Michał Oleksiejczuk
Zdjęcie: MMA Junkie

Oleksiejczuk: Fani nie mają się czym martwić

Michał Oleksiejczuk w lutym doznał drugą porażkę z rzędu. Polak musiał uznać wyższość Jimmy'ego Crute.

Dla „Lorda” była to także druga porażka w UFC. Tym boleśniejsza, że przeciwnik właściwie go zdominował, a do tego poddał zapinając kimurę. Oleksiejczuk w marcu postanowił, że zrobi sobie przynajmniej roczną przerwę od walk, by poprawić umiejętności. Może się okazać, że pauza będzie jednak dłuższa.

Zniknąłem z mediów i na razie nie będę ich prowadził, bo to po prostu był wstyd i gówno zrobiłem w tej walce, więc nie mam o czym rozmawiać – podkreślił Oleksiejczuk w rozmowie dla „Fight Sport”.

Mimo krytyki po ostatnich dwóch walkach, „Lord” nie zamierza rezygnować ze współpracy z Mirosławem Okniński,.

Staram się rozwijać, staram się myśleć, co tutaj lepiej zrobić. Cały czas rozmawiam o tym z trenerem i ufam mu, robię z nim i tak zostanie. Czuję u niego rozwój i wbrew różnym głosom o tym, żeby coś tam zmienić, to… Różne rzeczy się pozmieniały, o których nie chcę mówić, żeby nie zapeszyć, ale trener zostaje ten sam. Ufam mu, dobrze się z nim czuję – zaznaczył.

Przeczytaj też: Jan Błachowicz: „Zmieniam się dopiero w oktagonie. Tam robię się zły”

Kategorie
NEWSUFC

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.