Okniński zabiera głos
fot. lowking.pl
Udostępnij:

„Miał leżeć, miał być bity i miał…” – Mirosław Okniński zabiera głos po porażce Michała Oleksiejczuka na UFC w Auckland

Trener Mirosław Okniński za pośrednictwem social mediów zabrał głos w sprawie porażki swojego podopiecznego Michała Oleksiejczuka. „Lord” musiał uznać wyższość Australijczyka Jimmy’ego Crute i został poddany już w pierwszej rundzie.

Bycie trenerem jak są zwycięstwa to proste, ale jak są porażki to koszmar. Ja biorę na klatę, przegraliśmy – miał leżeć, miał być bity i miał płakać, tak się nie stało. Nie zawsze jest święto zwane zwycięstwem. Można się przewrócić 100 razy i trzeba wstać 101. Jestem dumny z Oleksiejczuka i Pasternaka, wychodzą i walczą, ale nie zawsze wygrywają. Uwielbiam ten hejt jak mi się noga poślizgnie, ale to mnie tylko napędza.

Jako trener i tak mam więcej zwycięstw niż porażek. Zobaczycie, że wrócimy. Będą leżeć, będą bici i będą płakać. Uwielbiam ten hejt, on mnie napędza.

– napisał trener Mirosław Okniński na swoim profilu na Facebooku.

Na chwilę obecną nie ma żadnych informacji od Michała. Zawodnik zawiesił swoje media społecznościowe.

Porażka Michała z Australijczykiem była drugą z rzędu w organizacji UFC. Oleksiejczuk w ubiegłym roku we wrześniu przegrał z Ovincem Saint-Preux, także przez poddanie.

Przeczytaj także: RWC 4 – wyniki oraz relacja

 


Data publikacji: 23 lutego 2020, 14:05
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *