Andrzej Grzebyk
fot. Zdjęcie: facebook.com/konfrontacja
Udostępnij:

„Coś straciłem ale też coś zyskałem” – Grzebyk o kontuzji

Były mistrz organizacji FEN był obecny na backstage’u gali KSW 57. Zawodnik zdradził jak przebiegają jego rehabilitacje.

Zaraz po złamaniu zostałem przewieziony do szpitala. Szybka operacja i pojechałem do domu. Nie czekałem choćby jednego dnia, od razu pojechałem do rehabilitanta. Przez ostatnie cztery tygodnie dwa razy dziennie robiliśmy rehabilitacje. Jest wielki progres. Myślę, że zostaną dwa tygodnie i będzie to taki czas, gdy będę mógł wracać – mówił Grzebyk w rozmowie dla Polsatu Sport.

Coś straciłem ale też coś zyskałem. Została podrażniona moja ambicja sportowa. Ale nic się nie dzieje. Zyskałem wielką rzeszę kibiców. To nieprawdopodobne co się dzieje na moim Instagramie. Jestem teraz mega rozpoznawalny przez charakter, który pokazałem. Dużo osób, których mnie nie lubiło stało się moimi fanami. Tak się musiało po prostu stać, było zapisane u górze. Moja głowa dalej jest pozytywnie nastawiona. Wrócę mocniejszy niż byłem – dodał – W KSW nie było jeszcze sytuacji, by gość ze złamanym piszczelem przewalczył pięć minut i wygrał rundę.

Fighter z Tarnowa przyznał, że już chciałby wrócić do treningów, ale wszystko trzeba robić z głową. I wiele zawdzięcza osobom, które ma wokół siebie. Zaznaczył, że przełomowy dla niego będzie styczeń, gdy będzie mógł wrócić do odpowiedniego rytmu. Odniósł się też do sensu rewanżu z Zaromskisem.

Ja bym tylko zawalczył z nim, by odbudować ambicje. Ta walka by mi nic innego nie dała. Deklasowałem go ze złamanym piszczelem. Może powinienem być skromniejszy, ale widać było jaka walka była. Jeżeli federacja powie, że ma być rewanż, to jak najbardziej – stwierdził.

Z kim chciałby zawalczyć teraz Grzebyk? Nie ukrywa, że myśli o Roberto Soldiciu.

Wiadomo, że kategoria 84 ma większe nazwiska. Jest tam z kim się bić. Roberto nie ma warunków fizycznych, ale ma siłę ciosów i potężnie wygląda średniej. Ale chciałbym by wrócił do półśredniej. To moje marzenie, by wcześniej czy później z kim zawalczyć i odebrać pas – podkreślił.

Przeczytaj też: Grzebyk: Po pierwszym uderzeniu wiedziałem, że noga jest złamana


Kamil Gieroba
Data publikacji: 27 grudnia 2020, 14:51
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *