Joanna Jedrzejczyk UFC Tampa
fot. Zdjęcie: vice.com
Udostępnij:

Jędrzejczyk: Chcę się rozwinąć na innych płaszczyznach

Joanna Jędrzejczyk ostatni raz do octagonu weszła w grudniu. Przegrała wtedy z Valentiną Shevchenko. Od tamtego czasu ma przerwę, którą wykorzystuje na realizację innych projektów i rozwijanie pasji.

Przyleciałam do Polski na pięć tygodni, ale z tego co najwyżej pięć dni spędzę w Olsztynie. Codziennie niemal jestem w innym mieście. Chcę rozwinąć się na trochę innych płaszczyznach. Na przykład rozmawiając z przyjaciółką stwierdziłam, że chcę się uczyć języków. Możliwe, że wkrótce wrócę do nauki hiszpańskiego, tak jak kiedyś to robiłam. Mam dużą chęć poszerzenia wiedzy i to jest coś fajnego. Bowiem nie jestem tylko sportowcem. – powiedziała Jędrzejczyk w programie „Onet Rano„.

Zawodniczka wydała książkę „Jedz, śmiej się i walcz!” we współpracy z Janem Paszkowskim.

Nie byłoby książki, gdyby nie moja miłość do gotowania. Sporo w niej przepisów jest moich. Cieszę się, że projekt powstał we współpracy z Jankiem Paszkowskim, najmłodszym uczestnikiem pierwszej edycji programu „Masterchef”. Nie wygrał, ale ma swoją restaurację i zapracował na duży szacunek w branży. – mówi „JJ”.

Pomysł na książkę powstał dość dawno, po pierwszej porażce (z Rose Namajunas). Gdy zaczęłam proces cięcia wagi do kolejnego pojedynku to gotowałam sobie codziennie, przez dwanaście tygodni. Dzieliłam się tym na Instagramie, a obserwujący ludzie zaczęli pytać o przepisy. Więc spisywałam je w wolnej chwili. W lipcu tamtego roku przygotowałam sobie taki spis treści pod to jak ma wyglądać książka. Sama książka powstała w dwa tygodnie, połączona z sesją fotograficzną. Czekałam długo, ale przy dobrze odpowiedniego zespołu to praca może przebiegać bardzo szybko. Część dochodów z książki przekażemy na cele charytatywne, głównie na fundację pomagającą w wale z rakiem. – dodała.

Była mistrzyni odniosła się także do sportowej kariery. Zapewnia, że wciąż będzie walczyć w UFC, a dłuższa przerwa była dla niej ważna.

Czuję straszny głód walki. Świadomie zrobiłam sobie dłuższą przerwę po ostatniej walce. Poprzedni rok był dla mnie bardzo intensywny. A kariera nigdy nie jest łatwa, wymaga poświęcenia dużej ilości czasu i rezygnacji z wielu rzeczy. Więc chciałam to zmienić i zrobić więcej dla siebie. To pokazuje, że porażki też są potrzebne. Pomagają otworzyć oczy na inne rzeczy, w których chcemy się rozwijać. Nadal sport jest dla mnie numerem jeden. Niedługo wracam do Stanów Zjednoczonych na kilka tygodni, gdzie będę trenować. – zapowiada Jędrzejczyk.

Przeczytaj także: Kleber Koike Erbst po rozstaniu z KSW: Dziękuję Polsko!


Kamil Gieroba
Data publikacji: 19 czerwca 2019, 21:17
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *