Jan Błachowicz zaczepia Jonesa
Zdjęcie: sport.onet.pl

„Kilogramy mogą mieć znaczenie gdy…” – Jan Błachowicz komentuje wagowe rewelacje Adesanyi

Polski mistrz odniósł się do kwestii wagi a także kilku innych ciekawych zagadnień

W rozmowie z Arielem Helwanim, Israel Adesanya podtrzymał to co mówi od dawna. Nie zamierza robić limitu wagi półciężkiej mimo walki o pas tej k kategorii. Powiedział, że możemy spodziewać się, iż wniesie na wagę około 87 kg. Zagrywka psychologiczna czy rzeczywisty plan na walkę? To okaże się na oficjalnym ważeniu, natomiast do całej sprawy odniósł się w rozmowie z Polsatem Sport Jan Błachowicz. „Cieszyński Książe” zauważa, że jest to możliwe, gdyż „Izzy” z pewnością będzie chciał zachować swój główny atut jakim jest szybkość. Polak nie przejmuje się tym jednak i deklaruje, że tak czy inaczej będzie gotów. 

To się okaże w dniu walki czy to była rozsądna decyzja. Moim zdaniem po prostu nie chce tracić tego co ma najlepsze czyli styl poruszania się i szybkość kosztem kilku kg. Tak samo ja nie skupiałem się jakoś nie wiadomo jak na szybkości, bo i tak nie będę od niego szybszy. Skupiłem się na tym co mam dobre. Jak poradzić sobie z tą jego szybkością nie będąc szybszym od niego. Pewnie on poszedł tą samą drogą. Wydaje mi się, że te kilogramy mogą mieć znaczenie jak się na nim uwieszę czy uwalę, ale zobaczymy. Weryfikacja będzie w sobotę, a ja jestem głęboko przekonany i wierzę, że dam sobie radę z Izzy’m jakikolwiek by on nie był to jestem gotowy na każdą jego wersję. 

Janek odniósł się także do tego, że przez wczorajszy test na COVID dziś wraz z teamem są już zbunkrowani w hotelu. Udało mu się jednak popodziwiać okoliczne atrakcje, lecz na niektóre z nich zabranie już czasu. 

Dokładnie wczoraj robiliśmy test. Dzisiaj rano były wyniki negatywne, także po hotelu możemy się poruszać, poza hotelem nie. (…) No niestety, kasyna i klubu ze striptizem już nie odwiedzimy. – widać, że Jan pozostaje w świetnym nastroju 

Podejście mentalne jak do walki z Reyesem

Nie mogło także zabraknąć pytania o presję przed pierwszą dla Polskiego zawodnika ścisłą walką wieczoru numerowanej gali. Dodatkowo jest to gala, z kartą, którą ciężko będzie jakkolwiek przebić w tym roku. Błachowicz pozostaje jednak relatywnie spokojny i nastawia się tak jak przed walką z Reyesem. 

Podchodzę do tego jak do normalnej walki. Nie wrzucam sobie dodatkowej presji na głowę, bo jest mi to niepotrzebne. Tak samo podchodziłem do walki z Dominickiem Reyesem. Wiedziałem, że to jest walka o tytuł, ale gdzieś to było bardziej z tyłu głowy. (…) W tym przypadku jest tak samo. Kolejny rywal, kolejna walka. Ja chcę wykonać swoją robotę najlepiej jak tylko potrafię, Wygrać tę walkę w najlepszym stylu w jakim się da i po prostu dobrze się bawić w oktagonie. Po tym całym zamieszaniu dopuszczę do mojej świadomości co się wydarzyło. Ta presja, która się pojawia jest wystarczająca i nie potrzebuje dodatkowej, bo mnie może spalić. Ten rodzaj emocji, który jest teraz jest idealny bym mógł sobie go przerobić na paliwo. 

Czytaj także: „Nie zdziwcie się” – Adesanya zdradza wagę na pojedynek z Błachowiczem

Kategorie
NEWSUFC

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.