Kaszubowski
fot. Zdjęcie: sport.onet.pl
Udostępnij:

Krystian Kaszubowski: Jak on pójdzie ze mną na wojnę, to szansę będę pół na pół – kto kogo ustrzeli

W wywiadzie dla Sportowe Fakty Kaszubowski powiedział, że nie zamierza odpuścić swojemu rywalowi, i że nie przegra tej walki w szatni.

Szczerze mówiąc wątpię. Według mnie walka skończy się w 1. rundzie. Mogę być niewygodny dla Roberto. Z tego co widzę, jego przeciwnicy boją się go uderzyć. Są przegrani już na starcie. Ostatni jego rywal praktycznie nie zadawał ciosu. Ja mam ciężkie ręce i nie boję się twardych wymian. Jak on pójdzie ze mną na wojnę, to szansę będę pół na pół – kto kogo ustrzeli.

– przyznaje Krystian Kaszubkowski.

Krystian w swoich ostatnich dwóch pojedynkach dla KSW bardzo szybko kończył swoich rywali. Wcześniej zawodnik z Tczewa wygrywał swoje pojedynki na punkty.

W pierwszych walkach dużo obalałem. Sprowadzałem rywali do parteru, mało było stójki. Odkąd przeprowadziłem się jednak do Gdyni i mam mocniejszych sparingpartnerów, to dobrze radzę sobie już w każdej płaszczyźnie.

– mówi zawodnik Mighty Bulls Gdynia.

Przygotowania do takiego rywala jak Roberto z pewnością musiały wyglądać zupełnie inaczej. Chorwacki Robocop zdetronizował już dwóch mistrzów KSW, Borysa Mańkowskiego i Dricusa Du Plessisa.

Przygotowania odbywają się w moim klubie – Mighty Bulls Gdynia pod okiem trenera Jakubowskiego. Mam dobrych sparingpartnerów na miejscu, więc nie muszę wyjeżdżać. Może robiłem trochę więcej siły w tych przygotowaniach. Sparuje z zawodnikami z wyższych kategorii, z Oskarem Piechotą, Bartoszem Leśko czy Rafałem Urbańskim. Dużo pomagają mi również sesje z Kacprem Formelą, który jest mańkutem.

– przekonuje Kaszubowski.

Walka Roberto Soldicia z Krystianem Kaszubowskim odbędzie się za niecałe dwa tygodnie na KSW 49 w Ergo Arenie.


Data publikacji: 8 maja 2019, 9:37
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *