Dan Hardy
fot. Zdjęcie: MMA Junkie
Udostępnij:

„Należy wziąć na siebie odpowiedzialność” – Dan Hardy nie odpuszcza Herbowi Deanowi

Od kilku dni jest głośno o sytuacji z gali UFC on ESPN 14. Chodzi o finisz walki Francisco Trinaldo z Jai’em Herbertem. Wiele osób, w tym Dan Hardy atakuje arbitra wspomnianego pojedynku. Uważają, że zbyt późno zareagował i mogło dojść do niebezpiecznej sytuacji.

W żadnym wypadku nie było to zbyt późne zatrzymanie. Jeżeli wie się cokolwiek na temat walki, to w momencie gdy zawodnik zostaje ranny cały czas obserwujemy jego działania. Czy namierza swojego rywala i wie gdzie on jest. Szybko podniósł nogę do góry i zdjął głowę z maty. Robił też wszystko o co mogłem go poprosić, by pozostać w pojedynku. Nie było zatem złej decyzji tutaj – uzasadniał Dean na Instagramie.

Jego tłumaczenie nie przekonało jednak Hardy’ego.

Nie chcę wykonywać jego pracy. Ale chcę żeby był przygotowany do wykonywania jej. Niestety, robienie wymówek w materiałach filmowych nie pomaga – stwierdził Hardy – Co do krzyków, wiedział doskonale kto krzyczał. Dlatego powiedział, że to mógł być ktoś z narożnika, ale to się nie trzyma kupy. Herb musi zrozumieć gdzie popełniono błąd i wziąć na siebie odpowiedzialność. To tylko okazja do nauki. Musimy podnieść świadomość sędziów. Jeśli chce o tym rozmawiać, to jest otwarte forum – stwierdził Hardy.

Musimy się upewnić, że wszyscy są wystarczająco przygotowani i mają dużo snu. To trudna praca do wykonania. Mamy 15 walk, bycie sędzią w danej walce jest wyczerpujące. Musimy sprawdzać co z nimi – dodał.

Przeczytaj też: „Robił wszystko co mógł, by dalej walczyć” – sędzia o kontrowersyjnym finiszu pojedynku Trinaldo z Herbertem


Kamil Gieroba
Data publikacji: 29 lipca 2020, 11:54
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *