Mariusz Pudzianowski KSW 53
fot. Zdjęcie: sportowefakty.wp.pl
Udostępnij:

Mariusz Pudzianowski: Podchodziłem, szarpałem, rzucałem i …

Mariusz Pudzianowski wraca po kontuzji do klatki na KSW 51 i już w sobotę stoczy swój kolejny bój. Tym razem „Pudzian” skrzyżuje rękawice z młodym i wysoko mierzącym Erko Junem. Bośniak notuje serię trzech wiktorii z rzędu, wszystkie walki kończył przed czasem. 42-letni Pudzianowski przyznaje, że zostało mu jeszcze kilka walk w karierze, i że jest gotowy na sobotnie wyzwanie.

 Nie mam ani jednego obicia czy stłuczenia. Sparingi były mądrze robione, wszystko z głową. Oczywiście, że chciałoby się szaleć z poczuciem, iż jestem nie do złamania. Rozsądek i doświadczenie mówi, że troszeczkę trzeba wyhamować. Wszystko się psuje, nic nie trwa wiecznie. Nie było wielkiego „orania”. Trenowałem sześć dni w tygodniu, ale mądrzej.

Wszystko było poukładane, żeby sobie krzywdy nie zrobić. Ostatnio taką sobie zrobiłem. Podchodziłem, szarpałem, rzucałem i skończyło się jak się skończyło. Nie chcę już tego błędu popełniać. Zostało mi jeszcze kilka walk i chcę być sprawny do końca.

– stwierdził Mariusz Pudzianowski w wywiadzie dla Macieja Turskiego z Polsatu Sport.

Jego rywalem będzie wschodząca gwiazda KSW, Erko Jun. Młody zawodnik z Bośni zapowiadał i odgrażał się, że jest gotowy przejąć sławę i chwałę Pudzianowskiego w KSW. 42-latek z Białej Rawskiej nie lekceważy pewnego siebie Juna i jest gotowy na ciężki pojedynek.

Na pewno go nie lekceważę. Jest to młody chłopak, który po prostu stawia wszystko na jedną kartę. Dziesięć lat temu byłem taki sam. Chciałem góry przenosić, ale na wszystko trzeba czasu. Ja mam troszeczkę więcej argumentów, doświadczenie i mądrość, której nie jest w stanie kupić za żadne pieniądze. Choćby nie wiem, ile trenował, tego nie przeskoczy. To trzeba wypracować.

– powiedział „Pudzian”.

Starcie tych zawodników będziecie mogli obejrzeć już w sobotę na gali KSW 51 Zagrzebiu, która rusza od godziny 19:00.

Przeczytaj także: Jan Błachowicz: Jestem gotowy na każdy scenariusz


Data publikacji: 4 listopada 2019, 23:55
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *