa razy dziennie. Wcześniej osiągałem sukcesy na galach ALMA, a niedawno zająłem 1 miejsce w Mistrzostwach Polski ju-jitsu no-gi

– dodał Krzysztof Klepacz, który trenował między innymi z Marcinem Tyburą. Natomiast Łukasz Sudolski przygotowywał się np. z Michałem Materlą.


Data publikacji: 6 maja 2019, 14:14
Zobacz również
ACA 96
fot. ACA 96
Udostępnij:

Aktualności

Rosyjska organizacja tym razem zabierze fanów do Łodzi. W walce wieczoru będziemy mogli zobaczyć Piotra Strusa. Karol Celiński postara się udowodnić, ze zwycięstwo w pierwszej walce z Lukiem Barnattem nie było przypadkiem. Marcin Held zmierzy się z weteranem sztuk walki, Diego Brandao. Brazylijczyk w swojej karierze miał przyjemność mierzyć się z takimi zawodnikami jak Dustin Poirier czy Conor McGregor. Fani z pewnością nie będą mogli narzekać na brak emocji w Łodzi.

KARTA WALK ACA 96
8 czerwca
Łódź Sport Arena

Walka wieczoru:
Piotr Strus (13-5) vs Svetlozar Savov (18-6)

Karta główna:
Evgeniy Goncharov (14-2) vs Tony Johnson (13-4)
Marcin Held (25-7) vs Diego Brandao (24-13)
Daniel Omielańczuk (21-9) vs Evgeny Erokhin (19-6)
Karol Celiński (16-7) vs Luke Barnatt (14-7)
Łukasz Rajewski (8-5) vs Łukasz Kopera (8-3)
Paweł Pawlak (14-4) vs Evgeny Bondar (8-1)
Radosław Paczuski (1-0) vs TBA
Marcin Bandel (18-6) vs Arseniy Sultanov (5-0)
Rodolfo Vieira (4-0) vs Vitaliy Nemchinov (10-0)

 


Data publikacji: 6 maja 2019, 13:39
Zobacz również
maziakowski vs bilyj
fot. źródło: fb CFN
Udostępnij:

Aktualności

Arkadiusz Maziakowski zmierzy się z Vitalijem Bilij podczas gali Contender Fight Night 2 w Kamiennej Górze. Walka odbędzie się w kategorii 84 kg. Obaj zawodnicy preferują widowiskową walkę w stójce. Kto wyjdzie z niej zwycięsko? Przekonamy się już 1 czerwca. Oficjalne ważenie odbędzie się 31 maja.

Federacja poinformowała także, że w związku z ogromnym zainteresowaniem galą, nie ma już żadnych dostępnych wejściówek! Osoby zainteresowane galą mogą śledzić fan page CNF, gdyż jest szansa, że w połowie maja pokaże się jeszcze kilkanaście dodatkowych sztuk.

 

cfn2


Data publikacji: 6 maja 2019, 12:47
Zobacz również
fot. fot. facebook.com/Haba-Justyna
Udostępnij:

Aktualności

Jak wiadomo Karolina Owczarz początkową miała zmierzyć się z Aleksandrą Rolą. Niestety zawodniczka z Łęcznej doznała kontuzji i nie mogła wystąpić na KSW 47. Ofertę z polskiej organizacji dostała Justyna Haba, która zgodziła się na pojedynek, jednak jej przeciwniczka nie była zainteresowana. W ostateczności reprezentantka Shark Top Team Łódź zmierzyła się z Marta Chojnoską i pokonała ją na pełnym dystansie.

Paweł Kowalik napisał mi, że jest oferta z KSW, żeby zawalczyć z Karoliną Owczarz w zastępstwie za kontuzjowaną Aleksandrę Rolę. Powiedziałam – Tak. Następnie dostałam odpowiedź, że Karolina nie chce ze mną walczyć, to było jakoś dwa tygodnie przed KSW 47

– powiedziała Justyna.

Mimo porażki na Rizin 15, Justyna Haba pokazała się z bardzo dobrej strony z doświadczoną Watanabe. Kto wie jak potoczy się dalsza kariera zawodniczki z Rzeszowa, ale ambicji jej odmówić nie można.


Data publikacji: 6 maja 2019, 12:25
Zobacz również
Udostępnij:

Aktualności

Albert Odzimkowski po ponad dwóch latach przerwy od pojedynków MMA powraca do oktagonu. Zawodnik 14 czerwca zmierzy się z Krzysztofem Kułakiem w Radomiu na gali Armia Fight Night 6. „Dzik” pierwszy raz zawalczy przed swoją publicznością.

Odzimkowski był wyłączony z walk MMA na 29 miesięcy z powodu kontuzji. Ostatni raz w klatce pojawił się w styczniu 2017 roku na gali Fight Exclusive Night 15. Jego rywalem był Oskar Somerfeld, którego pokonał. Czołowy polski zawodnik wagi półśredniej zwyciężał z zawodnikami takimi jak Mateusz Strzelczyk i Michał Wiencek. W swojej karierze przegrał trzy pojedynki, wszystkie przez poddania. Pokonali go Mickael Lebout, Mindaugas Veržbickas i Paweł Żelazowski.

Zawodnik ShockerTeam zmierzy się z mocnym przeciwnikiem. Krzysztof Kułak to bardzo doświadczony sportowiec, mający za sobą 50 pojedynków w formule MMA. Co prawda ostatnią swoją walkę przegrał. Jednak pięć poprzednich wygrał pokonując zawodników przed czasem. Nie zapominajmy także, że Krzysztof Kułak jest międzynarodowym mistrzem KSW w wadze średniej z 2010 roku.

Albert Odzimkowski cieszy się, że został zestawiony ze znanym i utytułowanym rywalem.

CIESZĘ SIĘ BO W MOIM POWROCIE DO MMA I DEBIUCIE W ARMIA FIGHT NIGHT, DOSTAŁEM RYWALA ZNANEGO, UTYTUŁOWANEGO I BARDZO DOŚWIADCZONEGO – BĘDZIE SIĘ DZIAŁO

– napisał w swoich mediach społecznościowych.


Data publikacji: 6 maja 2019, 11:03
Zobacz również
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Podczas wywiadu nie zabrakło też wesołych wątków. Zobaczcie najciekawsze wypowiedzi „Żyrafy” w podcaście „Co w piszczy w klatce?”.

Tomasz Narkun:

– czułem się zawiedziony, że plan na walkę z De Friesem nie zagrał w 100% i nie udało się zdobyć mistrzowskiego pasa
– De Fries zaskoczył mnie tym, że prowadził konsekwentnie swoją grę i nie mogłem tego wieczoru znaleźć na niego sposobu
– nie będę się tłumaczyć z porażki, De Fries był lepszy tego dnia
– jeżeli będzie możliwość rewanżu, jestem jak najbardziej na tak
– uważam, że zasługuje na rewanż, bo pokazałem charakter i dusze wojownika
– miesiąc przed walką złamałem kość śródręcza w prawej ręce, ale miałem ambicję by wygrać pas i nie chciałem odwoływać pojedynku, trenowałem tylko lewą ręką
– dusza wojownika wzięła górę i postanowiłem walczyć ze złamaną ręką, gdyby cofnąć czas zrobiłbym to samo
– zapłaciłem za to dużą cenę, ale gdybym ponownie doznał kontuzji w trakcie przygotowań i tak wyszedłbym do walki
– porażka mnie nie załamała, wiem, że to część tego sportu
– po drugiej wygranej z Mamedem, jego fani zauważyli, że to nie był przypadek i wielu zaczęło mi kibicować
– walki z Mamedem to wielkie doświadczenie, które zaowocuje w przyszłości
– jeżeli zdrowie dopisze, po majowej gali zobaczycie mój powrót do klatki federacji KSW
– jestem sportowcem i zależy mi tylko na pojedynkach stricte sportowych, wybór przeciwnika należy do federacji
– pierwsze walka Michała Materli ze Scottem Askhamem nie pokazała dużo, wg. mnie to był lucky punch.
– myślę, że druga walka Michała Materli ze Scottem Askhamem zupełnie inaczej się potoczy. Michał udowodni, że to był wypadek przy pracy. Typuje jego wygraną przez TKO w 2 rundzie
– sercem jestem za Karolem Bedorfem, na pewno będzie to dobre widowisko. Damian będzie chciał pokazać światowe mma.
– po pokonaniu Mameda Khalidova miałem oferty walk dla czołowych organizacji mma na świecie
– jestem mistrzem federacji KSW i nie ma możliwości, żebym w najbliższym czasie zawalczył dla innej federacji
– nie jestem fanem kobiecego MMA, ciężko mi się patrzy na walki ładnych kobiet
– miałem okazję sparować z Gabi Garcią, było ciężko

Cały wywiad możecie obejrzeć poniżej.


Data publikacji: 5 maja 2019, 21:20
Zobacz również
kowboj
fot. mmafighting
Udostępnij:

Aktualności

Kowboj po raz kolejny zaskoczył wszystkich i swoją wspaniała postawą w walce z Iaquintą wprawił w zachwyt wielu ekspertów na świecie.

W pierwszej rundzie zawodnicy podeszli do siebie z wielkim szacunkiem. Obydwaj próbowali wyczuć właściwy dla siebie dystans i zobaczyć na ile przeciwnik może sobie pozwolić. Al bił większość kombinacji bokserskich, które nie wiele wnosiły, podobnie jak i u Cerrone, który starał się w to wszystko wkomponować jeszcze kopnięcia.

Druga runda to kolejne starcie szermierki na pięści, ani jednemu ani drugiemu nie śpieszno było do walki w parterze. Wydawało się, że Al zaczyna przejmować inicjatywę w tej rundzie, gdyż kilka razy czysto trafił 36-letniego Cerrone.

W trzeciej rundzie sytuacja zaczęła się zmieniać diametralnie i to Kowboj tym razem dość mocno i agresywnie zaatakował o cztery lata młodszego rywala. Kapitalnym lewym sierpowym posłał Ala na deski, jednak tutaj z pomocą nadszedł gong kończący trzecią rundę.

W ostatnich dwóch rundach Donald jakby dostał drugi oddech i jeszcze bardziej zaczął nacierać na rozbitego Ala. Nie wypuszczając już tego cennego zwycięstwa z rąk. Po pojedynku po raz kolejny przypomniał UFC, że nadal jest zainteresowany walką z Conorem McGregorem.


Data publikacji: 5 maja 2019, 11:23
Zobacz również
fot.
Udostępnij:

Aktualności

W walce wieczoru na pełnym dystansie Donald Cerrone pokonał w imponującym stylu Ala Iaquintę.

Walka wieczoru:
155 lb: Donald Cerrone pok. Ala Iaquintę przez jednogłośną decyzję sędziów

Karta główna:
185 lb: Derek Brunson pok. Eliasa Theodorou przez jednogłośną decyzję sędziów
145 lb: Shane Burgos pok. Cuba Swansona przez niejednogłośną decyzję sędziów
135 lb: Merab Dvalishvili pok. Brada Katonę przez jednogłośną decyzję sędziów
265 lb:  Walter Harris pok. Sergey’a Spivaka przez TKO w pierwszej rundzie
185 lb: Andrew Sanchez pok. Marca-Andre Barriaulta przez jednogłośną decyzję sędziów

Karta wstępna:
135 lb: Macy Chiasson pok. Sarahę Moras przez TKO w drugiej rundzie,
135 lb: Vince Morales pok. Aiemanna Zahabiego przez jednogłośną decyzję sędziów
170 lb: Nordine Taleb pok. Kyle’a Prepoleca przez jednogłośną decyzję sędziów
145 lb: Matt Sayles pok. Kyle’a Nelsona przez poddanie w trzeciej rundzie
265 lb: Arjan Bhullar pok. Juana Adamsa przez jednogłośną decyzję sędziów
135 lb: Cole Smith pok. Mitcha Gagnona przez jednogłośną decyzją sędziów


Data publikacji: 5 maja 2019, 10:38
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.