mcgregor gaethje
fot. bjpenn
Udostępnij:

Aktualności

Na dzień dzisiejszy w TOP-ie w wadze lekkiej UFC nie można znaleźć nudnych zestawień, ostatnie walki takie jak Poirier vs. Holloway, Gaethje vs. Barboza czy McGregor vs. Nurmagomedov przysporzyły wiele emocji.

Teraz pojawia się temat kolejnej świetnej walki! Mianowicie Justin Gaethje chętnie zmierzyłby się z Conorem McGregorem. Po UFC 236 Gaethje wysłał wiadomość do Conora zachęcając go do walki, a teraz sam Ali Abdelaziz zwrócił się do McGregora z podobną propozycją…oczywiście w swoim stylu.

Yo, McTapper, dostałeś ofertę walki z Justinem Gaethje, wychodzisz do niego i walczysz, czy Twoja dusza nadal jest zraniona po tym jak Khabib skopał Ci dupsko? Justin zabierze Cię na zupełnie inny poziom głębokiej wody!

-napisał na twitterze manager.

Czy będziemy świadkami tej walki? Pozostaje nam poczekać. Nie tak dawno Dana White zdradził, że za jakiś czas porozmawia z Conorem o jego przyszłości.


Data publikacji: 17 kwietnia 2019, 15:25
Zobacz również
fot.
Udostępnij:

Aktualności

28-letni Janusz był wielokrotnym mistrzem Polski w brazylijskim jiu-jitsu i mistrzem Polski ADCC w Submission Fighting. „Kulkinio” udanie debiutował na FEN 7 Real Combat w Bydgoszczy, pokonując błyskawicznie Andrzeja Piątkowskiego. Miesiąc wcześniej wygrał poddał 1. rundzie Krzysztofa Pietraszka. Ponownie z Pietraszkiem skonfrontował się w październiku 2018 roku i walka zakończyła się w ten sam sposób – poddaniem Janusza. Zawodnik ze Szczecina stoczył w swojej karierze trzyrundowe boje z Michałem Oleksiejczukiem i Marcinem Wójcikiem.

Informacja prasowa FEN


Data publikacji: 17 kwietnia 2019, 13:56
Zobacz również
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Radosław Paczuski zadebiutował w formule MMA podczas lutowej gali ACA 92 w Warszawie. Po niełatwym, trwającym trzy rundy pojedynku z Jarosławem Lechem, sędziowie orzekli jednogłośne zwycięstwo Paczuskiego. Doświadczony kickboxer po ostatnim pojedynku zapewniał, że nie boi się ciężkiej pracy i zamierza wrócić do klatki silniejszy. „Spodobało mi się, więc na pewno zobaczycie mnie w klatce jeszcze nie raz.” – mówił Paczuski po zwycięstwie w Warszawie.

WIDEO PACZUSKI VS LECH NA ACA 92: https://www.youtube.com/watch?v=Y4OwMndjJiU

Radosław Paczuski to bardzo utytułowany kikcboxer. Jako pierwszy zawodnik w historii, zdobył pasy mistrzowskie dwóch organizacji promujących zawodowy kickboxing w Polsce. W Łodzi Paczuski po raz drugi wejdzie do klatki ACA, jednej z najmocniejszych organizacji mieszanych sztuk walki, z zamiarem dopisania drugiego zwycięstwa do swojego zawodowego rekordu MMA. Nazwisko jego przeciwnika poznamy wkrótce.

Informacja prasowa ACA


Data publikacji: 17 kwietnia 2019, 13:27
Zobacz również
Michał Oleksiejczuk
fot. Zdjęcie: Per Haljestam-USA TODAY Sports
Udostępnij:

Aktualności

Najgroźniejszą bronią Antigulova w walce z Michałem będą z pewnością sprowadzenia. „Lord” w wywiadzie dla polsatsport.pl powiedział, że na tym aspekcie najbardziej się skupiali przed walką.

Skupiliśmy się na obronie obaleń. To będzie jego największa broń. Na tym się skupiliśmy, ale nie zapominam o tym, co lubię najbardziej, czyli uderzeniach.

– przyznał Oleksiejczuk.

Michał wraca do klatki po szybkim zwycięstwie nad Gianem Villante podczas UFC w Pradze. Wydaję się, że Polak nie miał zbyt wiele czasu na przygotowania się do pojedynku z Antigulovem. Podopieczny Mirka Oknińskiego powiedział, że jest zadowolony z przygotowań.

Wraz z moim teamem zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Było kilka mocnych nazwisk, które ciągle mnie dociążały. Mój rywal lubi zapasy, a zapasy w MMA są takim stylem, który najbardziej eksploatuje.

– powiedział.

Galę UFC w Sankt Petersburgu będzie można obejrzeć na kanałach Polsatu Sport. Michał wyjdzie do oktagonu około godziny 16:30 czasu polskiego.


Data publikacji: 17 kwietnia 2019, 10:24
Zobacz również
fot. Zdjęcie: pictame.com
Udostępnij:

Aktualności

Strefa fana zazwyczaj organizowana jest w pobliżu hali, w której odbywa się wydarzenie. Bywało jednak i tak, że strefy organizowaliśmy w barze Champions, gdy np. gala odbywała w Warszawie – wspomina Artur Przybysz, który od początku prowadzi strefy fana. – Podobnie jest też w przypadku, gdy gala organizowana jest za granicą. Zależały nam bowiem na tym, żeby fani nawet w sytuacji, gdy gala nie odbywa się w Polsce, mieli miejsce, w którym mogą razem się zintegrować i oglądając wspólnie transmisję, mogli kibicować swoim idolom. Dodatkowo nasze strefy można też odwiedzić podczas różnych targów, w których bierzemy udział. Głównie jednak są one tworzone przy okazji gal.

Co ważne, do strefy przychodzą nie tylko osoby, które wybierają się na samą galę, ale również fani, którzy później zasiadają do oglądania transmisji z wydarzenia. Niektórzy jednak zostają na miejscu, bowiem podczas każdej strefy fana można również wygrać bilety na zbliżającą się galę. Zawsze organizowane są konkursy sportowe i z wiedzy o KSW, w których do zdobycia są ciekawe nagrody. W strefie można również otrzymać plakaty z gali i zrobić sobie zdjęcia z zawodnikami lub gośćmi specjalnymi.

r

Każda strefa, której funkcjonowanie rozpoczyna się zazwyczaj na trzy do czterech godzin przed galą, przyciąga kilka tysięcy kibiców. Przez największą, zorganizowaną przy okazji gali KSW 39: Colosseum, przewinęło się około dwudziestu tysięcy fanów. Przy okazji stworzono również największą w Europie mobilną scenę, którą przygotowała marka Monster.

W tym roku podczas każdej strefy fana jest również wystawiana specjalna księga pamiątkowa stworzona dla Mameda Khalidova, w której każdy może wpisać kilka słów od siebie. Podczas ostatniej tegorocznej strefy księga ta zostanie przekazana na ręce Mameda w ramach podziękowania za wiele lat niesamowitych emocji, które dał fanom MMA.

Wszelkie informacje na temat kolejnych stref fana zawsze publikowane są w mediach społecznościowych organizacji KSW i na jej stronie internetowej. Tam można znaleźć dane dotyczące miejsca i godzin przygotowanego wydarzenia.

Zapraszamy serdecznie już 27 kwietnie do kolejnej strefy, która zostanie zorganizowana przy okazji gali KSW 48 w Lublinie.

Informacja prasowa KSW


Data publikacji: 17 kwietnia 2019, 9:34
Zobacz również
Jurkowski zażegnuje konflikt
fot. Zdjęcie: wprost.pl
Udostępnij:

Aktualności

W wywiadzie dla Polsat Sport Łukasz Jurkowski wyznał, że interesuje go tylko efektowne zwycięstwo, jeśli tak się stanie „Juras” będzie chciał dużej walki na koniec roku.

Trzeci pojedynek da mi odpowiedź na pytanie, czy jestem w stanie rywalizować na poziomie KSW. Chcę wygrać szybko i efektownie. Nie biorę żadnej decyzji wymęczonej przy siatce, bo to nie jest mi do niczego potrzebne. Jeżeli wygram efektownie, to pod koniec roku prawdopodobnie będę chciał wielką walkę.

– powiedział dla polsatsport.pl Łukasz Jurkowski.

Bekavac w wywiadach twierdzi, że znokautował Jurkowskiego, a w Lublinie zamierza zrobić to samo. Trochę inne zdanie na ten temat ma Łukasz.

Mówi, że mnie znokautował, co jest totalną abstrakcją. Cały czas czekam, aż ktoś znajdzie ten pojedynek i zobaczy, jak było naprawdę. W drugiej rundzie zerwałem torebkę w stawie skokowym przy przyspieszeniu. Nie do końca wiem, w którym momencie nokautu od Bekavaca miałem sobie tę nogę skręcić. Można gadać, ale kiedy zamkną się drzwi klatki, to odpalimy fajerwerki. To mocny uderzacz, walczy z odwrotnej pozycji, co mi raczej leży. Zapasy i parter ma na gorszym poziomie.

– przyznał zawodnik z Warszawy.

Już 28 kwietnia galę z udziałem Łukasza Jurkowskiego będziecie mogli obejrzeć na otwartym kanale Polsatu. W walce wieczoru o pas tymczasowy kategorii piórkowej zawalczą Roman Szymański z Salahdinem Parnasse.


Data publikacji: 17 kwietnia 2019, 9:05
Zobacz również
fot. Twitter/Max Holloway
Udostępnij:

Aktualności

Przypomnijmy, że Dustin pokonał Maxa zdobywając tymczasowy tytuł wagi lekkiej na UFC 236. Mimo, że obaj Panowie byli rywalami w Octagonie, to poza nim darzą się wielkim szacunkiem. Holloway postanowił wesprzeć fundację Poiriera przekazując na aukcję rękawice z walki właśnie z nim. Dustin jak zawsze przekaże na to swój stój z walki, a całe pieniądze pójdą na budowę placów zabaw dla niepełnosprawnych dzieci.

Dokładniej dochód zostanie przeznaczony na plac zabaw w Prarie Elementary School w rodzinnym mieście Dustina, Lafayette w Los Angeles. Poirier, chce tym samym spełnić marzenie Aarona Hilla, ucznia, który zmarł w wieku 7 lat z powodu rzadkiej genetycznej choroby neurologicznej.

Miejmy nadzieję na więcej takich akcji!


Data publikacji: 17 kwietnia 2019, 0:26
Zobacz również
fot. ksw
Udostępnij:

Aktualności

Mianowicie Kleber jest rozczarowany tym, że teraz by dostać się wysoko nie wystarczą same umiejętności i serce wojownika, ale także pokazanie się w mediach społecznościowych oraz tzw. „trash talk”. Pełne stanowisko Koike poniżej.

https://www.facebook.com/kleberkoikemma/photos/a.147096058982930/842772102748652/?type=3&theater

Niestety dzisiaj w świecie MMA twoje CV (sherdog), twoja historia i ranking nie mają już znaczenia.
W dzisiejszych czasach to, co naprawdę się liczy, to to, jak często używasz trash talku ze swoim przeciwnikiem, ilu obserwujących masz na Instagramie, Facebooku lub Twitterze.
Nie popieram tego, ale widzę, że jeśli chcesz wystąpić na dobrej gali MMA, musisz używać niewyparzonego języka!
Staram się nie zmieniać mojego sposobu myślenia, ponieważ przyjechałem z naprawdę dobrego gymu, nauczyli mnie, że lojalność, szacunek, odwaga, dyscyplina i dobry charakter to główny powód bycia dobrym wojownikiem. Wiem, że nie jestem najlepszym zawodnikiem, ale jestem pracowity i oddany obronie mojej głównej sztuki walki, czyli… Jiu Jitsu!
To jest coś, czemu musiałem dać upust, ponieważ jest to smutne i frustrujące w świecie MMA.

-napisał.

Zgadzacie się ze słowami byłego mistrza?


Data publikacji: 16 kwietnia 2019, 23:19
Zobacz również
Luke Rockhold
fot. fot. indiscutido.com
Udostępnij:

Aktualności

Rockhold wytłumaczył dlaczego zdecydował się na zmianę dywizji. Stwierdził także, że jest w stanie pokonać samego Jona Jonesa – mistrza kategorii półciężkiej. Doświadczony zawodnik tryskał pewnością siebie podczas programu „The MMA Hour”.

Cieszę się, że nie muszę ścinać wagi i mogę nabierać siły dzięki jedzeniu. Nigdy wcześniej nie miałem tak dobrego samopoczucia. Wcześniej, z biegiem czasu, byłem coraz bardziej wyczerpany przygotowaniami do walk. Osiągnięcie odpowiedniej wagi było dla mnie trudne. Ciało było także coraz bardziej kruche, a ja coraz bardziej podatny na kontuzje.

– stwierdził 34-letni Amerykanin.

Szukałem odpowiedniej drogi, by wyprowadzić moją karierę na prostą. Nie byłem zadowolony z tego jak ludzie mówili o moich ostatnich walkach. Stwierdziłem, że przejście do półciężkiej będzie dobrym rozwiązaniem. Czuję się jakbym był w innym świecie. Uważam, że jestem w stanie pokonać Jona Jonesa. Według mnie za bardzo skupia się na taktyce. Nie ma też takiej siły w nogach jak ja. Wiele czynników jest po mojej stronie. Pokonanie Jana Błachowicza będzie pierwszym krokiem w drodze do starcia z Jonesem.

 

– uważa Rockhold.

Amerykanin odniósł się także do najbliższej walki.

Jan Błachowicz jest jednym z topowych zawodników. Ma czarny pas, dobre zapasy i efektywną stójkę. Widać to było w jego walce z Alexandrem Gustafssonem. Do tego jest solidnie zbudowany. W starciu z Błachowiczem będę starał się wrócić do mojego klasycznego stylu. W ostatnich pojedynkach zbyt dużo kombinowałem. Zamierzam wrócić do tego, co było moim znakiem firmowym – chcę wykończyć skurczybyków, którzy staną mi na drodze.

Pojedynek Luke’a Rockholda z Janem Błachowiczem 6 lipca na UFC 239 w Las Vegas.


Data publikacji: 16 kwietnia 2019, 17:53
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.