fot. Zdjęcie: mmajunkie.com
Udostępnij:

Aktualności

– Syn od dwóch lat trenuje zapasy i mocno się w to angażuje. Myśli też o tym, żeby w przyszłości walczyć. Ja oczywiście do niczego go nie będę nakłaniał, bo chcę, żeby sam wybrał swoją życiową drogę. Dziś jednak mogę na sto procent powiedzieć, że będzie to na pewno droga aktywna. Gdy przychodzi weekend, to syn już wie, że nie ma długiego wylegiwania się do południa, oglądania telewizji i byczenia się. Zamiast tego idziemy biegać do lasu z psami, wybieramy się na wycieczkę rowerową albo pływamy. Od kiedy zrobiłem siłownię w domu również razem ćwiczymy. Są to treningi siłowe, ale dopasowane do dziecka. Skupiamy się na ogólnorozwojowym podejściu i pracy z własnym ciężarem ciała. Do tego wykonujemy dużo ćwiczeń stabilizujących, w których pracujemy nad techniką i równowagą. 

W aktywnym spędzaniu czasu poza domem pomagają również psy, których Karol ma trzy.

– Piorun, Tornado i Burza – moje trzy psiaki rasy akita. To jest bardzo aktywna, biegająca rasa. Oczywiście nie wszędzie mogę je z sobą zabrać, bo psy rasy akita bywają agresywne w stosunku do innych zwierząt. Muszę je mieć więc cały czas na oku. Dawniej, gdy miałem jednego psa, Pioruna, to w lesie, gdy biegaliśmy razem, puszczałem go luzem. Któregoś razu oddalił się nagle. Szukałem go przez dwie godzin, a gdy wrócił był zakrwawiony. Trzeba więc uważać. Wcześniej miałem też malamuta, którego dawałem przez jakiś czas do psich zaprzęgów. Problem polegał jednak na tym, że po takim bieganiu od piątku do niedzieli, przez kilka kolejnych dni pies nie istniał. Cały dzień tylko spał i jadł. Szkoda mi go było i wolałem sam z nim pobiegać. 

Karol lubi również narty, jednak tę pasję musiał odłożyć na dalszą przyszłość.

– Byłem na nartach parę razy w życiu i bardzo mi się podobało. Zawiesiłem jednak ten temat z uwagi na starty w KSW. Zawodowe walki to jeden z głównych elementów mojego trybu życia, staram się więc eliminować niepotrzebne ryzyko, bo nie mogę sobie pozwolić na kontuzje. Mam jednak nadzieję wrócić do nart po zakończeniu kariery. 

1

Jednym z ważnych i stałych elementów na mapie życia Karola Bedorfa jest akcja charytatywna, którą organizuje od kilku lat.

– To jest akcja dla konkretnej rodziny i konkretnych dzieci. W tym roku będę organizował ją po raz czwarty. Wszystko natomiast zaczęło się od tego, że któregoś razu jechaliśmy z kolegą do Gdańska i zauważyłem wypadek na drodze. Zatrzymałem się, żeby pomóc ludziom, którzy w tym wypadku uczestniczyli. Byłem zaskoczony jednak reakcją innych kierowców. Nikt nie chciał stanąć. Nikt nie chciał nic zrobić. Zaczęliśmy więc pomagać człowiekowi, który został uwięziony w samochodzie. Jeden z pasażerów wyszedł sam. Kierowca był jednak przygnieciony dachem. Wezwaliśmy pogotowie i straż. Nie ruszaliśmy poszkodowanego, ale przecięliśmy pasy, wybiliśmy szyby i wyłamaliśmy drzwi, żeby straż zaraz po przyjedzie miała do niego łatwiejszy dostęp. Kierowca przez dwa tygodnie walczył o życie w szpitalu, ale ostatecznie zmarł. W tym czasie odezwała się również do mnie rodzina tego człowieka i okazało się, że on miał dwójkę dzieci. Byłem wściekły po tym co się stało, po tej znieczulicy jaką zobaczyłem na drodze. Postanowiłem więc coś zrobić dla tych dzieci. Wymyśliłem coroczny rajd rowerowy. Pierwszy rajd zrobiłem sam. Wystartowałem ze Szczecina. Jadąc do Trójmiasta zatrzymywałem się po drodze w różnych miejscowościach i zbierałem pieniądze na te dzieci. Z jednej strony jest to więc i wydarzenie sportowe, bo jadąc robimy po sto kilometrów dziennie, a z drugiej pomagamy tym dzieciom. 

Karol zagrał również w kilku filmach Patryka Vegi i myśli o tym, żeby kiedyś ponownie stanąć na planie filmowym.

– Chciałbym kiedyś do tego wrócić. Nie jestem aktorem, a w filmach, w których wystąpiłem nie miałem wielkich ról. Gdy zostałem poproszony o zagranie w filmie, chciałem spróbować się w małej roli, bo nie miałem czasu na to, aby skupić się na jakichś dużych projektach. Nie dysponuję też warsztatem aktorskim i jeżeli miałbym zagrać coś poważniejszego, to chciałbym się do tego dobrze przygotować. Na pewno wziąłbym jakieś lekcje. To się bowiem tylko wydaje, że aktorstwo jest prostą sprawą. Dopiero jednak na planie zobaczyłem wszystkie detale, na które trzeba zwracać uwagę, a o których z perspektywy widza nie miałem pojęcia. Dla mnie to był zupełnie nowy świat i zupełnie nowe wyzwanie. 

Co ciekawe, Karol Bedorf jest entuzjastą wina i ma też pomysł na działania biznesowe w tym zakresie.

– To jest duży projekt, który szykuję od czterech lat. Nie mam zamiaru ścigać się oczywiście z Conorem McGregorem i jego whiskey. Rynek wina jest bardzo trudnym rynkiem, pod względem biznesowym. Dla mnie natomiast to jest czysta pasja. Bardzo lubię wino i mam nadzieję, że ten projekt rozwinie się tak mocno jak moja pasja do tego trunku. Jestem wielkim fanem wina, szczególnie włoskiego z rejonu jeziora Gardy. Są to wina z gatunku Amarone. Trudne do pozyskania, ale wyśmienite. Jak będę miał chwilę wolną, zrobię uroczyste rozlanie tego wina i już niebawem wszystko zostanie wyjaśnione. 

Żeby poznać więcej ciekawostek z życia Karola Bedorfa, zapraszamy również do śledzenia jego profili w mediach społecznościowych.

Informacja prasowa KSW


Data publikacji: 1 maja 2019, 10:46
Zobacz również
DC Champ Champ
fot. Zdjęcie: bloodyelbow.com
Udostępnij:

Aktualności

Były mistrz Stipe Miocic przegrał z Cormierem przez TKO w pierwszej rundzie. Chorwat z amerykańskim obywatelstwem długo domagał się rewanżu z obecnym championem. Dana White na początku jednak miał inne plany, wszystko przez to, że w kolejce do DC ustawił się Brock Lesnar. Najwyraźniej nic z tych planów nie wyszło i Miocic otrzyma swoją szansę zrewanżowania się Cormierowi.

DC vs. Miocic w planach UFC, 17 sierpień w Anaheim, California. Obydwaj zawodnicy potwierdzili, że prowadzą rozmowy i są bliscy sfinalizowania tego pojedynku.


Data publikacji: 1 maja 2019, 10:34
Zobacz również
Udostępnij:

Aktualności

Go Active Show to największe w Polsce, a czwarte w Europie, targi sportowe. Dla branży to doskonałe miejsce do promocji i sprzedaży swoich produktów i usług, poznania nowości rynkowych oraz zbudowania owocnych relacji biznesowych. Go Active Show jest imprezą certyfikowaną przez UFI, co potwierdza najwyższą jakość wydarzenia i czyni ją jedną z najważniejszych wystaw organizowanych na świecie. W 2018 na Go Active Show zaprezentowało się prawie 500 wystawców, reprezentujących niemal 600 międzynarodowych brandów.

Podczas targów będzie również stefa Fight Exclusive Night. W ciągu trzech dni kibice będą mieli możliwość spotkania największych gwiazd federacji. Podczas targów odbędzie się również trening medialny przed galą FEN 25, która już 15 czerwca odbędzie się w Ostródzie.

Fight Exclusive Night na Go Active Show:

Największe gwiazdy federacji FEN
Bohaterowie gali FEN 25
Panel dyskusyjny z zawodnikami i włodarzami federacji
Trening medialny przed galą FEN 25
Trening medialny mistrzów FEN
Walka pokazowa – mistrz MMA Andrzej Grzebyk vs mistrz K-1 Dominik Zadora
„Bij mistrza” – Andrzej Grzebyk i Mateusz Rębecki trenują z kibicami
Konkursy z nagrodami

 

Co: Targi Go Active Show

Kiedy: 24-26 maja 2019 roku

Gdzie: Nadarzyn, ul. Katowicka 62, 05-830 Nadarzyn

 

Informacja prasowa


Data publikacji: 1 maja 2019, 9:24
Zobacz również
fot. Zdjęcie: MMA Fighting
Udostępnij:

Aktualności

Luigi Vendramini ogłosił w mediach społecznościowych, że z powodu kontuzji kolana nie zawalczy na gali w Szwecji. Zawodnik poinformował, że zerwał łękotkę i będzie poddany operacji w Brazylii. Vendramini pragnął wrócić do zwycięskiej passy, po ostatniej i jedynej przegranej w MMA. Podczas gali UFC Fight Night 137 debiutując poniósł porażkę z Elizeu Zaleskim. Włoch wygrał 8 na 9 zawodowych pojedynków.

Nick Hein przegrał w minionym roku dwa razy, po prawie dwuletniej przerwie. Pokonali go Davi Ramos i Damir Hadzowic. Niemiec przed przerwą walczył dla UFC w latach 2014-2016. W tym okresie wygrał cztery z pięciu walk. Na 18 walk zawodowych przegrał tylko 4 z nich.

Gala UFC w Sztokholmie odbędzie się 1 czerwca w hali Ericsson Globe. W walce wieczoru zmierzą się Alexander Gustafsson i Anthony Smith. To już 6 wydarzenie organizacji UFC w stolicy Szwecji.


Data publikacji: 30 kwietnia 2019, 17:41
Zobacz również
Mateusz Gamrot KSW
fot. Zdjęcie: sportowefakty.wp.pl
Udostępnij:

Aktualności

Dyrektor sportowy KSW podsumował galę w Lublinie, oraz wypowiedział się na temat kilku interesujących  kwestii. Najciekawszą z nich była przyszłośc Mateusza Gamrota w organizacji.

Za wcześnie, żeby teraz wyrokować przeciwnika dla Mateusza. Kolejka do Mateusza się zwiększyła. Gdzieś w powietrzu wisi walka z Parke, jest Marian Ziółkowski, jest Shamil Musaev, który jest niepokonany i również byłby wartościowym przeciwnikiem dla Mateusza. Myślę, że najpierw zamkniemy naszą kampanię w maju, a potem usiądziemy do rozmów i zobaczymy co jest najlepsze dla firmy i najciekawsze dla kibiców.

– powiedział Wojek.

Zapytany również dlaczego Mateusza nie było na gali KSW 47 oraz nie będzie go również na KSW 49, zdradził, że Mateusz chciał się przygotować do turnieju mistrzostw Europy ADCC.

Mateusz bardzo chciał wystąpić na ADCC i awansować do finału. Nie zawsze jest tak, że mistrzowie walczą w każdej połówce roku. Musimy odbyć z nim rozmowy dotyczące rywali. Nie zmarnowaliśmy tego momentu, kiedy on nie walczył. Zestawiliśmy kilku zawodników dla niego z którymi mógłby się zmierzyć i myślę, że jest to dobre podłoże do rozmów o jego kolejnych występach.

– zdradza Dyrektor sportowy KSW.

Artur Mazur poruszył równie ważna kwestię tego, czy Mateusz Gamrot po prostu nie chce uciec z polskiej organizacji do UFC.

Mamy z Mateuszem umowę na jeszcze wiele walk, jesteśmy spokojni o jego status kontraktowy. Jemu należy się podwyżka zdecydowanie, Mateusz zostanie w KSW.

– skomentował dyrektor sportowy KSW.

Mateusz Gamrot w ostatni weekend zwyciężył na mistrzostwach Europu ADCC i zapewnił sobie awans do mistrzostw świata.

Przeczytaj również: Norman Parke chętny na trzecią walkę z Gamrotem


Data publikacji: 30 kwietnia 2019, 11:15
Zobacz również
KSW 50
fot. KSW
Udostępnij:

Aktualności

Dodatkowo w najbliższych dniach za pomocą mediów społecznościowych kibice będą mili okazję wybrać najlepszy występ lubelskiego wydarzenia i nagrodzić zawodnika własnym bonusem.

 


Data publikacji: 30 kwietnia 2019, 8:33
Zobacz również
Efektowni i efektywni w KSW
fot. źródło: KSW
Udostępnij:

Aktualności

Przypomnijmy, że pierwsze starcie w kilkadziesiąt sekund przegrał Polak, tym samym Scott bardzo udanie przywitał się z KSW. Jednak teraz, według Michała, role mają się odwrócić.

Jestem teraz gotowy na rewanż z Anglikiem, ponieważ w przeszłości miałem już sytuacje, gdy musiałem wrócić do klatki i coś udowodnić. Tym razem będziemy bić się o pas, więc presja będzie jeszcze większa. Zrobiłem jednak bardzo dużo, by być gotowym na to starcie, a czasu mamy jeszcze dość, by upewnić się, że 18 maja do klatki wejdzie najlepsza wersja Michała Materli.

-powiedział Mateuszowi Borkowi podczas KSW 48 (via polsatsport.pl).

Na pewno nie będę mógł iść na przełamanie, czyli tak, jak lubię najbardziej. Nie zaszarżuję na niego, tylko postaram się jakoś go oszukać.

Faworytem dla wielu jest w tym starciu Scott, jak do tego odnosi się Materla?

Wcale się nie dziwię, ponieważ pierwszy pojedynek przegrałem z kretesem, jednak jeszcze bardziej motywuje mnie przed rewanżem. Kiedyś powiedziałem już, że może mi zabraknąć techniki, kondycji, ale nigdy nie zabraknie mi charakteru.

Cały wywiad do obejrzenia tutaj.

Gala KSW 49 odbędzie się 18 maja w trójmiejskiej Ergo Arenie.

 

 


Data publikacji: 29 kwietnia 2019, 19:03
Zobacz również
Udostępnij:

Aktualności

Kamil Paczuski to starszy brat Radosława, mistrza FEN w formule K-1 w kategorii wagowej do 85 kilogramów. To również współtwórca jednej z najlepszych szkół sztuk walki w Polsce. W roli trenera i sparingpartnera współpracował z wieloma uznanymi zawodnikami, w tym z Arkadiuszem Wrzoskiem, Rafałem Korczakiem, Mateuszem Łazowskim i Radkiem Paczuskim. Doświadczenie w pracy na sali treningowej wraz z wyżej wymienionymi fighterami ma mu pomóc podczas zawodowego debiutu podczas gali FEN 25 w Ostródzie.

Łasiewicki to z kolei zawodnik reprezentujący barwy klubu Fight Academy Ostrołęka. W 2016 roku zdobył złoty medal Zunifikowanych Mistrzostw Świata Sztuk Walki we włoskim Carrara Fiere. W marcu 2018 roku pewnie pokonał Cezarego Sekleckiego. Do swojego dorobku dorzucił również zwycięstwo w World Amatour K1 Federation WAK1F pokonując Jacka Gacia, który trenuje w klubie Uniq w Warszawie. W Ostródzie Łasiewicki stoczy swój drugi zawodowy pojedynek.

KARTA WALK FEN 25:
70 kg, MMA: Maciej Jewtuszko vs Vaso Bakocevic
66 kg, MMA: Adrian Zieliński vs TBA*
93 kg, MMA: Rafał Kijańczuk vs Adam Kowalski
57 kg, MMA: Katarzyna Lubońska vs Izabela Badurek
84 kg, MMA: Krystian Bielski vs Tomasz Skrzypek
93 kg, MMA: Wojciech Janusz vs Michał Gutowski
95 kg, K-1: Marcin Szreder vs Kewin Wiwatowski
85 kg, K-1: Kamil Paczuski vs Karol Łasiewicki
TBA vs TBA
TBA vs TBA

*Stawką pojedynku będzie pas mistrzowski federacji Fight Exclusive Night

 

Informacja prasowa


Data publikacji: 29 kwietnia 2019, 18:43
Zobacz również
Damian Janikowski KSW
fot. Fot. facebook.com/konfrontacja
Udostępnij:

Aktualności

„Lubelski Czołg” odpowiedział na słowa Olimpijczyka na Facebooku, co szybko spotkało się z ripostą ze strony Janikowskiego w komentarzach.

Medaliście Olimpijskiemu się nie odmawia! Damian Janikowski bronię pas TFL – Thunderstrike Fight League i jestem do dyspozycji. Odbuduj się przed walką ze mną bo ja jestem niepokonany. – napisał Kęsik.

Wydaje mi się ze sam tego profilu nie prowadzisz:) ktoś tu nie słucha ze zrozumieniem. Oczywiście jak nas zestawią ze sobą, to będziemy się bić. Jak na sportowców przystało. Sam najpierw zbuduj pozycję w KSW, bo jak widzisz bywa różnie a słabych zawodników już nie będzie. Ja nie buduję rekordu na słabych zawodnikach i w nich nie przebieram. Gratulacje za 1 walkę. Mistrzem jesteś jednej organizacji z wielu, ale KSW to inna liga i zaraz trafisz na innych zawodników z którymi tak łatwo nie będzie. Także proszę się nie wymądrzać tylko ze spokojem czekać na swoją kolej i swoje walki. – odpisał Janikowski.

Wygląda zatem na to, że Kęsik będzie musiał trochę poczekać na potencjalne starcie z Janikowskim. Chyba, że włodarze KSW stwierdzą iż to odpowiedni moment na ich pojedynek. Janikowski przegrał ostatnie dwie walki – z Aleksandrem Iliciem i Michałem Materlą. Wcześniej jednak zanotował trzy wygrane. Z kolei Kęsik był jednym z debiutantów na KSW 48.


Data publikacji: 29 kwietnia 2019, 14:03
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.