Corey Anderson Jon Jones
fot. MMA Fighting
Udostępnij:

Corey Anderson rezygnuje z pogoni za walką z Jonesem

Po wygranej Jona Jonesa z Thiago Santosem na UFC 239 zaczęto zastanawiać się, kto będzie kolejnym rywalem dominującego mistrza wagi półciężkiej.  Tak naprawdę na papierze pojawiała się trójka zawodników: Dominick Reyes, Jan Błachowicz i Corey Anderson.

Wydawało się, że to właśnie najwyżej notowany z tej trójki w rankingi, Reyes (nr. 4) jako kolejny stanie oko w oko z Jonesem. Jednak nic z tego, bowiem ma on zakontraktowaną walkę z Chrisem Weidmanem. Pozostał więc Polak i Amerykanin.

Nie ulega wątpliwości, że polski naród chciałby aby to właśnie „Cieszyński Książę” stał się kolejnym wyzwaniem dla Jonesa. Sam Polak po swojej wygranej z Lukiem Rockholdem już nie raz zaczepił obecnego mistrza. Problemem jednak aby do walki doszło był właśnie Anderson…no właśnie był.

Ostatnie wypowiedzi sternika UFC, Dany White’a mówią, że Corey Anderson walki o pas raczej nie dostanie (przez notoryczne odrzucanie innych walk). Co więcej, teraz sam zawodnik postanowił przełożyć marzenia o walce o pas na inny termin i skupić się na innym zawodniku.

Chciałem zdetronizować Króla, a oni chcą żebym wykoleił pociąg. Johnny Walker myśli, że jest gotowy na wielką ligę, czas więc rozwinąć czerwony dywan. Chcesz spróbować? Spotkajmy się w krainie możliwości, Nowy Jork, Madison Square Garden, 2 listopad.

 

Pozostaje teraz kwestia zgody Brazylijczyka na walkę z Andersonem. Jednak jak wspomniane jest wcześniej wszystko zależy od samego White’a, który nie jest skory do title shota dla Amerykanina. Tak więc furtka do drogi po pas nadal jest szeroko otwarta dla Polaka, tym bardziej dzięki jego ostatnim zagrywkom medialnym.

Jak myślicie, czy to Jan Błachowicz będzie kolejnym rywalem Jona Jonesa?


Data publikacji: 30 lipca 2019, 9:38
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *