fot. o2
Udostępnij:

„Teraz mogę pokazać, że się go nie obawiam” – Marian Ziółkowski przed mistrzowskim starciem z Mateuszem Gamrotem

Nie udało się na KSW 53, gdyż nie zdążyłby się przygotować. Uda się zatem już na kolejnej gali, a Ziółkowski sam mówi, że najwyraźniej ten bój był mu pisany. W rozmowie z Polsatem Sport opowiedział nieco szczegółów odnośnie zmiany rywala w ostatniej chwili.

Nie chciałem drugi raz odmawiać, okoliczności się zmieniły. Jestem bardzo dobrze przygotowany do pojedynku, niezależnie od tego z kim miałby się odbyć. Stawką pojedynku będzie pas mistrzowski, dlatego nie wypadało odmówić propozycji. (…) W niedzielę odebrałem telefon z propozycją, początkowo byłem podekscytowany i nie mogłem w to uwierzyć, ale zdecydowałem się po minucie. (…) Nie odbierając nic Maciejowi Kazieczce, Mateusz Gamrot jest na wyższej półce, prawdopodobnie na tej najlepszej w Europie. Duże wyzwanie przede mną, mogę wykazać się odwagą. Niektórzy zarzucali mi, że jej zabrakło, gdy odrzuciłem pierwszą propozycję. Wtedy nie było szans w pełni się przygotować. Teraz mogę pokazać, że się go nie obawiam.

Marian docenia także klasę rywala, nie zapominając jednakowoż o własnych mocnych stronach. Podkreśla również, że pomimo zmiany przeciwnika, rozpracowanie Gamrota nie będzie misją niemożliwą.

Jestem bliski zdobycia czarnego pasa w brazylijskim ju-jitsu. Na przestrzeni lat mój styl walki wyklarował się na zawodnika stójkowego i właśnie tu będę upatrywał swojej szansy. Mateusz musi mieć jednak świadomość, że dobrze radzę sobie w parterze i potrafię poddawać. (…) Widziałem wszystkie walki Mateusza, analizowałem jak się rusza. Zostało kilka dni, więc mam szansę na ustalenie taktyki i dodatkowych rzeczy ze swoim sztabem. Mateusza znam, nie jest dla mnie tajemnicą. Zawsze brałem pod uwagę, że mogę się z nim spotkać w klatce.

Historia wypadnięcia Shamila Musaeva może zaś okazać się niekoniecznie taka, jak do tej pory mówiono. Ziółkowski słyszał na ten temat dwie różne wersje zdarzeń. 

Ponoć przydarzyła mu się kontuzja, ale słyszałem też, że miał problemy z wagą. Jeśli to prawda, to Shamil niepoważnie podszedł do tej sytuacji, a jeśli ma kontuzję, to nic nie można mu zarzucić.

Legend killer? 

Każdy wie jak mocnym zawodnikiem jest Mateusz, a ja lubię walkę w stójce i efektowne kończenie swoich pojedynków. Nasze zestawienie daje gwarancję, że będzie bardzo ciekawie. (…) To surrealistyczne uczucie, coś niesamowitego. Cieszę się na pojedynek z legendą KSW, Mateuszem Gamrotem. – zakończył Golden Boy

Czytaj także: Mateusz Gamrot i Marian Ziółkowski komentują swój pojedynek i roszady na karcie KSW 54


Data publikacji: 25 sierpnia 2020, 16:56
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *