"Myślę, że zestawią mnie z..." - Islam Makhachev o następnym rywalu

Namaszczony na przyszłego dominatora kategorii lekkiej Islam Makhachev zabrał głos w sprawie swojej następnej walki. Dagestańczyk nie ukrywa, że mierzy bardzo wysoko i jest „na 90% pewny”, iż dostanie teraz rywala z czołowej dziesiątki rankingu 70 kilogramów.

Islam ostatni raz w oktagonie widziany był podczas gali UFC 259, gdzie sponiewierał zapaśniczo i poddał w trzeciej rundzie Drewa Dobera. W wywiadzie zaraz po tym pojedynku, Makhachev zdradził, iż jego wymarzonym oponentem na następną walkę byłby Tony Ferguson. Problem w tym, że parę dni po tym wydarzeniu okazało się, że El Cucuy zawalczy z Beneilem Dariushem. Podobnie sprawa ma się zresztą z innymi zawodnikami ze ścisłego topu – większość z nich ma już zaplanowane walki!

Wśród fighterów, którzy realnie mogliby stanąć naprzeciwko Makhacheva pozostały cztery nazwiska – Rafael dos Anjos, Justin Gaethje, Dan Hooker i Paul Felder. Degastańczyk w rozmowie z RT Sport wybrał spośród nich najbardziej prawdopodobną opcję.

Walka z Gaethje jest możliwa. Znamy się, ale nie jesteśmy jakimiś przyjaciółmi. Nie ma teraz żadnej walki, więc czemu nie? Bardzo chciałbym się z nim zmierzyć. – stwierdził 29-latek

Felder natomiast nie chce walczyć zbyt często. Ma inne rzeczy do roboty. Jeśli chodzi o Hookera, to widziałem, że dopiero co wrócił do domu, bo był długo w kwarantannie. Nie sądzę, aby po tym nokaucie szybko wrócił do oktagonu. Myślę więc, że zestawią mnie z RDA. – powiedział Makhachev

Do walki Islama z dos Anjosem miało dojść już dwukrotnie w zeszłym roku. Pojedynek ten jednak z różnych przyczyn był odwoływany i nadal się nie odbył. Dość naturalnym i – przynajmniej na papierze – realnym scenariuszem jest więc to, że UFC spróbuje doprowadzić do niego ponownie.