Robert Whittaker
fot. Źródło: mmafighting.com
Udostępnij:

UFC 254: Whittaker taktycznie rozpracował Cannoniera

Whittaker zaczyna od kopnięcia. Australijczyk ostrożnie, ale został trafiony w łydkę. Cannonier jeszcze chciał trafić efektownym high kickiem, ale Robert w porę uciekł. The Reaper na początku obrał na cel wyprowadzanie kopnięć. Ale większość nie trafiało do celu. Za to przyjął dwa low kicki od Cannoniera. Whittaker bardzo dobrze spisywał się w kontratakach. Po jego stronie były też dynami i szybkość. Dobre kopnięcie frontalne od Australijczyka. Pierwsza runda wyraźnie na korzyść Whittakera.

Australijczyk nieco inaczej zaczął drugą odsłonę. A Cannonier szukał dystansu. I niskich kopnięć. Whittaker obrał proste środki, m.in. lewy prosty. Dość jednostajna druga runda. Ciut lepsza dla Jareda.

Cannonierowi pozostało już tylko ryzyko w finałowej rundzie. Whittaker po niemal minucie trafił oponenta potężnym kopnięciem. Cannonier zachwiał się, a rywal wrzucił się na niego agresywnie i walka przeniosła się do parteru, gdzie z góry był były mistrz. Robert zaczął dokładać ciosy i szukał dźwigni. Cannonier zdołał się podnieść i przez chwilę byli w klinczu. Amerykanin pod koniec trafił mocnym prawym i jeszcze agresywnie ruszył.

https://twitter.com/AllAccessMMA247/status/1320097193039114240

Dla Whittakera to druga wygrana z rzędu, ale co ważniejsze – otwiera mu szansę do na rewanż z Israelem Adesanyą.

https://twitter.com/AllAccessMMA247/status/1320097554063917056

Przeczytaj też: UFC 254: Fenomenalne kopnięcie Volkova wykończyło Harrisa!


Kamil Gieroba
Data publikacji: 24 października 2020, 22:19
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *