fot. MMA Fighting
Udostępnij:

Carlos Condit lepszy od Courta McGee na pełnym dystansie. Wreszcie pierwsze zwycięstwo od 5 lat!

„Natural Born Killer” wreszcie zwycięża. Przerwał trwającą pięć lat rozłożonych na pięć pojedynków koszmarną passę. Znów pokazał to z czego zawsze słynął, czyli wytrawny, efektywny i efektowny kickboxing.

Walka z początku była wyrównana. W pierwszej rundzie to McGee robił nieco lepsze wrażenie, aż do jej końcowych sekund. Wówczas Condit trafił bardzo mocnym, prawym sierpem, po którym rywal upadł na deski. Knockown nie był jednak jedynym problemem  „Crushera”, gdyż cios ten połamał mu nos. 

W drugiej rundzie Carlos Condit ruszył już odważniej, widząc, że przeciwnik wciąż odczuwa skutki knockdownu i złamania. Trafiał coraz więcej ciosów na głowę, coraz ważniejszym elementem stawały się także middle kicki. „Natural Born Killer” lepiej czuł dystans, przez co McGee miał kłopoty z odpowiadaniem na jego akcje. 

W trzecim starciu obraz nie uległ już diametralnej zmianie. Condit wciąż próbował posłać rywala na deski, lecz nie za wszelką cenę. Pracował kopnięciami na korpus i nogi, co jakiś czas szarżując z mocnymi ciosami na głowę. Sam również przyjął parę mocnych uderzeń w tym starciu, ale walka doszła do werdyktu sędziowskiego. Wszyscy sędziowie zgodnie przyznali Carlosowi Conditowi zwycięstwo we wszystkich rundach. Sam zawodnik zaś w wywiadzie po walce zadeklarował chęć rywalizacji z największymi nazwiskami swojej kategorii. 

Czytaj także: „Należy do top10” – Khabib Nurmagomedov chwali Khamzata Chimaeva 

 


Data publikacji: 4 października 2020, 4:52
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *