MMA-Core.com

„Od początku był w marnej sytuacji” – Dustin Poirier o taktyce na walkę z McGregorem

Strategia Amerykanina okazała się zabójczo skuteczna
Dustin Poirier udanie zrewanżował się Irlandczykowi po porażce sprzed 6 lat. Jego strategia opracowana na ten pojedynek z m.in. Mike’m Brownem okazała się znakomita i pozwoliła zafundować „Notoriousowi” pierwszą porażkę przez nokaut w karierze. W rozmowie z mediami po gali „Diamond” opowiedział nieco o założeniach tejże strategii i dlaczego zadziałała tak dobrze, 

Plan był taki bym był bardzo mobilny. Miałem za zadanie szybko zadawać mocne ciosy i równie prędko wykonać udane sprowadzenie (…) Mike Brown kładł duży nacisk na to, bym zadawał dużo kopnięć na łydkę i to zadziałało. Rozbiliśmy mu nogę i był w złym położeniu od samego początku, przez te właśnie low kicki. Nawet gdy blokował, nie robił tego poprawnie. Nie trafiałem go w piszczel. Nieco więcej rotacji z jego strony i to ja słono bym płacił za te kopnięcia. Mimo prób bloku wciąż trafiałem go jednak w mięśnie nóg. Mięśnie tam są tak małe i cienkie, że nie da się przyjąć tam dużej liczby uderzeń. Już po drugim kopnięciu wiedziałem, że cierpi. 

McGregor przyznał zresztą po pojedynku, że jego noga była kompletnie „martwa” i porządnie rozbita, a to wszystko zasługą tychże kopnięć. Poirier odniósł się także do tego, że absolutnie nie obawiał się, że Conor go sprowadzi. Był pewny swego. 

Wiem z autopsji jak takie kopnięcia cholernie bolą. Wiedziałem też, że walka ma 5 rund, więc z czasem jego stan będzie się tylko pogarszać. Z czasem próbował je wyłapywać i kontrować lewą ręką, ale wiedziałem, że i tak wchodzą. Łapał je po tym jak już trafiłem Wciąż obrywał. Zresztą nawet gdyby wyłapał je odpowiednio i sprowadził mnie – nie przestałbym. Wiadomo, że nigdy nie chce się oddawać rundy, ale wówczas mógłbym zainicjować próbę poddania i przekonalibyśmy się co byłoby dalej. Mam czarny pas w jiu-jiitsu i czuję się niezwykle pewnie w tej płaszczyźnie. Wiedziałem jednakowoż, że te kopnięcia sprawią mu problemy. Jim Miller porozbijał mi nogę, a to była wtedy tylko 3-rundowa walka. Stąd wiem jak bolesne to uderzenia. – zakończył „Diamond”

Po zwycięstwach nad Hookerem i McGregorem, Poirier wydaje się murowanym kandydatem do pasa wagi lekkiej. Na tę chwilę trudno jednak stwierdzić czy na powrót zdecyduje się Khabib Nurmagomedov czy postanowi zwakować. W tej sytuacji „Diamond” zawalczyłby z kimś o wakujący tytuł. Do tego zaś ogromne chęci wyraża Charles Oliveira, który nie tak dawno zdeklasował na pełnym dystansie Tony’ego Fergusona. 

Czytaj także: „Zróbmy to” – Charles Oliveira chce walki z Dustinem Poirierem

 

Kategorie
NEWSUFC

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.