„Myślałam, że wrócę do szatni i będę płakała” – Owczarz o swojej pierwszej porażce
Podczas gali KSW 56 Karolina Owczarz (3-1) stoczyła swój czwarty zawodowy pojedynek. Łodzianka po raz pierwszy musiała uznać wyższość rywalki, gdyż na punkty pokonała ją Justyna Haba (3-1). O swoich wrażeniach dotyczących jedynej jak dotąd porażki Karolina opowiedziała w rozmowie z Sport.pl.
„Myślałam, że będzie dużo gorzej i ta pierwsza porażka będzie bardziej bolała. Myślałam, że wrócę do szatni i będę płakała z godzinę czy dwie. (…) Moi bliscy zapewnili mi takie wsparcie, że naprawdę udało się to przejść dość bezboleśnie. (…) Jasne, że duma boli i serce momentami chcę rozerwać, ale trzeba wziąć to na klatę, wyciągnąć jak najlepsze wnioski i jechać dalej.” – powiedziała Owczarz
Reprezentantka Shark Top Team skomentowała też punktację i końcowy wynik swojej walki z Habą
„Uważam, że pojedynek był bliski, trzecią rundę wygrałam na kartach punktowych co jest tego dowodem. Inaczej jest jak się walczy, a inaczej jak się ogląda. Nawet przez sekundę nie pomyślałam czegoś takiego „o jejku oszukali mnie”. Po prostu wyrównany pojedynek i tyle.”
„Mój Manager mówił mi, że może warto pomyśleć o niższej kategorii, bo ja trochę za mało zbijam. Przychodziłam do MMA mając inne gabaryty, teraz ta waga trochę poleciała, więc trzeba się nad tym zastanowić.” – dodała Owczarz mówiąc o planach na przyszłość
Przeczytaj też: Cezary Kęsik przywita w klatce KSW Abusa Magomedova