Frankie Edgar: Mogę walczyć z McGregorem nawet jutro
Conor McGregor w sierpniu udzielił długiego wywiadu, w którym przepraszał za kontrowersyjne zachowania i podzielił się listą potencjalnych rywali w kolejnych walkach.
Irlandczyk wśród nich wymienił między innymi Frankiego Edgara. Kiedyś obydwaj byli już przymierzani do bezpośredniej konfrontacji w klatce. Wtedy przeszkodziła zmiana dywizji przez McGregora.
Te słowa dały mi nadzieję, że dojdzie jednak do naszego pojedynku. Od dłuższego czasu staram się o to. Wiem, że wspominał już wcześniej o moim nazwisku. Wie też, że przymierzam się do zejścia o kategorię niżej ale to by opóźniło zestawienie nas – powiedział Edgar w ostatniej rozmowie dla TMZ Sports.
Edgar po nieudanej walce z Maxem Hollowayem o pas mistrzowski dywizji piórkowej chce zejść do wagi koguciej.
To nie jest tajemnica, że Conor jest największą gwiazdą w tym sporcie albo jedną z największą z nich. Za 200 lat na pewno będzie dalej pamiętany, a ja chciałbym się znaleźć w jego historii. On oczywiście będzie walczył w wadze w jakiej będzie chciał. Możemy to zrobić w półśredniej ale będzie większy niezależnie od ustalonego limitu. Ja sam nie miałbym nic przeciwko, gdybym jednak musiał nabrać kilka kilogramów – dodał Edgar.
Weteran jest pewny swego. Wie, że McGregor zapowiadał gotowość na kolejną walkę jeszcze w tym roku. Sam Frankie zgodziłby się na taki termin. Dodał jednak, że oczywiście daleko jest od rzucenia nazwiska w wypowiedzi do konkretnej oferty walki.
Przestańmy udawać. Przestać gadać. Po prostu zróbmy to. Przejdźmy to i mieńmy za sobą. Jestem dostępny w dowolnej dywizji i w dowolnym terminie. To walka o której każdy będzie pamiętał – reasumował Edgar.
Przeczytaj także: Nate Diaz powrócił do treningów po wygranej nad Pettisem