UFC 254: Whittaker taktycznie rozpracował Cannoniera
Whittaker zaczyna od kopnięcia. Australijczyk ostrożnie, ale został trafiony w łydkę. Cannonier jeszcze chciał trafić efektownym high kickiem, ale Robert w porę uciekł. The Reaper na początku obrał na cel wyprowadzanie kopnięć. Ale większość nie trafiało do celu. Za to przyjął dwa low kicki od Cannoniera. Whittaker bardzo dobrze spisywał się w kontratakach. Po jego stronie były też dynami i szybkość. Dobre kopnięcie frontalne od Australijczyka. Pierwsza runda wyraźnie na korzyść Whittakera.
Australijczyk nieco inaczej zaczął drugą odsłonę. A Cannonier szukał dystansu. I niskich kopnięć. Whittaker obrał proste środki, m.in. lewy prosty. Dość jednostajna druga runda. Ciut lepsza dla Jareda.
Cannonierowi pozostało już tylko ryzyko w finałowej rundzie. Whittaker po niemal minucie trafił oponenta potężnym kopnięciem. Cannonier zachwiał się, a rywal wrzucił się na niego agresywnie i walka przeniosła się do parteru, gdzie z góry był były mistrz. Robert zaczął dokładać ciosy i szukał dźwigni. Cannonier zdołał się podnieść i przez chwilę byli w klinczu. Amerykanin pod koniec trafił mocnym prawym i jeszcze agresywnie ruszył.
Big leg kick after the left straight staggers and hurts Cannonier. Helluva fight! #UFC #UFC254pic.twitter.com/GPiOhBu6cX
— All Access MMA (@AllAccessMMA247) October 24, 2020
Dla Whittakera to druga wygrana z rzędu, ale co ważniejsze – otwiera mu szansę do na rewanż z Israelem Adesanyą.
Big leg kick behind the left straight and follow-up right hurts and staggers Cannonier. Crazy fight! #UFC #UFC254pic.twitter.com/GPiOhBu6cX
— All Access MMA (@AllAccessMMA247) October 24, 2020
Przeczytaj też: UFC 254: Fenomenalne kopnięcie Volkova wykończyło Harrisa!