Luke Barnatt

Luke Barnatt: Spotkam się z nim w klatce i znokautuję go!

Barnatt wraca do klatki na gali ACA 96. Chce zrewanżować się Karolowi Celinskiemu po tym, jak przegrał decyzją prawie dokładnie rok temu.

Luke Barnatt w wywiadzie dla ACA mówił o swoim pragnieniu pomszczenia porażki, o tym co myśli o Karolu Celińskim i nie tylko.

Luke powiedziałeś, że wszystko, co powiedział Karol na konferencji prasowej, było bzdurą. Co to znaczy? Co myślisz o Karolu? Czy uważasz, że osobista niechęć czy też nawet wrogość pomoże Ci lepiej przygotować się do walki z nim?

– Oznacza to, że nie zaproszono mnie na konferencję prasową ACA, ani nawet o niej nie wiedziałem. Nie było mnie tam, więc nie mogłem podzielić się moim punktem widzenia lub odpowiedzieć na komentarze Karola. Uważam, że jest to bezczelny ruch. Kiedy walczyłem z Mamedem Khalidovem w Manchesterze, przyleciałem do Polski, żebyśmy mogli spotkać się twarzą w twarz, a nie spotkać się z prasą za plecami, Mamed, Karol i ich cały zespół wiedzą, kim jestem, jestem kimś, kto pojawia się i rywalizuje. Konferencje prasowe i ataki personalne nie wpływają na mnie.

Twoja poprzednia walka z Karolem miała miejsce w czerwcu 2018 roku. Byłeś naprawdę zdenerwowany decyzją sędziów. Jak myślisz, co spowodowało taki właśnie werdykt?

– Decyzja była zła, Karol o tym wie, jego trenerzy wiedzą, jego koledzy z drużyny to wiedzą. Dlatego właśnie, gdy ACA rozmawia ze mną o walce, słyszą tylko dwa słowa ode mnie. „Karol Celiński”.

Oboje wchodzicie w walkę po po porażce przez nokaut na tej samej gali  – ACA 92. Czy to sprawia jakieś problemy i czy uważasz że Karol może nie być tak pewny siebie jak wcześniej?

– To jest właśnie istota walki. Karol miał bardzo trudną walkę z mistrzem i został znokautowany, w mojej walce kontrolowałem całe starcie i zostałem złapany jednym strzałem i niestety na tym poziomie wystarczy. Myślę, że ja i Karol jesteśmy absolutnymi profesjonalistami i mamy na tyle dużo doświadczenia, że nie sądzę, aby miało to wpływ na któregokolwiek z nas.  Wiem, że dla mnie moja ostatnia walka była dużym stresem –  walkę, którą kontrolowałem i mogłem to wygrać, ale cóż, wyszło jak wyszło. Niemniej jestem bogatszy o nowe doświadczenie –  i to jest tak bardzo cenne. Przystępuję do następnej walki z podekscytowaniem wynikającym z zastosowania dobrze odrobionych lekcji – tych, które odebrałem w ostatnim czasie.

Czy widziałeś jego walkę o tytuł w ACA 92? Co możesz powiedzieć o jego występie?

– Oczywiście patrzyłem na to, byłem pod wrażeniem gry i taktyki wchodzenia w walkę. Istniała różnica w podstawie i podejściu Celińskiego, myślę, że zespół Celińskiego jest niezwykle inteligentny i bardzo dobrze planuje walki, czułem, że robi wszystko, co tylko może.  Jednak nie zrobił tego wystarczająco dużo, mistrz jest eksplozywnym,  niebezpiecznym sportowcem i musisz naciskać go nieustannie, by wyładował swój zbiornik na paliwo, w przeciwnym razie dojdzie do nieuchronnego nokautu lub obalenia. Sądzę, że to walka, którą Celinski mógł wygrać, gdyby podniósł nieco tempo, co łatwiej powiedzieć niż zrobić. Byłem pod wrażeniem planu gry, ale nie byłem pod wrażeniem jego wykonania.

Powiedz nam, jak zamierzasz zaskoczyć Karola Celińskiego?

– Nie ma niespodzianek, już go raz pokonałem, jestem twardym skurwysynem.  Spotkam się z nim na środku klatki i powalę go. Poczułem jego moc i dokładnie wiem czego się spodziewać, nie zmieni się, nie zamierzam się też zmienić – z tą jedyną różnicą jest to, że będę o wiele większy, bardziej wysportowany, widzę siebie nokautującego Celińskiego w pierwszych dwóch rundach … a jeśli dotrzemy do sędziów, modlę się, aby polscy sędziowie lepiej rozumieli MMA niż ci, którzy popełnili błąd w zeszłym roku.

Na marginesie, chciałbym podziękować Ibrahimowi i ACA za  ten rewanż, naprawdę błagałem o to, dziękuję Celińskiemu i jego zespołowi za zaakceptowanie rewanżu, ponieważ mógł łatwo tego uniknąć. To pokazuje, że [Karol] wie, że przegrał i musi udowodnić sam sobie, że może mnie pokonać. To prawdziwy konkurent, a nie ktoś, kto nabija sobie rekord.  Myślę, że oboje zgadzamy się, że zasłużyłem na zwycięstwo, ale teraz nadszedł czas naprawdę udowodnić, kto jest lepszy i to jest MMA.

Dwóch mężczyzn z różnych środowisk, różnych zespołów i różnych narodów stawiających wszystko na szali, aby zobaczyć, kto jest lepszy. kto pracował ciężej i kto jest bardziej zaangażowany i poświęcił się, aby wznieść się na poziom, aby nazywać się zwycięzcą. Bez względu na to, co dzieje się w naszym życiu, położyliśmy je na bok i w pełni skoncentrowaliśmy nasze wysiłki i energię na tym.  Kiedy znokautuję Celińskiego w Polsce, myślę, że będzie to moje największe osiągnięcie MMA do tej pory. Pokonywanie przeciwności losu, kontrolowanie mojego środowiska i wreszcie uzyskanie odkupienia, którego pragnąłem.

 

Luke Barnatt zawalczy na gali ACA 96 już 8 czerwca w Łodzi.

Kategorie
ACA

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.