fot.
Udostępnij:

Damian Janikowski zabiera głos po porażce na KSW 47

Damian Janikowski na gali KSW 47 prowadził zdecydowanie w walce z Aleksandarem Iliciem. Niestety chwila nieuwagi spowodował, że w trzeciej rundzie Ilic trafił wysokim kopnięciem Damiana i sędzia niestety musiał zakończyć ten pojedynek. Popularny „Damiano” za pośrednictwem FB skomentował swoją porażkę i zapowiada powrót do organizacji KSW.

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony jestem wściekły, że jedno uderzenie zmieniło losy walki i przegrałem a z drugiej wiem, że byłem dużo lepszym zawodnikiem niż w walce z Michałem Materlą.
Trzymałem się planu taktycznego, słuchałem uwag narożnika, skutecznie broniłem kopnięć na wątrobę i głowę, sprowadzałem walkę do parteru.
Ilić zaskoczył dobrą obroną w parterze i twardą głową. Wielu zawodników po takim locie, jaki mu zafundowałem straciłoby kontakt z bazą przynajmniej na kilka sekund.
To by wystarczyło, żeby go skończyć.
Stało sie jednak inaczej. TAKI JEST TEN SPORT.Dodatkowo to kopnięcie, które wydawało by się lecieć na wątrobę gdzie szybko zareagowałem opuszczając ręce aby jej bronić a tu BUMMM i zgasło światło.Czy chciałem wygrać? TAK!!. Jak widać cztery walki, to nadal zbyt małe doświadczenie, ale zbieram je, nie poddaje się tak łatwo. Wiec jeszcze nie raz mnie zobaczycie w klatce KSW. Jak pytacie o zdrowie to wam odpowiadam: Dziękuje, głowa cała nie boli, po prześwietleniu wszystkie badania wyszły dobrze także wróciłem do hotelu, jedynie stopa lekko spuchnięta od kopnięć w piszczel.Czas na podziękowania.Wielkie brawa należą się Wam, kibicom. Jesteście super. Słyszałem ten głośny doping podczas gali, ale też ogromną ilość słów wsparcia w Internecie. Dla takich kibiców chcę wracać na treningi.Gratuluję mojemu rywalowi Aleksandar „Joker” Ilic, dziękuję za sportową rywalizację i wzajemny szacunek.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Data publikacji: 25 marca 2019, 8:23
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *