Janikowski odezwały się demony
fot. Zdjęcie: mmafighting.com
Udostępnij:

Damian Janikowski: Mój rywal ma braki techniczne

Damian Janikowski po zwycięstwie w Londynie nad Tonym Gilesem bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę. jego kolejnym rywalem będzie silny jak tur Szymon Kołecki. 30-latek na co dzień trenujący w Berkut WCA upatruje swojej szansy w swojej koronnej płaszczyźnie.

Walka zaczyna się w stójce. Normalne jest to, że bardziej chciałbym ugrać to zapaśniczo, sprowadzić Szymona i tam zakończyć walkę. Szymon musi mieć tam braki techniczne. To będzie punkt, którym mogę zdominować walkę.

– mówi Damian Janikowski w wywiadzie dla Polsatu Sport.

Ku zdziwieniu wielu zaskoczeniem było zestawienie w klatce tych zawodników.

Zestawiając tę walkę, włodarze KSW mieli na myśli duże zainteresowanie walką. Tak jakby na szali były te medale olimpijskie. To jest świetne połączenie: federacja rośnie, ściągnęła Szymona z innej organizacji, ja też od samego początku się rozwijam. Nasze nazwiska wzbudzają wielkie zainteresowanie właśnie w połączeniu ze sobą. Jest to wielkie BUM.

– przyznał 30-latek.

Warto przypomnieć, że Szymon Kołecki w debiucie dla KSW pokonał Mariusza Pudzianowskiego. Można tłumaczyć, że kontuzja przerwała ten pojedynek, jednak znaki na ziemie i niebie wskazywał, iż Kołecki miał Mariusza na widelcu zanim walka została przerwana z powodu urazu strongmana. Zwycięstwo te jedna nie zrobiło większego wrażenia na popularnym „Damiano”.

Jego kariera jest mądrze prowadzona, buduje się go od zera i fajnie dobiera rywali. Mariusz walczył raz lepiej, raz gorzej, wtedy nie miał najlepszego momentu. Przegrał ten pojedynek też psychicznie jeszcze przed walką. Nie mogę się tym kierować i weryfikować zwycięstwa z najsilniejszym człowiekiem na świecie, jako zagrożeniu dla mnie.

– zdradził Janikowski.

Przeczytaj także: Typowanie KSW 52


Data publikacji: 5 grudnia 2019, 11:21
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *